Kraj
Zapisywanie Grassa
W czasie wizyty w Gdańsku noblista nie zgodził się na pomnik. Woli toaletę swego imienia Gűnter Grass przyjechał do Gdańska na niepełne trzy dni. Pisarz, laureat ubiegłorocznej literackiej Nagrody Nobla, który ma swoich gorących wyznawców i naśladowców, ale także agresywnych opozycjonistów, nie dał się wtłoczyć tylko w oficjalne ramy wizyty. Honory i hołdy przyjmował z dystansem. Natura kpiarza-ironisty dała znać o sobie. Pomnik za życia? Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, lubi pomniki. Chciał również Grassowi ufundować pomnik-ławeczkę, na której noblista siedziałby
Konfitury za szybą
Kto miał zarobić na prywatyzacji SPHW, czyli… Kilka kontroli NIK, wiele rozpraw sądowych, liczne interpelacje poselskie – wszystko w sprawie Stołecznego Przedsiębiorstwa Handlu Wewnętrznego. Przyczyną, dla której tak prominentne osoby i instytucje od lat interesują się SPHW, ma być pewien magazyn na Okęciu w Warszawie. O ów magazyn zaciętą wojnę z państwowym Stołecznym Przedsiębiorstwem Handlu Wewnętrznego wiedzie prywatna firma “Intercam”, której dyrektorem generalnym jest pani Anna Podniesieńska. SPHW jest właścicielem magazynu, ma stosowny tytuł
Alert dla Europy
Nie mamy potrzeby afiszować na każdym kroku, że w Warszawie Stany Zjednoczone zawsze mają rację i że jesteśmy – inconditionnels, bezwarunkowo za… “Gazeta Wyborcza” wystąpiła 28 czerwca z niezwyczajną inicjatywą “mobilizacji elit politycznych” w celu ratowania polskich widoków na przyjęcie do Unii Europejskiej. Unia, mianowicie, “się waha. Wielu polityków zachodnich – także nam życzliwych – zastanawia się, czy nie odwlec rozszerzenia Unii o co najmniej kilka lat, czy nie dać nam ograniczonego członkostwa drugiej kategorii, czy nie zawęzić
Nowy najazd “pampersów”
– Wiesław Walendziak najpierw był założycielem ZChN, potem był we władzach Koalicji Republikańskiej. Był też w Ruchu Stu. Gdy został szefem Kancelarii Premiera, mówiło się, że ma zostać wiceprzewodniczącym RS AWS. Ostatecznie wylądował w SKL. Równie pstrokata jest jego kariera ministerialna. Zanim został szefem Kancelarii Premiera, zaprzyjaźnieni dziennikarze ogłaszali, że kandyduje do stanowiska: premiera, ministra spraw wewnętrznych, szefa UOP. Potem, gdy odszedł z Kancelarii Premiera, do mediów przeciekały informacje, że objąć ma:
Łowcy stołków
Wiesław Walendziak wrócił do wielkiej gry. Pokieruje kampanią Krzaklewskiego. Za ile? Flesz pierwszy. Trzy lata temu, po zwycięstwie AWS, toczyły się w gmachu Sejmu gorączkowe negocjacje nad kształtem przyszłego rządu. Jednym z ich uczestników był Wiesław Walendziak, opromieniony chwałą twórcy kampanii wyborczej AWS-u. W którejś godzinie rozmów, około trzeciej w nocy, wiceprzewodniczący “Solidarności” Janusz Tomaszewski wyszedł z sali, mówiąc, że nie musi być w rządzie Buzka, i odjechał do Pabianic. Walendziak przybiegł do swoich zwolenników.
Skrwawione serce
Serce zadrżało mi, gdy 17 czerwca czytałem na czołówce “Naszego Dziennika” bijący tytuł “Antykatolicka prowokacja” i pulsującą gniewem treść: “Najnowszą reklamę GSM PLUS określić można najkrócej – antykatolicka prowokacja. Umieszczona we wczorajszej “Gazecie Wyborczej” przedstawia ludzkie ramię z wytatuowanym sercem, otoczonym cierniem. Średnio wykształcony Polak od razu zidentyfikuje pasyjny symbol Najświętszego Serca Pana Jezusa. Niestety, jak się okazuje, nie należą do nich pracownicy GW”. Dwa dni później wspomniana
Notes dyplomatyczny
Mieliśmy festiwal wiceministra Radka Sikorskiego. Wiceminister, osoba odpowiedzialna za pracę konsulatów, u progu sezonu turystycznego przestrzegał turystów gdzie jeździć nie powinni, bo jest niebezpiecznie. Na przykład, dla wiceministra, takim niebezpiecznym krajem jest Tunezja. Albo Meksyk. Albo też Egipt. Znaj proporcje, mocium panie! Wszystkie te kraje odwiedzają miliony turystów i… nic im się nie zdarza. Bo i Meksyk, i Egipt, i Tunezja to turystyczne kombinaty. A że są tam i miejsca niebezpieczne? A gdzie ich nie ma? Tak na dobrą sprawę, Radek Sikorski
On jest nasz
Kiedyś Unia Pracy patrzyła na Aleksandra Kwaśniewskiego nieufnie. Dziś w pełni go popiera “Unia Pracy jest Polsce potrzebna” – powiedział parę miesięcy temu Aleksander Kwaśniewski podczas spotkania z grupą działaczy tej partii. To właśnie zdanie stało się naczelnym hasłem konwencji wyborczej Unii Pracy w Płocku, podczas której udzielono poparcia kandydaturze Kwaśniewskiego w wyborach prezydenckich. Od tej chwili stał się on oficjalnym kandydatem nie tylko SLD, ale i UP. “Aleksander Kwaśniewski jest Polsce potrzebny” – mówi szef
Grunt to działka
Tylko środek Skorodnego został w miejscowych rękach, a i to nie cały, bo obory wykupił jeden pan z Opola O kilkadziesiąt nazwisk powiększyła się ewidencja ziemian w gminie Lutowiska. Mieszkając na stałe w Krakowie, na Śląsku, w Warszawie, kupili w bieszczadzkiej gminie po trzydzieści, nawet pięćdziesiąt hektarów od AWRSP. Nowi właściciele chcą budować pensjonaty, hotele, gospodarstwa agroturystyczne, co stworzy miejsca pracy w gminie, w której wskaźnik bezrobocia jest ponad 20%. Wójt odpowiada, że nie może wydać decyzji pozytywnej, bo budować chcą na terenie objętym bezkompromisowymi
Cały ten szmal
Na pięcioro oskarżonych czworo twierdzi, że Kempski przynajmniej wiedział o malwersacjach w Śląskiej “S” Z pozoru sprawa wydaje się jednoznaczna i prosta. Komisja Rewizyjna Śląsko-Dąbrowskiej “Solidarności” wykryła malwersacje w kasie związku. Ówczesny szef Zarządu Regionu powiadomił prokuraturę. Ówczesnym szefem był Marek Kempski. Dziś wojewoda śląski. Tu od razu jeden fakt zwraca uwagę. Ustalenia komisji rewizyjnej były znane wiosną 1997 r. Sprawa trafiła zaś do prokuratury latem. Główny oskarżony, Eberhard P., nie zmienił








