Felietony

Powrót na stronę główną
Felietony

Malcharek nałogowiec

To było tak dawno temu. Mirek Malcharek, grafik, literat, redaktor techniczny i coś tam jeszcze postanowił wprowadzić mnie w rozkosze rybobrania. Nad Kanałem Żerańskim wypakował pół samochodu sprzętu i snuł opowieści, jaką to uchę zgotujemy. Ale po dwóch godzinach, kiedy spławiki nawet nie drgnęły, ruszyliśmy nad zalew. Z podobnym skutkiem. Po jeszcze paru próbach Mirek całkiem już zesmutniał, a pocieszyliśmy się wspaniałym leszczem w Białobrzegach, już w galarecie. Mirek zasłynął jeszcze innymi wyczynami: razu pewnego, jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Operetka

W powietrzu pachnie już kampanią wyborczą na urząd prezydencki. Jest to pomieszanie zapachu wazeliny z zapachem biota. Pierwszą z tych woni odczuli uczestnicy kolosalnego spotkania ludzi kultury w Pałacu Namiestnikowskim, gdzie, ku swemu osłupieniu, dowiedzieli się, że w minionym 1999 roku kultura rozkwitła nam jak nigdy dotąd, a jeśli przy tym popadła w nędzę to i tak jest na tyle silna, że ją przeżyje. Przez paręset lat w podobny sposób liczono na siłę i wytrzymałość pańszczyźnianych chłopów. I rzeczywiście przeżyli. Zabawne zresztą,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Lustracja w ślepym zaułku

Nie milknie wrzawa wokół ustawy lustracyjnej. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, akt ten stał się w praktyce okazją do porachunków politycznych i. jak dotąd, nie przyczynił się do uzdrowienia życia politycznego pogrążonego w ciężkim kryzysie. Dzisiaj nad wszystkimi właściwie aktorami sceny politycznej ciążą jak zmora podejrzenia o „domniemaną” współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL. Podejrzanym może być bowiem każdy, kto żył w tamtych czasach, pracował gdziekolwiek, nie będąc nawet członkiem PZPR. Przeciw procedurze lustracyjnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Kwity na haku

W bogatych krajach kapitalistycznych, a my już do takich aspirujemy, ludzie często zajmują się kolekcjonowaniem różnych przedmiotów, czasem są to wartościowe obrazy, czasem aniołki odpustowe, stare samochody, korkociągi czy kapsle. Jednak nigdy dotąd nie słyszało się, by gdziekolwiek indziej rozwinęło się kolekcjonerstwo, jakie kwitnie u nas. Wiele osób, i to ważnych w państwie, zajmuje się zbieraniem haków i kwitów. Zbieractwo pochlania ich do tego stopnia, że na inne zajęcia, do których zostali powołani, nie zostaje już czasu. Jakiś czas temu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Żartobliwa polityka zagraniczna

Nasz rząd będzie uczył Ukraińców, jak należy zreformować Ukrainę. Polska przywiązuje kolosalną wagę do przyłączenia Ukrainy do Unii Europejskiej. Gdy nasze nauki dadzą owoce w Kijowie, będziemy mieli z kogo brać przykład, bo sami z siebie jakoś nie umiemy przygotować się do owej Unii. Uczył Marcin Marcina. W każdym razie po dziesięciu latach upajania się niepodległością Ukrainy i powtarzania sobie, jak byłoby to pięknie wejść z tym krajem w bliskie związki, przyciągnąć go do Europy i raz na zawsze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

ZUS do raportu

Trudno powiedzieć, na co liczyło kierownictwo NIK, trzymając przez dziewięć miesięcy w sejfie wyniki kontroli ZUS-u. Przecież tylko kwestią czasu było rozpętanie wokół tego rodzącego się w bólach raportu wielkiej burzy. Tak też się stało. Kierownictwu NIK zarzucono stronniczość i ukrywanie prawdy. Niestety, dziennikarzy dość obiektywnie relacjonujących przebieg wydarzeń próbowali przebijać politycy, głównie AWS i UW. I choć wzięli udział tylko w otwartym posiedzeniu Kolegium NIK, to ich obecność ograniczyła się do wygłoszenia oświadczeń

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Najemni historycy

Usłyszałem niedawno w radiu wypowiedź pewnego mecenasa, który w czasach PRL-u urządził się, jak mało kto, a i teraz jako parlamentarzysta – miewa się nieźle, twierdził, że minione 50 lat to okres zniszczeń. „Po 50 latach zniszczeń” – tak powiedział. Natomiast w poczcie, ilekroć zahaczę krytycznie w moich felietonach o przeszłość, zaraz dostaję listy od oburzonych moim krytycyzmem gloryfikatorów czasów nieboszczki komuny. Jaka jest prawda? Prawda jest bardzo zwyczajna: Każdy okres dziejów ludzkich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Etos korupcji

Pan Włodzimierz Cimoszewicz opublikował w „Gazecie Wyborczej” (21 lutego br.) artykuł pt. ”Lekcja Kohla”, w którym przykra afera korupcyjna kończąca karierę jednego z najwybitniejszych polityków europejskich jest pretekstem, aby mówić o korupcji w ogóle. Oczywiście, w Polsce. Mało jest osób w naszym światku politycznym, które bardziej niż p. Cimoszewicz uprawnione są do poruszania tego tematu. Wielokrotnie dawał się poznać jako człowiek, któremu czerw korupcji, trawiący nasze życie, naprawdę jest wstrętny. W swoim artykule pisze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

W czterech ścianach

Już od paru lat w działaniach policji funkcjonuje ”niebieska karta”. Pomysł był taki – maltretowana kobieta wzywa dzielnicowego. Ten jej zeznania zapisuje na niebieskiej stronie, co oznacza ekspresowe załatwienie sprawy, tak, by facet nie zdążył wykończyć ofiary, z którą śpi w jednym łóżku. 'Niebieska karta’ miała też określić przemoc jako zjawisko występujące w tzw. dobrych domach. Żeby kogoś dręczyć, niekoniecznie trzeba pić wino marki „Wino”. By życie ofiary uczynić choć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Elegia na śmierć Haliny Auderskiej

Ostatni raz dzwoniła do mnie jakieś chyba parę tygodni, a może miesięcy temu. Chodziło o to, że w jakimś felietonie powołałem się na nią, czy też ją wspomniałem. Czuła się jeszcze względnie dobrze, miała kłopoty z nogami, no ale bez przecież już 96 lat na karku. Intelektualnie znosiła swój wiek znakomicie, była po dawnemu bystra, inteligentna, dowcipna i odrobinę złośliwa. A przecież wyglądało, że już za życia została zapomniana i pogrzebana. Był tam jeszcze jakiś napad i rabunek. Ale, oczywiście,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.