Jarosław Kaczyński to maniak władzy, który niszczy Polskę

Jarosław Kaczyński to maniak władzy, który niszczy Polskę

Popielzyn 18,06,2020 r, Waldemar Kuczynski - ekonomista, dziennikarz, publicysta. fot. Krzysztof Żuczkowski

Andrzej Duda jest bezwolnym manekinem w Pałacu Waldemar Kuczyński – publicysta, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego Ogląda pan „Wiadomości” TVP? Wie pan, jak w nich wygląda Polska? – Oglądam wyrywkowo. To wystarczy, by wiedzieć, jak wygląda ta polityka informacyjna, jeśli można ją tak nazwać. Czy Polska z propagandy dużo się różni od Polski prawdziwej? – W sprawach, które nie mają politycznego potencjału, nie różni się. W pozostałych różni się bardzo. Tam, gdzie można władzę chwalić, mamy natrętną, często groteskową propagandę sukcesu, wszystko idzie jak po maśle, rząd jest bezbłędny. Tam, gdzie coś idzie nie tak, jest przemilczanie lub fałszowanie. Trzonem przekazu politycznego jest wróg, głównie wewnętrzny: Platforma Obywatelska i stosownie do potrzeby „pederaści”, „kasta sądownicza”, ale i lekarze, nauczyciele oraz inni. Oczywiście jest też wróg zewnętrzny: Bruksela, Niemcy, muzułmanie, czasami też Żydzi. Muszę powiedzieć, że tego typu propagandy, tak agresywnej, tak jednostronnej, opartej na zasadzie konstrukcji wroga, nie pamiętam od czasów, gdy jako chłopiec słuchałem w radiu audycji „Fala 49” Stefana Martyki i Wandy Odolskiej. To moim zdaniem jest propaganda oparta też wprost na modelu Józefa Goebbelsa. Na długiej smyczy Ale jakoś ludzie tę propagandę i te rządy akceptują. Wyniki sondaży pokazują, że wielu ludziom to się podoba. – Wielu ma dostęp tylko do telewizji naziemnej, jak my na wsi. Poza tym ogromna część społeczeństwa ma realne powody, by być z rządów PiS zadowolona. Dla ludzi zawsze ważne jest, by było lepiej, a lepiej dla większości, to więcej pracy i więcej w portfelach. To zrozumiałe. Z punktu widzenia interesu materialnego pięć minionych lat jest świetne, istna laba. Po raz pierwszy od 1989 r. w Polsce praktycznie znikło bezrobocie. Ponadto ludziom dosypano do portfeli bardzo dużo pieniędzy. I z ich punktu widzenia od pięciu lat nic złego w Polsce się nie dzieje? – Jak widać. Gdyby czuli, że coś złego dla nich się dzieje, to notowania PiS by spadały, a tak nie jest. Bo na dodatek do pracy i pieniędzy mamy znowu silnego człowieka na czele państwa, naczelnika, który nie pozwala, by nam obcy dmuchali w kaszę itd. To się podoba? – Jestem po lekturze świetnej książki „Wojna Niemców”. Niemcy w 1933 r. weszły na drogę do katastrofy. Nie wyobraża pan sobie, jaki piękny był wtedy faszyzm dla Niemców. Nie porównuję, ilustruję – za labą może podążać dramat. Sytuację w Polsce dobrze oddaje parafraza znanego powiedzenia „jak za króla Sasa, państwo słabnie, lud popuszcza pasa”. Kaczyńskiemu udało się zabetonować wokół siebie wielką część społeczeństwa. Rozbicie tego betonu może się okazać bardzo trudne. Bo mamy też do czynienia ze zblatowaniem Kościoła katolickiego, Polski proboszczów, z tą władzą. Rok 2007 może teraz się nie powtórzyć. A czy jest ważne, żeby się powtórzył? – Bardzo ważne. Już piąty rok w obrębie państwa konstytucyjnego rośnie nowotwór, który stopniowo pozbawia samodzielności instytucje demokratyczne, zamienia je w transmisję PiS do mas. Piąty rok zanika Rzeczpospolita, czyli republika. Bo republika to państwo, którego najwyższą władzą, prawem jest konstytucja. Konstytucja, czyli wola narodu wyjątkowo szeroka i trwała co do kształtu ustroju. Jak długo nie pojawia się wystarczająco szeroka wola, by konstytucję zmienić, jest ona święta. Dzięki temu ludzie mogą się czuć bezpiecznie w stosunkach z władzą, bo bez tej kontroli może się ona zmienić w najgorszego zbira. I tym właśnie zagraża ów rozrastający się nowotwór, nawet jeżeli pozwala on na dużą swobodę, taką, że wielu nie widzi, by coś złego działo się z ich wolnością. Bo oni nadal czują się swobodnie? – Właśnie! To jest swoboda, ale to nie jest już wolność. To mniej więcej taka różnica jak między psem, który biega bez obroży, i takim, któremu nakładają obrożę i biorą go na smycz. Ta smycz może być tak długa, że pies nie odczuje zmiany. Ale różnica jest taka, że w każdej chwili smycz może zostać ściągnięta. I taką mamy sytuację w Polsce. Ten nowotwór niszczy Polskę Czyli jaką? Jak wygląda ten nowotwór? – Co powstaje na miejsce republiki, czyli państwa, w którym de facto rządzi konstytucja i na mocy tej konstytucji każdorazowa większość? Powstaje państwo, którego podstawą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 26/2020

Kategorie: Wywiady