Wpisy od Anna Tatarkiewicz

Powrót na stronę główną
Opinie

Za co kochamy Gombrowicza?

Liberum veto Za to, że wielki był, jak się dziś prawie powszechnie uznaje, dzięki czemu mamy Rok Gombrowicza i wszelkie związane z tym imprezy – konferencje, sympozja, spektakle, koncerty, bankiety (sic!), zwłaszcza zaś rozmowy, mniej lub bardziej nagłośnione. Wynika z nich, że każdy kocha albo i nie kocha Gombrowicza za coś innego, na przykład za to, że nie lubił komunizmu albo że bliski mu był egzystencjalizm, albo że można dopatrzyć się w nim prekursora postmodernizmu. Itd., itp. Tak się składa,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Piękni kontra Lepper

W obronie lidera Samoobrony Bestia to populizm i jego uosobienie – Andrzej Lepper z rzeszą swoich zwolenników, zamieszkałych w „krainie poza wielkim miastem”. Należą do niej m.in. takie miejscowości jak Kłaj, Mława, Pcim czy Pacanów, uznane – dlaczego?! – za symbol zapyziałej zaściankowości. Któż pamięta, że najwybitniejsi, najbardziej znani Polacy z Janem Pawłem II na czele nie wywodzą się z Warszawy, Krakowa, Poznania, Wrocławia, Trójmiasta czy innych renomowanych centrów wszelkiej mądrości. Tam to garną się „piękni”, którzy z racji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

O „warszawce”

Bardzo uważnie przeczytałam wywiad z Dominiką Ostałowską („P” nr 6). Jest moją ulubioną aktorką tego pokolenia i głównie ze względu na jej rolę zaczęłam oglądać serial pt. „M jak miłość”. Pojawia się w nim też Hanna Mikuć, niezapomniana Madzia Brzeska z „Pensji pani Latter” Stanisława Różewicza. I bohaterka „Kobiety w kapeluszu” tegoż reżysera. Tematem „Kobiety” jest niezdrowa sytuacja w pewnym teatrze, gdzie utalentowana dziewczyna nie będzie mogła zagrać Kordelii. Przyszło mi do głowy, że również

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Jacy jesteśmy?

Wysoko cenię twórczość literacką Andrzeja Stasiuka, a także jego działalność edytorską (Wydawnictwo Czarne) i społeczną: pomoc dla dzieci z terenów postpegeerowskich. Niemniej z bardzo mieszanymi uczuciami, by nie rzec – z przykrością, przeczytałam tekst Andrzeja Stasiuka opublikowany na łamach „Süddeutsche Zeitung”, a przedrukowany przez moje macierzyste „Forum” (nr 2 br.), pt. „Nieco bardziej skomplikowane rozwiązanie”. Jak wiadomo, po utracie niepodległości i przy braku własnego państwa polscy „wieszczowie” sprawowali rząd dusz – z lepszym lub gorszym skutkiem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Heroizm strachem podszyty

Liberum veto Od dawna żaden polski film nie wzbudził tak sprzecznych emocji jak „Pornografia” Jana Jakuba Kolskiego według powieści Witolda Gombrowicza pod tymże tytułem. Jedni uznali, że film zasługiwałby na Oscara, inni odmawiają mu wszelkich wartości. Wojciech Młynarski napisał na łamach „Rzeczpospolitej”: „Kolski nie zrozumiał książki, uparł się, że ją sfilmuje, i wyszło nieszczęście (…), film jest momentami śmiertelnie nudnym, pretensjonalnym straszydłem”. Tu warto by przypomnieć, że powieść nie spodobała się Arturowi Sandauerowi, który skądinąd lansował

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Dejmka „Kordian i cham”

Kiedy Kazimierz Dejmek został dyrektorem Teatru Narodowego, wystawił „Kordiana”. Zrobił to na klęczkach, dość drętwo i nieprawdziwie, co odnotowała krytyka. I wtedy przedstawienie zostało przez niego wprost z marszu poważnie zmienione. Gogolewskiego zastąpił młodziutki Alaborski, który zagrał Kordiana całkiem inaczej, jako histeryka i neurotyka. Nasza krytyka zawodowa okazała się całkiem niewrażliwa i nie odnotowała tej zmiany, ja zaś o tym napisałam i tym zjednałam sobie dyrektora. Potem po premierze „Dziadów” rozeszła się pogłoska, nagłośniona przez Wolną Europę,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Lubię mężczyzn

Liberum veto Do tego cokolwiek osobliwego oświadczenia skłoniły mnie różne wypowiedzi feministyczne, najwidoczniej podszyte niechęcią do „misiów”, jak chętnie nazywa się w nich przedstawicieli płci odmiennej. Taka postawa wynika chyba z negatywnych doświadczeń, jakich autorki tych tekstów (lub ich matki) zaznały za sprawą ojców bądź partnerów. A dziś już wiadomo, że stosunek „rodzica” do córki w dużej mierze determinuje jej samoocenę, a eo ipso samorealizację zarówno intelektualną, jak emocjonalną. Klasycznym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Sól tej ziemi

Liberum veto Zabieram się do napisania tego tekstu nazajutrz po wyjeździe Jana Pawła II. Obserwowałam pielgrzymowanie Papieża Polaka bardzo uważnie, choć nie bez dystansu emocjonalno-intelektualnego. Taka postawa wynika z mego stosunku do religii. Od dawna rozstałam się z tradycyjną wiarą i obrzędowością, podobnie jednak jak moi śp. Rodzice-agnostycy – nie jestem pozbawiona uczuć, określanych jako instynkt metafizyczny. Podzielam poglądy tak wybitnych świadków XX w., jak religioznawca Mircea Eliade i pisarz-myśliciel André Malraux, że religijność

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Sygnały zza Atlantyku

Pod koniec czerwca, gdy właśnie szykowałam się do urlopu, odwiedziła mnie pewna przemiła Amerykanka (w sile wieku, rodem z WASP-ów), która w ramach jakiegoś programu naukowego bada postawy i poglądy Polaków. Bo podobno niektórzy uważają, że w USA wiedza o nas jest mocno wybiórcza. Od razu na początku rozmowy amerykańska badaczka, przyjaciółka Polski (bywa u nas od 1967 r.), a zarazem patriotka swego kraju – wyraziła zdziwienie, dlaczego Polacy zamiast być sobą, naśladują Amerykę… Bardzo dobre pytanie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Czy tęsknisz za komunizmem?

Liberum veto Tytuł: „Nostalgia”. Podtytuł: „Eseje o tęsknocie za komunizmem”. Wydawnictwo: Czarne, animowane przez Monikę Sznajderman i Andrzeja Stasiuka, dwoje odważnych ludzi, którzy zamieszkali na „głuchej wsi” (jakże im zazdroszczę…) i tam prowadzą działalność kulturotwórczą i społeczną. A teraz gronu intelektualistów różnej narodowości zadali pytanie, które wisi w powietrzu. Parę lat temu w podhalańskiej wsi Brzegi (między Bukowiną Tatrzańską a polaną Głodówka) na wiacie autobusowej widniały dwa napisy: na zewnątrz – „Welcome in Brzegi City”, w środku

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.