Cóż tam, panie, pod choinką?

Cóż tam, panie, pod choinką?

Coraz częściej wręczamy sobie prezenty, które niedawno nie przyszłyby nam do głowy

Sprawa z gwiazdkowymi podarunkami robi się coraz bardziej skomplikowana. Jak sfinansować paczki dla tabunu wujów i kuzynek, gdy dużą część zarobków pożera inflacja? Co wręczyć przyjacielowi, skoro każdą nową książkę poświęconą swojemu hobby kupuje już w dniu premiery, o co dbają algorytmy Facebooka? I czy niespodzianka dla bratanicy działającej w Młodzieżowym Strajku Klimatycznym nie spotka się z zarzutem, że tym zakupem wyrządziliśmy krzywdę planecie?

Pomyśl, zanim kupisz

Niektóre rodziny rozplątują prezentowy węzeł gordyjski jednym cięciem, a więc decyzją, że w danym roku wymiany darów nie będzie lub że pod choinką znajdą je wyłącznie dzieci. – Mój mąż i ja wiele lat przepracowaliśmy na stanowiskach kierowniczych, mamy teraz przyzwoite emerytury oraz trochę oszczędności i możemy potrzebne rzeczy kupować na bieżąco. Mieszkanie mamy od dawna wyposażone, więcej książek nie zmieści się na półkach, dlatego, gdy jesteśmy proszeni o podpowiedź, co by nas ucieszyło, szczerze odpowiadamy, że nic, bo mamy już wszystko – zapewnia Małgorzata.

Jej córka długo nie dawała się namówić na rezygnację z podarunkowej tradycji. – Próbowaliśmy z partnerem zaszczepić w moich rodzicach nowe zainteresowania, więc w poprzednich latach dostali od nas m.in. akwarele z zestawem pędzli, kijki do nordic walkingu czy scrabble. Wszystko to leży na strychu i się kurzy. Może rzeczywiście mama i tata nie mają żadnych niezaspokojonych potrzeb albo my nie potrafimy w nie trafić – mówi Nina. Jej samej banalne upominki, które wymyślali rodziciele, nie sprawiały przyjemności, co w tym roku pierwszy raz szczerze im powiedziała. Odbyła się międzypokoleniowa dyskusja i postanowiono: od teraz zero prezentów.

Więcej zwolenników ma mniej radykalne podejście. – W mojej rodzinie organizowane są zrzutki, dzięki którym możemy kupować bliskim naprawdę przydatne rzeczy. Zanim zaczęliśmy łączyć budżety, niektórzy kończyli święta bez ani jednego fantastycznego prezentu, za to z mnóstwem durnostojek – wspomina Ewa, która zawodowo zajmuje się społeczną i środowiskową odpowiedzialnością biznesu.

Joanna, kadrowa w dużej zagranicznej firmie, zasadę jednego prezentu na osobę wprowadziła już dawno, ale do tej pory nie obejmowała ona jej dwóch kilkuletnich córek. Dziewczynki uwielbiają napięcie towarzyszące rozpakowywaniu paczek, dlatego pod choinką znajdowały ich wiele. Ktoś zwrócił jednak uwagę, że nawet zabawki, które wywołały największy entuzjazm, kilka dni później lądowały w kącie.

– W artykule w internecie przeczytałam, że naukowcy z amerykańskiego uniwersytetu zaobserwowali, że zasypywanie najmłodszych dużą liczbą przedmiotów obniża jakość zabawy, gdyż utrudnia skupienie uwagi – tłumaczy Joanna. Gdy pociechy mają ich do dyspozycji mniej, każdemu poświęcają więcej czasu i wynajdują nowe sposoby zabawy. Rozwijają w ten sposób różne umiejętności, uczą się koncentracji na jednym zadaniu, co może ułatwić im start najpierw w szkole, a później w dorosłym życiu. – Artykuł kończył się apelem, by kupować dziecku na gwiazdkę jedną, dwie zabawki, ale takie, przy których spędzi z nami czas, ucząc się twórczego myślenia. I tak będę teraz robić – zapowiada mama Kasi i Oli.

Wstrzemięźliwości sprzyjać będzie sytuacja gospodarcza. 60% respondentów badania Current Consumer Mood zadeklarowało, że przed tegorocznymi świętami planuje powstrzymać się od zbędnych zakupów.


Prezenty, których nie trzeba kupować

Rzeczy zrobione własnoręcznie

Ręcznie wydziergane skarpety, pięknie ozdobione pierniki, a nawet sweter z islandzkim wzorem. Jeśli macie w rodzinie kogoś muzykalnego, w internecie jest mnóstwo instrukcji wykonania instrumentów muzycznych, często spektakularnych.

Korepetycje

Każdy z nas ma jakąś umiejętność, którą może się podzielić. Możecie podarować tacie talon na szkolenie z porządnej obsługi skrzynki mejlowej, oczywiście w waszym wykonaniu, nauczyć siostrę podstaw obróbki zdjęć w Photoshopie albo planowania posiłków czy zaprosić rodzinę na warsztaty dziergania lub origami.

Samodzielnie wykonana książka kucharska

Przepisy z filmów, które obejrzeliście wspólnie z mamą albo takich, które mama wyjątkowo lubi. Proste do przyrządzenia potrawy z kraju, który odwiedziliście ze swoją drugą połówką. Pozbierane od znajomych przepisy na dania, które kojarzą im się z obdarowaną osobą. 30 obiadów z czekoladą. Pomysłów na motyw przewodni jest mnóstwo, a całość można wydrukować i oprawić albo wpisać do przepiśnika.

Przetwory

Własnoręcznie zrobione konfitury, ogórki kiszone, pesto – możliwości jest nieskończenie wiele!

(Na podstawie bloga Joanny Glogazy, joannaglogaza.com)

Drzewo genealogiczne

Drzewo genealogiczne sięgające kilka pokoleń wstecz możesz przygotować własnoręcznie, zaangażować do „oprawy plastycznej” dzieci lub skorzystać z generatorów dostępnych w internecie. Pięknie oprawione może zawisnąć na honorowym miejscu w domu na długie lata.

Adopcja zwierzęcia wymagającego ochrony

Wejdź na pomagam.wwf.pl, adoptuj sóweczkę lub rysia w imieniu bliskiej osoby i wręcz jej imienny certyfikat opiekuna.

(Na podstawie strony Fundacji WWF Polska, wwf.pl)


Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 51/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym

m.sobczyk@tygodnikprzeglad.pl

Fot. Shutterstock

Wydanie: 2023, 51/2023

Kategorie: Obserwacje

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy