Kufle ustępują kielichom

Kufle ustępują kielichom

Korespondencja z Czech Nasi południowi sąsiedzi stają się prawdziwą winiarską potęgą Stopniowo zmieniają się upodobania Czechów i coraz częściej sięgają oni po dobre, rodzime wina. Noblista Jaroslav Seifert już w 1948 r. napisał „Romans o winie”, a dziś nasi południowi sąsiedzi powszechnie doceniają własną produkcję winiarską. Zaraz na południe od Brna leży kraina przypominająca Włochy lub Francję. Jak okiem sięgnąć, wzgórza porośnięte winnicami, średniowieczne zamki, białe domki zwieńczone dachówką. Nic dziwnego, że duża część tego krajobrazu jest na liście dziedzictwa UNESCO. A na co drugiej ulicy ślicznych małych miasteczek napisy Vinoteka. Z tym wynalazkiem nieprędko się zetkniemy w polskim królestwie wódki. Vinoteka jest nie tylko sklepem z winami. To także sala, gdzie klienci degustują kolejne gatunki prezentowane przez sommelierów – specjalistów wiedzących prawie wszystko o winie, potrafiących je rozpoznawać i oceniać klasę. Najlepsi umieją powiedzieć nie tylko, z której winnicy pochodzi trunek, lecz także z jakiego wzgórza. Degustować można i kilkadziesiąt rodzajów, ale ponieważ za każdym razem pije się tylko po ćwierć kieliszka, nawet wytrwali klienci nie tracą kontaktu z rzeczywistością. Vinoteka to również piwnica, przesycona zapachem wina, gdzie leżakują butelki i dębowe beczki. Tu można kontynuować degustację, co ułatwi decyzję, ile i jakich butelek kupujemy. Można kupić i tysiąc, bo nie trzeba ich od razu ze sobą zabierać. Na półkach opatrzonych naszym nazwiskiem będą cierpliwie czekać, aż po nie wrócimy. W kilku piwnicach własne półki ma miłośnik win, prezydent Vaclav Klaus. Bez starej, dobrej piwnicy nie ma prawdziwej Vinoteki. Przecież po czesku vinny sklep to właśnie piwnica z winami. W XVII-wiecznej piwnicy w Valticach, 22 m pod ziemią, gdzie dojrzewa prawie półtora miliona litrów wina, jest znak, który pokazuje, dokąd doszła wysoka woda w 1747 r. Beczki na 6 tys. litrów z czerwonym winem (te wina powinny oddychać, więc często leżakują w dębowych beczkach) pływały przez wiele dni, ale winu nic się nie stało, dzięki Bożej opiece, co podkreśla stosowna tablica. 220 lat później zdarzył się tu podobny przybór, ale w ówczesnym ustroju Boża opieka działała słabiej, więc strat nie uniknięto. Dziedzictwo rzymskich legionów Na tych ziemiach winiarstwo istnieje już od 2,3 tys. lat. Zaprowadziła je X legia rzymska, stacjonująca wokół Vindobony (Wiednia), rozwijały zakony chrześcijańskie. W Ćejkovicach wino produkuje się nieprzerwanie od ośmiuset lat. Najpierw robili to templariusze, dziś spółdzielnia winiarska, licząca 386 członków (jedyna w Czechach), która po zakonnikach odziedziczyła ponad 600 m XIII-wiecznych piwnic (są tak wysokie i szerokie, by dwóch rycerzy mogło obok siebie przejechać konno) i jedną z najstarszych na świecie winnic. Spółdzielnia produkuje rocznie ok. 5 mln litrów trunku. W Czechach jest prawie 19 tys. ha winnic, wyrobem wina na skalę mniej lub bardziej przemysłową zajmuje się ponad 20 tys. osób, a setki tysięcy mają po kilka krzaków winorośli wokół domów. Rejestrowana produkcja wynosi ok. 60 mln litrów wina rocznie, na własne potrzeby wyrabia się jeszcze ze 20 mln. To nie starcza, bo Czesi piją 170 mln litrów rocznie, w dodatku eksportują swe wina do Finlandii, Holandii, Włoch i Niemiec. – W naszym kraju uprawia się więcej odmian winorośli niż we Francji. Specyfiką Republiki Czeskiej jest to, że produkujemy i pijemy przede wszystkim wina z pojedynczych odmian winogron, podczas gdy na świecie królują mieszanki (cuvée). Mamy prawdziwych „fanatyków winorośli”, którzy metodą krzyżowania co jakiś czas tworzą nowe odmiany – mówi Jaroslav Machovec, prezes Funduszu Winiarskiego Republiki Czeskiej. Gdy nowa odmiana przejdzie konieczne badania, zostaje wpisana do Państwowej Księgi Odmian Winorośli. Jest w niej 30 odmian białych winogron i 20 czerwonych. Niektóre uprawia się od wieków, inne wyhodowano parę lat temu. Wyłącznie z nich wolno produkować gatunkowe wina jakościowe. Takie odmiany jak Palava, Vrboska, Lena czy Andre (na cześć hodowcy Christiana Andre z Brna) są znane w całej Europie. Da się prażanom Produkcją wina zajmują się głównie Morawianie. Swego państwa nie nazywają Czechami, lecz wyłącznie Republiką Czeską. Ich ojczyzna, kde

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 25/2007

Kategorie: Świat