Wpisy od Helena Leman

Powrót na stronę główną
Ekologia

Zasypywanie zatoki

Przy kempingach nad Zatoką Pucką trwa proceder samowolnego powiększania plaż 4 sierpnia, początek tropikalnych upałów. Na ścieżce rowerowej biegnącej wzdłuż notorycznie zakorkowanej drogi na Hel różnokolorowy tłum wczasowiczów dźwiga parasole, dmuchane koła ratunkowe, deski. Ruch zaczyna się już za Władysławowem, u nasady półwyspu, po lewej jest Biedronka i zejście nad morze, a po prawej tor gokartowy, zaraz za nim ciągną się kempingi nad Zatoką Pucką. Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym niedawno raporcie o ochronie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Wyrok

Usłyszała, że śmierć chłopaka to jej wina. Pięć dni później odebrała sobie życie Gdy otwieram drzwi, schodzi do mnie po stromych, drewnianych schodach cała w czerni. O nic nie pyta, tylko patrzy. Już wie… domyśla się, łzy płyną jej ciurkiem po wymęczonej twarzy. Dzwoni do syna. Gdy ten nie odbiera, prowadzi do pokoju. Na półce obok okna w ramce zdjęcie: do czarnowłosej dziewczyny w kraciastej koszuli tuli się szczupły chłopak. Oboje patrzą prosto w obiektyw z powagą, w dziwnym skupieniu. –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Trzy Ukrainy

Jak umierać na wojnie, w której nie wiadomo kto pociąga za sznurki W Rybakach nad Jeziorem Łańskim cisza absolutna. Czasem tylko szosą przemknie samochód. Niedzielne popołudnie w ośrodku Caritas Archidiecezji Warmińskiej, gdzie schronienie znalazło prawie 150 uchodźców z Doniecka i Ługańska, upływa leniwie. Ktoś parzy herbatę, grupa nastolatków brzdąka cicho na gitarach, młoda kobieta z ciastem na talerzyku puka dyskretnie do pokoju znajomych, dwóch mężczyzn w fotelach przy oknie, na końcu długiego korytarza, rozmawia półgłosem. Ojciec

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

To nie my powinniśmy się wstydzić

Gdyby prokuratura potraktowała poważnie informacje przekazane przez KNF, Amber Gold nie naciągnąłby tylu osób „Nie wiem, czy oprócz Państwa mógłbym się zgłosić do jakiejś innej jeszcze instytucji (np. UOKiK, prokuratury, Ministerstwo Sprawiedliwości itd.), ponieważ znam ton wypowiedzi osób, które je reprezentują. Wypowiedzi te mają charakter lekceważący, a nawet prześmiewczy w stosunku do oszukanych przez Amber Gold. Również zdania polityków, ekonomistów i niektórych dziennikarzy, że »sami jesteśmy sobie winni«, że »zrobiliśmy to z chęci szybkiego zysku«, są dla nas

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Przynajmniej nie staliśmy bezczynnie

Protest w Żurawlowie był najdłużej trwającym lokalnym protestem przeciwko odwiertom gazu łupkowego na świecie   Rolnikom z Żurawlowa, broniącym swojej ziemi przed rabunkową eksploatacją przez koncern gazowy, towarzyszyliśmy od początku ich protestu w czerwcu 2013 r. Pisaliśmy o nich dwukrotnie – „Gazowanie płuc Polski” (PRZEGLĄD nr 25/2013) i „Bronimy ziemi, nie łamiemy prawa” (PRZEGLĄD nr 11/2014). Nie wiadomo, dlaczego Chevron zrezygnował z wiercenia w Żurawlowie, ale mamy nadzieję, że rolnicy będą mogli spokojnie uprawiać ziemię w tym jednym z najczystszych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Ostatni rejs Patryka

Wyłowione z morza ciało było obciążone dwiema płytami chodnikowymi. Ręce miał związane sznurem. Policja i prokuratura uznały, że to samobójstwo O znalezieniu ciała syna dowiedziała się z internetu. 14 lipca 2010 r. rano w pracy włączyła komputer i przeczytała, że z Bałtyku, kilka kilometrów od wejścia do gdańskiego portu, wyłowiono zwłoki mężczyzny. Ciemność przed oczami, pustka w głowie i to straszne ukłucie w sercu. Boże, to może być Patryk – pomyślała. Nie dawał znaku życia od ponad miesiąca. Godzinę później zadzwonił

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bronimy ziemi, nie łamiemy prawa

Od czerwca mieszkańcy Żurawlowa protestują przeciw poszukiwaniu i eksploatacji gazu łupkowego przez koncern Chevron. Nikt ich nie słucha 3 marca minął dziewiąty miesiąc protestu mieszkańców oddalonego o jakieś 30 km od Zamościa Żurawlowa przeciwko poszukiwaniu i eksploatacji gazu łupkowego przez koncern Chevron. – W lutym potężnie nas zasypało – mówi sołtys Żurawlowa Emil Jabłoński – lecz protestu nie przerwaliśmy. Działkę Chevronu blokujemy 280 dni, a same działania tej firmy na koncesji Grabowiec od dwóch lat.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Chłodne Termy Warmińskie

Temperatura wody ma wynosić tylko 21 stopni. Źródła termalne trzeba będzie podgrzewać To jedna z kluczowych inwestycji Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury 2007-2013. Ale Termy Warmińskie budowane w Lidzbarku Warmińskim, rodzinnym mieście Jacka Protasa, marszałka województwa i szefa PO w regionie, wywołują emocje i sprzeczne komentarze. Wątpliwości budzi zwłaszcza niska temperatura wody. Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” w artykule „Pełne kieszenie w czasach kryzysu” umieścił inwestycję na liście absurdów finansowanych za unijne pieniądze. Wśród mieszkańców

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Jaki tam ze mnie bohater

Teresa Banach, matka, która oddając do przeszczepu organy syna, uratowała dziewięć osób, spotyka na swojej drodze ludzi z wrażliwym sercem, ale i takich, co bardziej do złego niż do dobrego ciągną Cieciory w późnojesiennej słocie. Ciemno, szaro, mokro. Lodowaty wiatr przenika do szpiku kości. Na podwórku witają mnie Sławkowe pieski Misiek i Szarik. Ostatnio dołączył do nich brązowy kundelek o aksamitnej sierści. Gdy schylam się, aby go pogłaskać, atakuje pompon mojej czapki i wyrywa z niego pęk kolorowej wełny. Biega

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Matka Teresa i dziewięciu uratowanych

Kiedy Teresa Banach oddawała do przeszczepu organy jedynego syna, w tym jego twarz, była we wszystkich mediach. Dziś może zostać bez środków do życia i dachu nad głową Dawno już wypaliły się znicze na grobie Sławomira Banacha, młodego człowieka, którego twarz śląs­cy lekarze przeszczepili kamieniarzowi spod Oławy. Dziennikarze odebrali honoraria za materiały o pierwszej w Polsce tak skomplikowanej transplantacji i o matce dawcy. W małej wsi pod Kolnem została samotna wdowa, Teresa Banach. Prosta, dzielna kobieta,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.