Marzenia młodego Polaka Na pytanie, kim chciałby być, gdy dorośnie, nastolatek nie odpowiada natychmiast. Zaczyna się zastanawiać albo ucieka w żart. Powód? Rzadko organizuje się lekcje związane z preorientacją zawodową i młodzi ludzie najczęściej znają tylko specyfikę pracy rodziców, o ile ci nie robią z niej tajemnicy. Czego więc nastolatek oczekuje od życia w przyszłości? Bycia szczęśliwym i zajmowania się ciekawymi rzeczami. Dorośli podpowiadają intratne zawody: lekarz, adwokat, menedżer, informatyk, ale to wymaga dłuższej lub krótszej nauki. Po co, skoro można od razu być np. youtuberem, instagramowym influencerem, standuperem występującym na scenie albo znawcą streetwearu? To jest namacalna przepustka do szczęścia. Będę youtuberem Dzisiejszy nastolatek jest obeznany z różnymi elektronicznymi gadżetami, z nich czerpie więc wzorce. Często korzysta z platformy YouTube, przegrywa sobie piosenki, ogląda filmiki. Nierzadko zazdrości kolegom, że ich filmik miał już setki odsłon, był na tyle sensacyjny, że wszyscy go sobie przesyłali. Orientuje się też, że można na tym zarabiać, ba, utrzymywać się z robienia filmików i umieszczania ich na platformie. Dostępne są przecież programy do montażu, każdy może się nauczyć obróbki nagranego materiału. I choć nieraz mówi się, że youtuberzy właściwie nic nie robią, niczego sobą nie reprezentują, a zarabiają krocie, w wielu wypadkach jest to opinia niesprawiedliwa. Nie da się jednak ukryć, że stają się coraz bardziej popularni, reklamodawcy zaś nie skąpią im wynagrodzenia za współpracę. Ile można zarobić na filmikach? Justyna Szymczyk, zajmująca się pisaniem różnych poradników, uchyla rąbka tajemnicy. „Przyjmuje się, że milion odsłon to w przeliczeniu na złotówki ok. 500 zł. Jeden youtuber uzyska jednak ten milion w ciągu tygodnia, inny roku, zarobki więc rozkładają się i czasami mogą wynosić kilka groszy tygodniowo. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak wyświetlana jest reklama, ile się zarabia na YT, zależy od reklam znajdujących się w filmie, czy zostaną one obejrzane w całości, czy będzie wielu subskrybentów itd. (…) Średniej wielkości kanał na YT za kampanię może zarobić nawet 20 tys. zł”. Nikt też nie ukrywa, że liderzy wśród youtuberów porobili wielkie kariery i zdobyli prawdziwy majątek. Często zwraca się uwagę na Krzysztofa Gonciarza, który odniósł ogromny sukces. Dał się poznać na dwóch kanałach YouTube’a: komediowym Zapytaj Beczkę oraz wideoblogu Krzysztof Gonciarz. Z Kasią Mecinski współtworzy kanał TheUwagaPies, występuje również gościnnie na jej kanale Fifty na Pół. Przygodę z siecią zaczynał jeszcze w liceum. Choć studiował kulturoznawstwo, działa w szeroko pojętej reklamie, pisze książki, sporo podróżuje, obecnie mieszka w Japonii. Zjawisko karier youtuberskich znalazło odbicie w badaniach naukowych. W raporcie „Młodzi 2018” socjolog Maja Brzozowska-Brywczyńska, adiunkt na UAM w Poznaniu, pisze: „Nie jest to (…) sława wynikająca z ciężkiej pracy czy wybitnych osiągnięć naukowych, tylko raczej z obecności w kulturowym obiegu, umożliwianym przez media i technologie kultury popularnej (jak Facebook, YouTube czy Instagram); to sława mierzona zarówno w kategoriach sukcesu finansowego, jak i celebryckiego. Ich sława jest tyleż intensywna, co krótkotrwała i niejednokrotnie ograniczona do specyficznych nisz zainteresowań. We współczesnym gwiazdozbiorze młodzieżowym czołowe miejsca może zająć zarówno piosenkarz, jak i youtuber porównujący na swoim kanale składy produktów różnych marek w akcie na pół ironicznego buntu konsumpcyjnego”. Badaczka dodaje, że masowy dostęp do wytwarzania treści kulturowych nie wnosi tak naprawdę nic nowego do kultury. To jedynie odtwarzanie, przetwarzanie, remiksowanie starych treści. Efekt takich przedsięwzięć, tylko pozornie twórczych, określa się mianem kultury reakcji, cyfrowego maoizmu. Prof. Krystyna Szafraniec, socjolog z UMK w Toruniu, w innym raporcie stwierdza, że „wyraźnie zauważalne jest »schłodzenie« poziomu aspiracji edukacyjnych. Coraz więcej osób zamierza zakończyć swoją edukację na poziomie zasadniczej szkoły zawodowej bądź średniej o profilu zawodowym. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się technika. Coraz mniej młodzieży planuje studia wyższe. (…) Wzrasta zainteresowanie kształceniem zawodowym, krótszym, niewymagającym zbyt dużych inwestycji. Poziom aspiracji edukacyjnych młodzieży obniżył się we wszystkich typach środowisk, najbardziej jednak wśród dobrze uczącej się młodzieży wiejskiej pochodzącej z rodzin o średnim i wyższym statusie oraz wśród młodzieży wielkomiejskiej










