Wpisy od Piotr Żuk
Lepiej już było – mała polska stabilizacja A.D. 2011
Początek roku to zazwyczaj czas nowych planów oraz podsumowań minionego okresu. Można tego dokonywać na wiele sposobów. W wersji oficjalnej jest nieźle, a wszelkie kryzysy już dawno są za nami. Polacy biorą nowe kredyty, jeżdżą za granicę, premier gra w piłkę i mówi, że odnosimy same sukcesy, a obywatele z optymizmem patrzą w przyszłość. Taki oficjalny obraz tworzą „wolne media”. A jak to się ma do odczuć i ocen społeczeństwa? Ciekawie w tym kontekście wyglądają dane uzyskane w sondażach CBOS podsumowujących
Jezus zwany Marksem
Widmo krąży nad Europą. Widmo brodatego Karola. Kiedy studenci brytyjscy wznoszą barykady, Ed Miliband, nowy szef brytyjskiej Labour Party, ogłasza, że nie wstydzi się być socjalistą. Trudno, żeby powiedział inaczej, jeśli analizy jego ojca, Ralpha Milibanda, znanego brytyjskiego socjologa i marksisty (autora m.in. książki „Państwo i kapitalistyczne społeczeństwo”), nabierają aktualności w kontekście działań rządu brytyjskich konserwatystów. W tym samym czasie włoscy studenci wraz z robotnikami demonstrują pod hasłem „Precz z mafijnym państwem
W polityce liczy się skuteczność – ponadpartyjny sojusz na rzecz braku wizji
Kiedy światowe media podniecały się przeciekami WikiLeaks, które ukazały to, co i tak wszyscy zorientowani w polityce międzynarodowej wiedzą i widzą gołym okiem – że Amerykanie są aroganccy i jak na światowego hegemona przystało, traktują instrumentalnie cały świat – w polskim zaścianku kończyła się druga tura wyborów samorządowych. W Wałbrzychu jej finał był symboliczny dla poziomu i obrazu polskiej polityki. Senator PO pokazał, na czym polegają negocjacje po polsku i o co chodzi w krajowej polityce. Po potoku bluzgów, które
Naprzód, lewico – Polska czeka na zmiany!
Dalsza walka z wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi, realnymi i urojonymi prowadzona przez Jarosława Kaczyńskiego konsekwentnie spycha PiS do roli dawnej LPR. Mimo ożywienia się populistycznych i autorytarnych „ziobrystów” straszak PiS przestaje działać, a ekipa Kaczyńskiego coraz częściej wywołuje śmiech, niż budzi strach. Bo czy nadęta mina Ziobry i niechęć Kaczyńskiego do całego świata mogą budzić grozę? We mnie coraz bardziej wywołują litość, która pojawia się, kiedy widzę ludzi zagubionych, nieszczęśliwych i wymagających poważnej interwencji
Do przodu czy jednak do tyłu?
Próżnię społeczną, którą wytworzył polski kapitalizm (osłabienie więzi międzyludzkich, ucieczka w prywatność, brak czasu na spotkania towarzyskie), Polacy próbują załatać poprzez rytualne i tłumne imprezy na pokaz. Do listy tego typu wydarzeń dołączyło ostatnio listopadowe święto Wszystkich Świętych. Nie przez przypadek określone jako jedno z ostatnich świąt rodzinnych w Polsce – to wtedy po wielu miesiącach braku kontaktu pojawia się, podczas wizyt na cmentarzach, możliwość spotkania dawno niewidzianych członków rodziny. W tym roku
Kapitalizm z domieszką obojętności i frustracji
Nuda i obojętność zalewa polskie ulice. Ten stan ducha Polaków dominuje także w innych sytuacjach. Znużenie, zmęczenie i zniechęcenie charakteryzuje polską codzienność – kompletne zaprzeczenie propagandowych niusów o zadowoleniu Polaków z życia w panującym systemie. Idzie to w parze z niechęcią do polityki i troską o dobro publiczne. Zachodni teoretycy związani z lewicą, Jean L. Cohen i Andrew Arato, ostrzegali na początku lat 90. XX w.: „Jak wiemy z historii krajów zachodnich, żywiołowe siły kapitalistycznej gospodarki
Ślepy los czy wolny wybór?
Kiedy na ulicach Francji związki zawodowe i ruch pracowniczy walczą o obronę praw socjalnych i organizują strajk generalny przeciwko wydłużaniu czasu pracy, w Polsce wciąż, jak się okazuje, mamy inne problemy. 10 października nie warto było oglądać jakichkolwiek programów informacyjnych. Wszystkie mówiły to samo. Niewidzialna centrala na wszystkich programach prezentowała tę samą wizję świata. Tego dnia w Polsce nie było żadnych ważnych wydarzeń poza obchodami „dnia papieskiego” oraz kolejnej, tym razem półrocznej,
Rząd bez dopalaczy
Coś doradcy premiera Donalda Tuska coraz gorzej wyczuwają nastroje społeczne. Spadek w sondażach PO i głośne odejście Janusza Palikota, który porzucił partię Tuska, nazywając ją „starą, zgryźliwą i zgnuśniałą ciotką”, miał przykryć medialny szoł z dopalaczami. Telewizyjny spektakl jakoś nie porwał tłumów, a tylko stworzył pytania w głowach wielkomiejskich inteligenciaków i niektórych dziennikarzy: czy medialna zagrywka z policjantami, którzy nie wiadomo czego szukają w legalnych sklepach, nie jest łamaniem praw obywatelskich? Pomijając aspekt prawny, pojawia się polityczne skojarzenie
Prawicowa sekta i co z tego wynika dla Polski
Po ostatnich wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego wielu komentatorów życia publicznego próbowało na różne sposoby wyjaśniać przyczyny jego dość egzotycznych zachowań. Zazwyczaj te diagnozy szły w kierunku wyjaśnień psychologicznych czy parapsychiatrycznych. Skupiały się też tylko na Kaczyńskim i jego wąskim otoczeniu. To błąd. Choć czynnik psychologiczny odgrywa dość istotną rolę w opisywaniu zachowań Kaczyńskiego, to problem jest bardziej społeczny i polityczny. I nie dotyczy tylko prezesa PiS, ale również jego zwolenników i tych, którzy szukają w PiS ucieczki przed wszystkimi problemami. Do
Globalna walka w lokalnych warunkach
W świecie, gdzie większość decyzji zapada na poziomie ponadnarodowym, procesy ekonomiczne poddane są presji anonimowych sił, zwanych rynkiem światowym, a rząd bardziej liczy się z opinią ponadnarodowych agencji ratingowych niż własnych obywateli, mówienie o niezależnej i skutecznej polityce lokalnej może wydawać się mrzonką. Bo czy możliwa jest lewicowa alternatywa na poziomie lokalnym w czasach globalnego kapitalizmu? Na czym miałaby ona polegać? Zdaniem hiszpańskiego socjologa Manuela Castellsa to właśnie ruchy miejskie mogą się stawać









