Archiwum
Małe tęsknoty
Polskie kino do niczego tak uparcie nie wraca jak do PRL-u III RP stuknęło już ćwierćwiecze, a kino do niczego tak uparcie nie wraca jak do PRL-u. Górą idą filmowe biografie Wałęsy, Kuklińskiego, Religi oraz remanenty polityczne typu „Czarny czwartek”. Moda na „żołnierzy wyklętych” jak nagle się zaczęła, tak pewnie szybko się skończy. A dołem biegną sobie, jeden za drugim, od lat, skromne filmiki nostalgiczne, które mają za tło tzw. dzień powszedni PRL-u. Najczęściej nie chodzi w nich o nic
Miks szpitalny
Nie pozwolono mówić o mojej książce o depresji w publicznym radiu. Niby żadna niespodzianka, a jednak rzygać się chce. Nieważne, o czym jest książka, autor na indeksie wystarczy. A ja znowu w szpitalu, tym razem już nie ucieknę od elektrowstrząsów i chcę ich, skoro lekarstwa nie pomagają. Pisząc felietony od kilkudziesięciu lat, zawsze korzystałem z otoczenia, żywiłem się tym, co mnie boli, ale też tym, co w zasięgu ręki. Czytelnicy wybaczą mi, że – jak to już robiłem – mieszać będę świat szpitala
Krótki wywiad z Ignacym Daszyńskim
Był pan posłem do wiedeńskiej Rady Państwa, posłem na Sejm II Rzeczypospolitej, a nawet jego marszałkiem. Ale przede wszystkim przez całe życie był pan socjalistą. Pańskiego doświadczenia politycznego nie można przecenić. Jak by pan wyjaśnił to, że po ostatnich wyborach nie ma w polskim Sejmie lewicy? – Bo „socjalista” – straszne to jeszcze dla ciemnych i głupich ludzi słowo… Ale wierzę głęboko, że tylko uświadomienie, tylko organizacja społeczeństwa, tylko godność obywatelska i walka prowadzona środkami godziwymi i prawnymi pomnożą siły społeczeństwa wewnątrz państwa,
Syndrom państwa stanu wyjątkowego
Wprawdzie Daniel Passent, mistrz felietonu, przypomniał ostatnio na łamach „Polityki” aktualność książki prof. Franciszka Ryszki pasującej do opisu polskiej rzeczywistości, ale dobrych diagnoz nigdy dość. Chodzi oczywiście o książkę „Państwo stanu wyjątkowego”, która jest wszechstronnym kompendium wiedzy o mechanizmach działania państwa III Rzeszy. Kiedy poznawałem prof. Ryszkę na początku lat 90. jako student pierwszego roku socjologii, ukazało się jego dwutomowe dzieło o hiszpańskim anarchizmie. Jak sam wówczas twierdził, w reakcji na wieloletnie
Mit i Mietek
Szukają go, jak tylko się obudzą. Szukają go w bibliotekach, w historycznych księgach, na starych obrazach. W piwnicach domów i na strychach uniwersytetów. W kościołach i na cmentarzach. Szukają go w języku. Naukowcy z różnych dziedzin, filozofowie, pisarze. Szukają we Wrocławiu mitu. Bo każde miasto musi mieć porządny mit, a najlepiej kilka. To automatyzm, przesąd albo właśnie mit kultury – miasto bez mitu jest jak Kapitan Hak bez haka, Staś bez Nel, jak prezydent Duda bez pani premier. Skąd ta mitomania? Żeby zyskać tożsamość,
Dlaczego Europa jest nam tak obca?
PiS wyznacza rolę Zachodowi: ma nas bronić, żywić i nie wtrącać się 12 lat po wejściu do Unii Europejskiej jesteśmy jako społeczeństwo od Europy dalej, niż w maju 2004 r. można było się spodziewać. Teoretycznie wszystko powinno być w porządku – sondaże pokazują przygniatającą przewagę zwolenników naszej obecności w Unii. Wprawdzie parę lat temu było to 90% Polaków biorących udział w sondażach, a teraz mniej – 81%, ale wciąż przewaga jest wielka. Obawiam się
Rewolucyjny czujnik na grypę
Polskie urządzenie wykryje wirusa. Jeśli tylko znajdą się na to środki Dr inż. Dawid Nidzworski został wyróżniony tytułem VIPI – Very Important Polish Innovator przez Fundację Polskiego Godła Promocyjnego w ramach projektu Młodzi Liderzy Innowacji. Na Międzyuczelnianym Wydziale Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i GUMed pracuje także nad jadalną szczepionką przeciwko wirusowi grypy. Jest to projekt finansowany z programu LIDER prowadzonego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Dawid Nidzworski z firmy ETON Group pracuje z zespołem nad testem do wykrywania
Ofiary zamachu majowego
Zamach Józefa Piłsudskiego kosztował życie i zdrowie około tysiąca osób, zabitych było co najmniej 379 O zamachu majowym napisano już wiele. Historycy niezwykle skrupulatnie zrekonstruowali przebieg wydarzeń prowadzących od powołania rządu Wincentego Witosa, przez wezwanie Józefa Piłsudskiego do buntu, aż po walki i kapitulację demokratycznych władz. Niewiele natomiast wiadomo o ofiarach puczu Piłsudskiego. O ile ich liczba jest dosyć dobrze udokumentowana, o tyle to, kim byli i jak zginęli, pozostaje tajemnicą. Nie została
Umizgi do kiboli
Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. A kto się dogaduje z kibolami, prędzej niż później zostaje przez nich oszukany i ośmieszony. Na własnej skórze przekonał się o tym Zbigniew Boniek, który wiele wysiłku włożył w atrakcyjną oprawę finału Pucharu Polski. A efekt był taki, że zanim się zaczął mecz Legia-Lech, kibole odpalili race i przez kwadrans za wiele nie było widać, a smród spalenizny unosił się przez cały mecz. I to smród coraz większy. Gdy w ubiegłym roku w czasie meczu tych
W 19. numerze „Przeglądu” polecamy
TEMAT Z OKŁADKI Ofiary zamachu majowego Zamach majowy przeprowadzony 90 lat temu przez marszałka Józefa Piłsudskiego kosztował życie i zdrowie około tysiąca osób, w tym co najmniej 379 zabitych. Tylko jednego dnia w stołecznym Szpitalu św. Ducha odnotowano 48 trupów. Większość stanowili cywile. Według relacji jednej z gazet, stronnicy Piłsudskiego mieli rozdawać broń przechodniom, również nastolatkom. Wśród pierwszych ofiar puczu Piłsudskiego znaleźli się oficerowie. Dowódca 7. pp płk Więckowski,








