Historia pewnej habilitacji

Historia pewnej habilitacji

24.10.2017 Lublin , Urzad Wojewodzki . Wojewoda Przemyslaw Czarnek podczas konferencji prasowej na temat budowy czesci drogi ekspresowej S 19 , bedacej obwodnica miejscowosci Niemce . Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

Przemysław Czarnek w pracy habilitacyjnej traktuje poglądy Balcerowicza z najwyższą atencją 23 czerwca 2015 r. Rada Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego nadała dr. Przemysławowi Czarnkowi stopień naukowy doktora habilitowanego w dyscyplinie naukowej prawo. Uchwałę tę poprzedziło kilkumiesięczne postępowanie habilitacyjne, które pod pewnymi względami było dosyć nietypowe. W 2015 r. obowiązywała nieco inna procedura habilitacyjna niż obecnie. Stopień naukowy nadawała uprawniona rada wydziału po pozytywnej rekomendacji komisji habilitacyjnej powołanej przez Centralną Komisję ds. Stopni i Tytułów, nazywaną dalej skrótowo CK. Pierwszą osobliwością postępowania habilitacyjnego dr. Czarnka był skład komisji habilitacyjnej. Racjonalnie zazwyczaj działająca CK tym razem wyznaczyła na jednego z recenzentów dr. hab. Dariusza Dudka – promotora pracy magisterskiej i doktorskiej Przemysława Czarnka. Nie jest to zabronione, ale od lat niespotykane, trudno wtedy bowiem o obiektywną ocenę dorobku habilitanta. Z podobnych powodów sekretarzem komisji nie powinien być dr hab. Rafał Biskup, nieco starszy kolega habilitanta z KUL, którego prace Przemysław Czarnek darzy „szczególną atencją”, jak napisał jeden z recenzentów. Wybór innych członków komisji również był zaskakujący. Monografia przedstawiona przez Czarnka jako jego osiągnięcie habilitacyjne dotyczyła co prawda wolności gospodarczej, ale ściśle wpisywała się w domenę prawa konstytucyjnego. W Polsce jest wielu wybitnych prawników specjalizujących się w prawie konstytucyjnym, tymczasem w skład komisji weszło czterech specjalistów od prawa gospodarczego, jeden od prawa finansowego i jeden od prawa karnego, a jako jedyny „konstytucjonalista” – Dariusz Dudek. To tak, jakby habilitację z laryngologii oceniało czterech neurologów, ginekolog, psychiatra i tylko jeden laryngolog, będący mentorem habilitanta. Naukowcy rozpoczynający postępowanie habilitacyjne powinni mieć pewien dorobek piśmienniczy i/lub wynalazczy, uzyskany po doktoracie. Dorobek naukowy Przemysława Czarnka w momencie rozpoczęcia tego postępowania był znikomy i taki pozostał. W jego dorobku piśmienniczym dominują artykuły opublikowane w mało znanym kwartalniku „Cywilizacja”, wydawanym przez lubelską Fundację Servire Veritati – Instytut Edukacji Naukowej. Nie jest to w żadnej mierze czasopismo naukowe. Oprócz artykułów w „Cywilizacji” są jeszcze prawne komentarze praktyczne, hasła w encyklopediach katolickich, noty biograficzne itd., trudno więc temu przypisać charakter naukowy. Zdumienie budzi również zaliczenie do dorobku naukowego tłumaczenia streszczeń artykułów naukowych. Wśród prac habilitanta nie można znaleźć ani jednej pozycji opublikowanej w liczącym się naukowym czasopiśmie prawniczym. Nie przedstawił on też spisu cytowań swoich prac, co jest wymagane. Czarnek stwierdził jedynie: „Mogę określić liczbę przypisów (cytowań) odnoszących się do moich publikacji (w tym współredagowanych przeze mnie monografii) na co najmniej 21”. Po pierwsze, mała liczba cytowań prac Czarnka świadczy o tym, że są one praktycznie niedostrzegane. Po drugie, artykuły habilitanta mogły być cytowane przez jego najbliższe otoczenie naukowe, co także wskazywałoby, że nie zyskały szerszego oddźwięku. Po trzecie, manipulacją jest uwzględnienie w cytowaniach odniesień do monografii współredagowanych przez Czarnka. Redagowanie monografii nie jest dorobkiem piśmienniczym, a cytowania odnoszą się nie do jej redaktorów, lecz do autorów prac zamieszczonych w monografii. Zresztą zaliczanie współredagowania monografii do dorobku piśmienniczego jest nieporozumieniem. Podsumowując, pracownicy naukowi z tak małym dorobkiem badawczym na ogół nie ośmielają się nawet myśleć o wszczęciu postępowania habilitacyjnego. Poglądy społeczne Przemysława Czarnka są obskuranckie, zgodne z poglądami dużej liczby członków i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast jego poglądy dotyczące gospodarki, wyrażone w monografii habilitacyjnej „Wolność gospodarcza – pierwszy filar społecznej gospodarki rynkowej”, są ordoliberalne. Ordoliberalizm postuluje wręcz balcerowiczowską koncepcję wolnego rynku. Zresztą, jak zauważył jeden z recenzentów, w swojej monografii habilitant traktuje prace Balcerowicza z najwyższą atencją. Ten sam recenzent stwierdził również, że cechą charakterystyczną monografii habilitacyjnej jest „absolutyzowanie przez Autora wolności gospodarczej, z kilkakrotnym i przesadnym akcentowaniem dążenia do zysku jako motoru przedsiębiorczości jednostki ludzkiej”. Troska o dobro przedsiębiorców przewija się przez całą monografię, co potwierdza choćby następujący cytat: „W warunkach społecznej gospodarki rynkowej zadaniem państwa w pierwszej kolejności jest troska o przedsiębiorcę”. Recenzje habilitacji są dosyć krytyczne, ale w końcowych konkluzjach – pozytywne. Bardzo osobliwa jest recenzja Dariusza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 43/2020

Kategorie: Kraj