Wpisy od Krzysztof Teodor Toeplitz

Powrót na stronę główną
Felietony

Krzysztof Teodor Toeplitz

W tym miejscu, na ostatniej stronie, od ponad sześciu lat (z czasową przerwą) ukazywały się felietony KTT, najpierw w cyklu „Kuchnia Polska”, potem jako „Odloty”. W pierwszych numerach „Przeglądu” Krzysztof Teodor Toeplitz dzielił tę ulubioną przez felietonistów stronę z Aleksandrem Małachowskim. Kiedy zmniejszyliśmy format, ustąpił pola starszemu koledze po piórze, by w 2004 r. na niej go zastąpić. Ostatni felieton KTT ukazał się trzy tygodnie temu. Niech fragmenty Jego tekstów pokazują, jak wiele miał do powiedzenia. Projektowany system

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Pięć osób

Nasze życie polityczne przypomina teatrzyk kukiełkowy, w dodatku prezentowany w sztucznym, przyspieszonym tempie. Partie polityczne wymyślają dla nas widowiska, które mają zwrócić naszą uwagę i stworzyć pozór życia społecznego, żywiąc przy tym nadzieję, że coś z tego przeniknie do opinii publicznej, zyskując poparcie dla tych partii. Partiom zaś kibicują media, które potrzebują możliwie najszybciej, możliwie najlepszych, a więc najłatwiej wpadających w ucho wiadomości. W ten sposób już wieczorem albo nazajutrz rano

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Spór w ciemności

To się musiało tak skończyć. Musiało, mimo że zataczająca coraz szersze kręgi dyskusja wokół książki Artura Domosławskiego „Kapuściński non-fiction” jest w istocie dyskusją zadziwiającą, absurdalną, której źródła, motywy, a także padające w niej argumenty z trudem mogłyby pomieścić się w głowie czytelnika wychowanego na innej niż nasza kulturze literackiej i żyjącego w środowisku bardziej od naszego racjonalnym. Nasz spór toczy się w ciemności. Cóż bowiem się stało? Otóż stało się to, że Artur Domosławski, uważający

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Awantura – o co?

Przez dosyć długie lata Trybunał Konstytucyjny był organem stojącym na straży prawa, wartości obywatelskich, a także po prostu zdrowego rozsądku i zwykłego poczucia sprawiedliwości. Niestety jednak „czasy się zmieniają i my zmieniamy się wraz z nimi”, jak mawiali Rzymianie, i ostatnie orzeczenia tego Trybunału, zarówno te dotyczące nauki religii w szkołach i ocen z niej na świadectwach szkolnych, jak i najnowsze, dotyczące „dezubekizacji” i emerytur pracowników byłych służb bezpieczeństwa, wprawiają w zdumienie. Nie tylko naruszają one zasadę, że prawo nie działa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Przeciwko majstrowaniu

Jestem przeciwny majstrowaniu przy konstytucji. Obojętne, czy robić to chce PiS, czy też Platforma Obywatelska, majstrowanie przy konstytucji uważam za działalność szkodliwą i arogancką. Konstytucja w cywilizowanym kraju powinna być opoką, na której wspiera się państwo, a także mieczem, który wisi nad głowami zapalczywych polityków, wyznaczając nieprzekraczalne granice ich samowoli. Trwała, szanowana ustawa zasadnicza powinna być także gwarancją poczucia bezpieczeństwa, które należy się obywatelom. Oczywiście konstytucję można i trzeba zmienić, gdy zmienia się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Komisje rozrywkowe

Jest u Mrożka dawne opowiadanie o dwóch zapaśnikach, którzy tocząc morderczą walkę na ringu, nie mogli pokonać jeden drugiego. Ich walka przeciągała się więc do późnych godzin nocnych, aż publiczność zaczęła tracić cierpliwość. Wreszcie zdecydowano, aby obu walczących zakleić taśmą w ich ostatnim uchwycie, zostawić tak na ringu i nazajutrz zakończyć zapasy. Pozostawieni jednak w ten sposób na wiele godzin groźni rywale zaczęli ze sobą rozmawiać. Najpierw półsłówkami, później coraz bardziej otwarcie, aż wreszcie zrobiła się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Niedobry klimat

Siła społecznej presji jest ogromna. Tak potężna, że nawet Kinga Dunin, nieustraszona i waleczna, mówi tym razem głosem potulnym i nieśmiałym („Wysokie Obcasy”, nr 5-558): „Jestem gotowa przyjąć wszystkie zakazy, które mają na celu uwolnienie ode mnie osób niepalących”, a także przyznaje zawstydzona, że pali od 40 lat i pewnie nie będzie już w stanie uwolnić się od tego przyzwyczajenia. „Wiem, że nie mam się czym chwalić, i nie chwalę się, po prostu przyznaję”. Nieco śmielej przyznaje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Donald Tusk się waha

Donald Tusk się waha. Tak twierdzą uczeni w piśmie komentatorzy polityczni. Nie brakuje takich, którzy wahania Donalda Tuska, czy powinien zostać prezydentem RP, czy też kanclerzem i szefem rządzącej partii, uważają za kokieterię. Jeszcze inni, pretendujący do bliższej znajomości premiera i jego charakteru, utrzymują także, że Tusk jest człowiekiem leniwym i wygodnym, a więc wahania jego są pozorne i bliżej mu raczej do reprezentacyjnej roli prezydenta niż do wymagającego codziennej harówki premierowania. Ale też przekonanie, że polityk kierujący państwem musi być

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Podszept szatana

Ponieważ PiS-owski projekt konstytucji RP rozpoczyna się od słów „W imię Boga Wszechmogącego”, również ten felieton rozpocznę od zjawisk nadprzyrodzonych. Otóż nie ulega wątpliwości, że to diabeł musiał podkusić braci Kaczyńskich, aby akurat teraz i akurat w takiej formie ogłosić swój projekt ustawy zasadniczej, o którym brat Jarosław powiedział otwarcie, że ma on stanowić „łagodne przejście do IV Rzeczypospolitej”. Trudno wyobrazić sobie bardziej niestosowną deklarację. Wiadomo, że owa IV RP obrosła w świadomości społecznej jednoznacznymi konotacjami i ona przecież,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tetrapod

Mniej więcej 395 mln lat temu pewien tetrapod, a więc coś w rodzaju formy przejściowej między rybami czy rybopłazami a zwierzętami lądowymi, wylazł z płytkiej słonej wody w okolicach miejscowości Zachełmie w Górach Świętokrzyskich i poszedł po rozmiękłym lądzie, zostawiając na nim dość wyraźne ślady czterech stóp, o średnicy ok. 26 cm. Rozmiar ten wskazuje, że sam tetrapod mógł mieć długość 2-2,5 m, był on więc stosunkowo niewielki, normalnie bowiem tetrapody mierzyły ok. 5 m.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.