Wpisy od Stanisław Lem

Powrót na stronę główną
Felietony

Ład z chaosu

Chciałbym przejść od spraw bieżących, w rodzaju ekonomii czy polityki światowej, do tego, co największe. W ostatnich latach rozmnożyły się hipotetyczne koncepcje, usiłujące ogarnąć i pochwycić całość wszystkiego, co istnieje, a mianowicie kosmos. Kolejno lub równolegle powstawały tedy rozmaite warianty kosmogoniczne, jak na przykład poliversum, zwane też multiversum, czyli takie rojowisko wszechświatów, które wyrosło niby cały pęk baniek mydlanych, wydmuchiwanych ze słomki. Pojawiła się również idea kosmosów zachodzących po sobie liniowo i tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Inżynieria płodowlana

Gorączka wywołana przełomowym odkryciem biologicznym, jakim było rozszyfrowanie ludzkiego genomu, ostatnim czasem nieco osłabła. Okazało się, że nadzieje pokładane w rychłym opanowaniu defektów dziedziczności, rozlicznych schorzeń, a także udoskonalania zarówno roślin, jak i zwierząt (z człowiekiem na czele) potknęły się o liczne, zupełnie niespodziewane przeszkody. Wielkim uproszczeniem było zrównanie alfabetu genowego komórek z płodotwórczą potencją rozwojową i dlatego większość przedwcześnie wszczętych doświadczeń i prób skończyła się fiaskiem. Sensacyjne nowiny o klonowaniu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Obrona przed dynamitardami

Obecnie na każdą odnalezioną i unieszkodliwioną minę przypada dwadzieścia min na nowo zainstalowanych. Jak skrupulatnie obliczyli eksperci, przy dzisiejszej technologii całkowite rozminowanie naszej planety wymagałoby tysiąca lat i stu miliardów dolarów. Przy tym każde pięć tysięcy odnalezionych min pociągałoby za sobą śmierć jednego sapera. Ostatnio rosyjscy fizycy zaprojektowali metodę wykrywania wybuchowych środków dzięki napromieniowaniu podejrzanych miejsc kwantami gamma. Powstają wówczas izotopy węgla i azotu, rozpadające się szybko i przy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Wszystko się zmienia

Smażąc się w upale, trudno pojąć, że w lodach Antarktyki znajduje się skuty krami niemiecki statek z siedemdziesięcioma ośmioma rosyjskimi badaczami oraz dwudziestoma ośmioma członkami załogi. Na ratunek śpieszy mu łamacz lodów, ale żegluga jest kłopotliwa, ponieważ dzień trwa tam zaledwie cztery godziny. Również w światowej polityce zachodzą zmiany niedokładnie dostrzegane spoza naszych opłotków. Zauważamy, po pierwsze, wyraźne odtrącenie Białorusi przez Rosję Putina, związane z jego rosnącym zbliżeniem do Stanów Zjednoczonych. W tychże Stanach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Złoty złoty

Pan Dariusz Rosati zamieścił w „Gazecie Wyborczej” z dnia 5 czerwca artykuł poświęcony mocno już zaognionej sprawie kursu naszego złotego. Tekst ów przeorałem nie bez męki, ponieważ jest silnie nastroszony tajemniczymi wyrazami z finansowo-bankowego żargonu. Można z niego jednak wyczytać, że nasza waluta właściwie musi być mocna – a nawet coraz mocniejsza – dla bardzo wielu, bardzo skomplikowanych i powiązanych przyczyn. W gruncie rzeczy sprawa sprowadza się, aczkolwiek niewyłącznie, do tego,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Partia wpada do Bałtyku

W czasie zakopiańskich rozmów ze Stanisławem Zielińskim, jeszcze na początku lat 60. ubiegłego wieku, obmyśliłem panoramiczny pejzaż, który miał przedstawiać spławianie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej do Bałtyku. Wyobraziłem go sobie jako krajobraz ukazujący Wisłę, na której brzegach staliby długimi rzędami chłopi uzbrojeni w widły, grabie i bosaki. Samą zaś rzeką płynąć miała Partia z Biurem Politycznym i Komitetem Centralnym na czele, w odzieży normalnej, jakkolwiek przemoczonej, zaś ci z płynących, którzy usiłowaliby dotrzeć do brzegów wiślanych i czepiać się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Bezwiedna prognoza

Zaiste niełatwo jest pisarzowi, wybiegającemu w fikcyjną przyszłość, wymyślić coś takiego, co pozostanie na zawsze czystą fantazją, całkowicie odciętą od realnych ziszczeń. W powieści noszącej tytuł „Wizja lokalna”, wydanej przed 20 laty, opisałem odnalezione przez załogę ziemskiego statku kosmicznego sztuczne satelity obcej planety, dogłębnie przetrawione i zniszczone przez jakieś zagadkowe molekularne pseudobakterie. Obecnie zaś, w majowym numerze tygodnika „Der Spiegel” znalazłem artykuł zatytułowany „Bakterie przeciwko czołgom”. Ekspert działający w Hamburgu w zakresie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Votum separatissimum

Chciałbym stanowczo wyjawić zasadniczą różnicę poglądów pomiędzy mną a trzymającymi się dogmatów wyznawcami Kościoła rzymskiego, boję się bowiem, iż może powstać mylne wrażenie, jakobym zgadzał się ze wszystkim, co „Tygodnik Powszechny” wygłasza jako katolickie pismo. Najważniejsze zatem różnice przekonań wymienię nie jako aktywista jakiegoś ateizmu, lecz jako naturalista orientujący się w świecie naszym w takiej mierze, w jakiej ustalone zostały podstawowe kanony naukowego światopoglądu. Uważam, po pierwsze, że badania prenatalne, czyli

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Zło różnych czasów

W dodatku „Plus Minus” do „Rzeczpospolitej” pan Rafał Ziemkiewicz przedstawił w bardzo ciemnych barwach sytuację Polski, która odzyskała niepodległość. Uznał kolejne rządy, poczynając od ekipy Mazowieckiego, za coraz mniej sprawne i bardziej skorumpowane. Bodaj za największą przywarę narodową uważa on fatalną obojętność Polaków na niespodziewany historycznie dar, jakim stała się wolność. Powrócił więc do znanego dobrze z „Trylogii” obrazu Polski, jako postawu sukna rwanego na strzępy. Przeciwstawiając nasze destruktywne wady zachodnim ideałom, wypromował Czechów,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Przed zmianą biegunów

Spotęgowanie ogrzewczych zmian klimatu naszej planety spowodowało przyśpieszone mieszanie wielkich mas atmosfery. Wiejące w stratosferze prądy wichrowe przerzucają znaczne masy pyłów, zarówno transoceanicznie, jak interkontynentalnie. Z kilkudziesięciu tysięcy kilometrów kwadratowych Sahary wiatry przenoszą piasek nad Atlantykiem do Ameryki. Potężne podmuchy, które niosą w Azji z pustyni Gobi lotny pył, zmieniają połacie Południowej Korei w obszary półmroku. Nie tylko, że promienie słońca z trudem mogą się przebijać przez taką zaćmioną atmosferę, rzecz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.