Hity okulistyki – rozmowa z prof. Jackiem Szaflikiem
Niebawem zamiast transplantacji rogówki można będzie robić zastrzyki z komórek Jak daleko okulistyce do transplantacji oka? – Myślę, że jeszcze trochę musimy poczekać… Ale przeszczepiamy już całe struktury oka, np. rogówkę. W tego typu operacjach osiągnęliśmy bardzo duże zaawansowanie techniczne. W wielu przypadkach przeszczepiamy część rogówki, jeśli jest taka potrzeba. I dążymy do tego, aby w pewnych sytuacjach przeszczepiać tylko komórki, które będą zastępowały chore. A co z wymianą chorych części oka na sztuczne? – Niektóre możemy z powodzeniem wymieniać. Tak jest w przypadku soczewki w operacji zaćmy.Przypomnijmy, że operacja zaćmy polega na zastąpieniu chorej, zużytej soczewki, sztuczną, przez którą nareszcie można widzieć. – Tak, usuwamy zmętniałą soczewkę i wszczepiamy w to miejsce sztuczny implant. W przypadku niektórych części oka, np. siatkówki, okuliści podejmują się autoprzeszczepienia polegającego na przemieszczeniu części zdrowej siatkówki w chore miejsce. Sztuczne oko widzi jeszcze słabo Do niedawna nie było o tym mowy. A przywracanie wzroku ociemniałym? Podobno jesteśmy tuż-tuż… – W niektórych chorobach siatkówki jest już możliwe wszczepianie elektronicznych czipów, które mają zastąpić jej pracę. Jeszcze bardziej złożone projekty zakładają wszczepienie całego układu optyczno-elektronicznego, czyli naprawdę sztucznego oka, które składałoby się z mikroskopijnej kamery wideo sprzężonej z układem zamieniającym obraz na sygnał elektryczny, i podłączenie go do układu nerwowego człowieka, a w ten sposób do mózgu, który tak naprawdę odpowiada za widzenie. Problem polega na tym, że mimo systematycznego postępu w technologii na razie te urządzenia nie są na tyle wydajne, żeby widzenie z ich pomocą było całkowicie efektywne. Co można już zobaczyć sztucznym okiem? – Pierwsze układy sztucznego widzenia pozwalają osobom niewidzącym rozróżniać noc, dzień, porę dnia, umożliwiają poruszanie się w pomieszczeniu dzięki widzeniu kształtów, zarysów przedmiotów, takich jak krzesło czy wejście do pokoju. To są na razie eksperymenty? – Tak, ale w wielu przypadkach udane. Czego brakuje, aby niewidomemu w pełni przywrócić wzrok? – Sam układ sztucznego oka, czyli mikrokamery cyfrowej, już funkcjonuje i pod wieloma względami jest prawie idealny. Największą trudność sprawia proces przekształcania informacji o widzeniu i przekazanie jej do ośrodkowego układu nerwowego. Łatwiej będzie przywrócić wzrok ludziom, którzy kiedyś widzieli, niż tym, którzy urodzili się niewidomi, ponieważ w ich przypadku ośrodkowy układ nerwowy i mózg musiałyby nauczyć się widzenia. Ewolucja w mikrochirurgii oka A co uważa pan za największe osiągnięcie w mikrochirurgii okulistycznej dzisiaj? – Myślę, że postęp w medycynie odbywa się w większym stopniu drogą ewolucji niż rewolucji. Małymi krokami osiągamy jednak bardzo wiele. Niezwykle ważnym etapem było powszechne wprowadzenie do chirurgii okulistycznej mikroskopu operacyjnego w latach 70. To był początek, dzięki któremu stały się możliwe wszystkie nowoczesne i fantastyczne rzeczy, które teraz możemy robić. Ogromnym osiągnięciem okulistyki jest powszechne wprowadzenie metody efektywnego leczenia zaćmy – wymiany soczewki metodą fakoemulsyfikacji (od greckiego fakos – soczewka, emulsyfikacja – rozdrobnienie). Ale najnowszą, jeszcze bardziej efektywną i bezpieczną techniką jest femtofakoemulsyfikacja, czyli fakoemulsyfikacja z wykorzystaniem najnowocześniejszego lasera, tzw. femtosekundowego. Jest to właśnie krok ewolucyjny, a nie rewolucyjny, za to ogromnie zwiększający bezpieczeństwo zabiegów. Przypomnijmy, co to oznacza: mniejszą ingerencję chirurgiczną, bo używa się lasera, minimalne cięcia, mniejsze ryzyko efektów ubocznych, no i mniej cierpienia pacjenta – zabieg trwa kilkanaście minut, odbywa się w znieczuleniu miejscowym i prawie od razu, bo na drugi dzień, można normalnie funkcjonować. – Technika laserowa jest znakomitym narzędziem w rękach doświadczonego chirurga. Dodam, że w tym zabiegu wykorzystujemy też nowe generacje implantów wewnątrzgałkowych, czyli sztucznych soczewek, które pozwalają pacjentom na tak dobre widzenie, że nie myśleliśmy o tym jeszcze kilka lat temu. Chodzi o sztuczne soczewki, dzięki którym osoba będąca dawniej krótkowidzem, dalekowidzem lub astygmatykiem, po zabiegu nie tylko nie ma zaćmy, ale w dodatku widzi nieomal jak młody zdrowy człowiek? – Podczas operacji zaćmy możemy teraz bardzo skutecznie korygować wady wzroku, nawet te złożone. Wprawdzie nie jest to eliksir młodości i widzenie nie ma tych wszystkich cech, co u młodego człowieka, ale dzięki soczewkom wieloogniskowym w części przypadków
Udostępnij:
- Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
- Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp
- Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail
- Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety









