Czy napaść na Polskę umożliwił dopiero pakt Ribbentrop-Mołotow?

Czy napaść na Polskę umożliwił dopiero pakt Ribbentrop-Mołotow?

Niemiecki tekst tajnego protoko³u do paktu Ribbentrop-Mo³otow, w którym obie strony podzieli³y miêdzy siebie terytorium II Rzeczypospolitej Przedruk z ksi¹¿ki Eugeniusz Guz, Sojusz Hitler-Stalin, B³êdy i przeoczenia historyków. Bellona Warszawa

Gdyby Hitler rzeczywiście uzależniał atak na Polskę od konsultacji ze Stalinem, nie wydałby aż tylu decyzji przesądzających o napaści Liczni polscy historycy, nie mówiąc już o publicystyce historycznej, na postawione w tytule pytanie odpowiadają twierdząco. Przekonanie o słuszności tej tezy utrwaliło się po transformacji ustrojowej, która dała historykom zielone światło do badań w czasach PRL zablokowanych. W książce „Zmowa” Andrzeja Leszka Szcześniaka wydanej w 1990 r. czytamy, że „zawierając sojusz z Hitlerem, Stalin umożliwił i pomógł Niemcom w napaści na Polskę” (s. 76). Bogusław Wołoszański w programie TVP z 1991 r. „Encyklopedia II wojny światowej – Mołotow” informuje telewidzów, że „Hitler potrzebował zgody Stalina, gdy ruszy na Polskę. Układ o nieagresji Ribbentrop–Mołotow dawał Hitlerowi wolną rękę do ataku na Polskę”. Takie rozumowanie stopniowo stało się abecadłem wiedzy o ostatecznym źródle 1 września 1939 r. Gdy zbliża się ta rocznica, media przypominają o pakcie jako zapalniku napaści. Podobnemu rozumowaniu uległ nawet obecny w Moskwie podczas rokowań niemiecki dyplomata Hans von Herwarth, który w książce „Między Hitlerem a Stalinem” powtarza tę, bzdurną w istocie, opinię: „Niemiecki dyktator przez zbliżenie się ze Stalinem chciał sobie zapewnić neutralność ZSRR na wypadek konfliktu zbrojnego z Polską” (s. 263). W Muzeum II Wojny Światowej otwartym w 2017 r. w Gdańsku, które firmowało grono wybitnych historyków, możemy przeczytać: „Podpisanie układu ze Związkiem Radzieckim otwierało Niemcom drogę do napaści na Polskę. Zmniejszało także szanse na rzeczywistą pomoc wojskową dla Polski ze strony Francji i Wielkiej Brytanii”. Zdumiewa również umieszczona w muzeum wzmianka o alianckiej pomocy. Z absolutną pewnością wiadomo, że alianci nie podjęli jednoznacznej decyzji o wsparciu militarnym Polski. Hitler wiedział, że Stalin nie kiwnie nawet palcem, by pomóc akurat skrajnie antykomunistycznej i antyradzieckiej Polsce. Ta zresztą oświadczyła, że nie życzy sobie obecności Armii Czerwonej na jej terytorium. Napaść była wyłącznie niemiecką decyzją bez udziału Stalina. Już na długo przed 23 sierpnia 1939 r., kiedy o pakcie Ribbentrop–Mołotow nikomu się jeszcze nie śniło, a Stalin deklarował publicznie wrogość wobec III Rzeszy, inicjując montowanie anglo-francusko-radzieckiego sojuszu polityczno-wojskowego przeciwko Hitlerowi, Niemcy podejmowały przygotowania militarne do napaści na Polskę. Decyzją Hitlera już w końcu marca 1939 r. dowódcy rodzajów sił zbrojnych otrzymali wstępne wytyczne do planu kampanii wojennej przeciwko Polsce, oznaczone kryptonimem „Fall Weiss” (Wariant Biały). Opierając się na nich, dowództwo Wehrmachtu wydało 3 kwietnia 1939 r. dyrektywy do ataku. Zgodnie z założeniami „Fall Weiss” Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych (OKW), kierowane przez gen. Walthera von Brauchitscha, rozpoczęło w kwietniu prace przygotowawcze. 15 czerwca plan przekazano dowództwom grup armii w postaci zarządzeń wykonawczych. Przygotowania należało tak realizować, by atak na Polskę mógł nastąpić w nieprzekraczalnym terminie do 1 września. Już 23 maja 1939 r. Hitler oświadczył zgromadzonej na odprawie generalicji: „Nie chodzi tu o Gdańsk. Nam chodzi o to, by rozszerzyć przestrzeń życiową na Wschodzie i zapewnić sobie dostawy żywności, a także rozwiązać problem państw nadbałtyckich”. W wielkiej sali Berghofu, alpejskiej wilii Hitlera, 22 sierpnia gospodarz wygłosił kilkugodzinne przemówienie do zgromadzonych tam wyższych dowódców Wehrmachtu, którzy mieli kierować działaniami przeciwko Polsce. Tym razem nie pozostawił już cienia wątpliwości, że dojdzie do walki zbrojnej” (Warlimont, s. 23). Na konferencji tej usłyszano również przestrogę: „Zachowanie tajemnicy o planach przeciwko Polsce jest decydującym warunkiem powodzenia. Wytknięte cele muszą pozostać tajemnicą, także dla Włoch i Japonii”. Przygotowania wojenne biegły swoim torem, kiedy o pakcie Ribbentrop-Mołotow nie ćwierkały nawet wróble. Od 16 czerwca Niemcy zaczęli przerzucać w pobliże polskiej granicy swoje dywizje. Do ataku propagandowego na Polskę włączył się Goebbels. Rozkaz uruchomienia „Fall Weiss” Hitler wydał 15 sierpnia, wyznaczając datę napaści na 26 sierpnia. Decyzja zapadła więc przeszło tydzień przed podpisaniem paktu, gdy Berlin nie wiedział jeszcze na pewno, czy do spotkania w Moskwie dojdzie, a jeśli tak, to jakie będą jego wyniki. Gdyby Hitler rzeczywiście uzależniał napaść na Polskę od uprzedniej konsultacji ze Stalinem, nie wydałby aż tylu decyzji przesądzających o napaści. Rozumowanie, że nie był pewien, czy Stalin nie przyjdzie wówczas Polsce z pomocą, jest wręcz śmieszne. Wtłaczanie opinii publicznej przekonania,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2018, 39/2018

Kategorie: Historia