Lepszy zły pokój niż dobra wojna

Lepszy zły pokój niż dobra wojna

Pakiet dla Ukrainy

Czego więc Ukrainie potrzeba?

– Pokoju, a w drugiej kolejności pakietu stabilizacji finansowej. Doraźnego. Następnie wielkiego programu wsparcia dla reform, który jednak nie będzie miał charakteru takiego ogólnego doradztwa.

Nie będą to brygady Marriotta…

– Tam trzeba budować od nowa – rozwiązania instytucjonalne, socjalne. Będzie to długi proces. I wielkie wyzwanie dla Zachodu. Trzeba też będzie wkomponować Ukrainę we współpracę z Rosją. Absurdem jest przecież, że kraj, który 60% obecnych obrotów miał ze Wspólnotą Niepodległych Państw, z tego ok. 30% z Rosją, zrywa z tym, dokonuje zwrotu w handlu! Po co?! Kolejna rzecz – Europa nie jest w stanie sama udźwignąć problemu Ukrainy. Będzie w tej sprawie potrzebna współpraca z Rosją. A ona jest! Rosjanie dostarczają przecież Ukrainie energię. Nikt więc nie zamierza budować z Ukrainy muru przeciwko Rosji, to byłoby absurdalne. I to jest część pakietu z Rosją. Jeśli ktoś tego nie wie, jest źle poinformowany.

Rysuje pan plan na lata.

– Rozwiązanie konfliktu będzie trwało długo. Tu chodzi również o względy ważne w polityce, takie jak zachowanie twarzy… To też trzeba wziąć pod uwagę. Ale najważniejsze jest przywrócenie pokoju. I to, żeby zacząć stabilizować Ukrainę. Bo jeśli będziemy tam mieli zapaść gospodarczą, wszystko może się zdarzyć. Upadek państwa, zamieszki, jakiś reżim nacjonalistyczny albo silny prorosyjski. Trzeba mieć tego świadomość.

W Polsce takich obaw nie słyszę.

– W Polsce musimy zachować umiar. A przede wszystkim musimy wiedzieć, jaka jest nasza polityka. Bo Zachód wciąż o to pyta. Sam zadaję sobie pytanie, jakie depesze z Warszawy piszą ambasadorzy krajów Unii Europejskiej i NATO. Jakie jest stanowisko Polski? Przyjeżdża do Warszawy Frank-Walter Steinmeier, szef niemieckiej dyplomacji, rozmawia z ministrem Schetyną. Schetyna mówi, że go popiera. Następnie nasz minister obrony mówi w Monachium, że życzy mu powodzenia, ale nie popiera. A jeden z doradców ważnej osoby w państwie mówi, że rozważamy posłanie Ukrainie broni na kredyt. Panowie, trochę powagi! Ten kredyt ma być na budowę nowoczesnego państwa ukraińskiego. Ma być wyrazem naszej solidarności, a nie zachętą: bracia, tłuczcie się, a my będziemy się przyglądać.

Foto: Krzysztof Żuczkowski

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 08/2015, 2015

Kategorie: Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy