Jak rozpoznać anioła?

Jak rozpoznać anioła?

Jak rozpoznać anioła? Pytanie wydaje się zasadne ze względu na okoliczności. A może jest zawsze zasadne, może na tym polega bajer? Bo wyobraźmy sobie – tak przegapić anioła. Trochę fuck-up, trochę wstyd. To jak minąć za rogiem miłość swojego życia. Ale jak rozpracować anioła? Trzeba mieć specyficzne cechy? Talenty? Być w ciąży? Bez nogi? Połknąć ósemkę? Głosować na Razem? Zatruć się azbestem? Poeta Andrzej Sosnowski wiedział, co jest ważne: „te wszystkie mechanizmy, półautomatyczne dziewczyny, miłości zapoznane w olśniewających samochodach. Ale wiedział, jak rozpoznać anioła. Czuł pismo nosem”. Zatem wystarczy „czuć pismo nosem”? Czyli kumać bazkę? Wygląda na to, że odpowiedź trzeba sobie wymedytować, wykminić, bo anioła widzi się tylko kątem oka, a potem zaraz się go traci, jak się traci czas albo rozum.

Prior, homoseksualny bohater „Aniołów w Ameryce”, miał ułatwione zadanie. Przyjście anioła zwiastowała erekcja. „Głos cudowny. Kiedy go słyszę, staje mi”, opowiadał przyjacielowi. A co na to głos? „The Messenger has arrived”, a potem: „Nie jestem ptakiem nocy. Jestem posłańcem. Czeka nas wielka, cudowna praca, krzywej wieży przywrócimy pion, wielkie kłamstwo obalimy, wielki błąd naprawimy, prawem, mieczem i miotłą Prawdy! Jestem w drodze, kiedy się objawię, zacznie się praca. Bądź gotowy na rozstąpienie powietrza, na oddech, na wstąpienie. Chwała”. Okay, Prior nie trafił na dobrego poetę, za to na rewolucjonistę trafił! I to takiego, który/która potrafi uprawiać w powietrzu świetlisty superseks. W końcu to istoty nadrzędne względem ludzi. Przynajmniej te, które nie upadły (i wiadomo, komu teraz służą). A była to jedna trzecia wszystkich aniołów. Tak mówi Biblia.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 52/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy