Wpisy od Helena Kowalik

Powrót na stronę główną
Wywiady

Szkodzi mi dobra pamięć

Sędzia Barbara Piwnik Sędzia podpisując się pod wyrokiem, nie może się nikogo bać, także mediów – W TVN odczytano ostatnio pani oświadczenie, które zacytuję: „Mija 30 lat mojej pracy w wymiarze sprawiedliwości. Do niedawna nie przypuszczałam, że przyjdzie orzekać w czasach, gdy dla doraźnych celów politycznych albo w myśl zasady: „najlepszą obroną jest atak” można bezkarnie zniesławiać i poniżać sędziego. Sędzia faktycznie w takiej sytuacji nie może się bronić. Oceniać sprawę może dopiero, ogłaszając wyrok

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Dziennikarze kontra sędziowie

Polowanie na sędziów i stronnicze komentowanie wyroków to codzienność w mediach. Ostatnio ich ofiarą padła sędzia Barbara Piwnik Sędzia Barbara Piwnik wypuściła z aresztu siedmiu bezwzględnych bandytów, którzy dokonali kilkunastu porwań dla okupu. Gang ma na sumieniu co najmniej 20 uprowadzeń i trzy zabójstwa – ogłosili, chwaląc się, że są pierwsi, dziennikarze tygodnika „Wprost” Piotr Krysiak i Rafał Pasztelański. Dziennikarze śledczy z „Wprost” ustalili (to ich określenie), że „bandyci byli wyjątkowo brutalni w stosunku do ofiar. Sekatorem obcinali

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Media cię osadzą

Były prezydent Łodzi został skazany przez dziennikarzy, zanim jeszcze stanął przed sądem Były prezydent Łodzi, Marek Czekalski, jest niewinny – ogłosił po sześciu latach od oskarżenia łódzki sąd rejonowy. Z zarzutu popełnienia korupcji zostało też oczyszczonych pięć innych osób, sądzonych w tej samej sprawie. Szósty z oskarżonych, prezes spółki Integro, Maciej Sz., który przyznał się do winy i do tego, że w prokuraturze złożył fałszywe wyjaśnienia obciążające pozostałych oskarżonych, został skazany na dwa lata więzienia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Fałszywi spadkobiercy

Jak zostać w Warszawie bogatym kamienicznikiem? Najlepiej podrobić testament byłego właściciela Wszyscy lokatorzy na Tykocińskiej 40 pamiętają, że Irena Krzeszewska była w karakułach. Może dlatego, że oni bez płaszczy, w kapciach, marzli na strychu, gdzie ich zgoniła, aby od drzwi wykrzyczeć, że jest właścicielką tej kamienicy, dotychczas komunalnej, a przed wojną należącej do Florentyny i Rocha Krzeszewskich. To było zaraz po Bożym Narodzeniu 2002 r. – Ja zapytałam – wspomina Hanna Mochecka – czy to spotkanie zapoznawcze powinno być na stojąco,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Dokąd idzie dziennikarstwo śledcze

Stało się normą, że dziennikarz śledczy nigdy nie poczuwa się do winy. Nawet gdy przegra w sądzie Na stronie internetowej Fundacji im. Stefana Batorego ukazał się komunikat, iż kończy swój żywot prestiżowy konkurs tej organizacji pt. „Tylko ryba nie bierze?”, którego celem było wsparcie rozwoju dziennikarstwa śledczego w Polsce. Kapituła konkursu nie podaje wprost przyczyny, choć można się domyślić, że nie chodzi o względy finansowe. Poważne nagrody dla zwycięzców konkursu były finansowane przez ambasadę amerykańską, Fundację Batorego i Fundację

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Grabieżca krzyczy: łapać złodzieja!

Od dwóch lat utknęły negocjacje z rządem Niemiec w sprawie dzieł sztuki zabranych w czasie wojny Najwyższy czas oddać we właściwie ręce „ostatnich niemieckich jeńców wojennych” – zaapelowała tuż przed rocznicą napaści hitlerowców na Polskę wpływowa „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Jeńcami redakcja nazywa dzieła sztuki, które pozostały między Odrą a Bugiem po wycofaniu się oddziałów Wehrmachtu. To już kolejny alarm w niemieckiej prasie w ostatnich tygodniach. Polska przedstawiana jest jako kraj barbarzyńców

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Do zobaczenia w filmie

Nie dawały mi spokoju przywołane przez czytelników wspomnienia Ze Zbigniewem Domino, autorem trylogii o polskich zesłańcach na Sybir rozmawia Helena Kowalik – Gdy rozmawialiśmy trzy lata temu, akurat wydał pan drugą część, jak się dziś okazuje, trylogii o losach polskich zesłańców na Syberię. Odżegnywał się pan od myśli, żeby jeszcze coś napisać na ten temat. A tu proszę, właśnie ukazała się trzecia część tej odysei pod tytułem „Tajga. Tamtego lata w Kajenie”. – Bo rzeczywiście, nie miałem takich planów.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Znieważona wolność słowa

Zdobywcy najbardziej prestiżowej nagrody dziennikarskiej okazali się, zdaniem sądu, kłamcami na usługach biznesu Zwracam się z prośbą – pisze Mariusz Łapiński, były minister zdrowia, do przewodniczącej ZG Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Krystyny Mokrosińskiej – o odebranie nagrody Kategorii I przyznanej w 2003 roku dziennikarzom Małgorzacie Soleckiej i Andrzejowi Stankiewiczowi przez SDP za cykl artykułów „Leki za miliony dolarów”, w dzienniku „Rzeczpospolita”, opisujących i analizujących – jak podano w uzasadnieniu – „korupcyjne powiązania ekipy ministra

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Odszedł latarnik świata

Ryszard Kapuściński: Przede wszystkim czuję się tłumaczem. Tyle że nie z języka na język, tylko z kultury na kulturę „Miałem sen. Trzymam w ręku zegarek. Nagle z jego tarczy znikają cyfry, znikają wskazówki. Tarcza wydłuża się, robi się biała. Z wnętrza zegarka wysypują mi się na dłoń kółka, sprężynki, blaszki. Stoję bezradny, w zupełnej pustce”, napisał Ryszard Kapuściński w tomie II „Lapidarium”. Co pomyślał wtedy po przebudzeniu? Już się nie dowiemy. Ale lektura książek tego najwybitniejszego reportera XX i XXI

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Chciał dobrze, a został zaprzańcem

Czy hańbiący Podhale Goralenvolk to była podwójna gra z okupantem? Gdy go wieszali, mógł jeszcze spojrzeć na ośnieżony krzyż Giewontu. Od jesieni 1944 r. Wacław Krzeptowski, lider Goralenvolku na Podhalu, ukrywał się w kolibie nad Przełęczą Iwaniacką. Jego tropami szli partyzanci akowscy, radzieccy i gestapo. Skończyła mu się waluta – egipskie papierosy, którymi w czasie okupacji handlował w swym sklepie w Zakopanem. Na koniec zgubił go trzaskający mróz – chciał się ogrzać w swej gazdówce na zakopiańskich Krzeptówkach. – Wacka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.