Dzieło, którego podjął się Gorbaczow, przeszło oczekiwania najtęższych sowietologów i polityków Co Jaruzelski i Wałęsa mówili w Turynie o byłym przywódcy ZSRR Do wydarzeń, które w XX w. wpłynęły na bieg dziejów i losy ludzkości, bez wątpienia należy Gorbaczowowska idea przebudowy Związku Radzieckiego. W zadziwiająco krótkim czasie pierestrojka stała się najpopularniejszym słowem nie tylko w Europie, lecz także na wszystkich kontynentach. Uważnie obserwowałem rozwój sytuacji w Związku Radzieckim po wyborze Michaiła S. Gorbaczowa na stanowisko sekretarza generalnego KPZR (marzec 1985 r.) i niewiele miesięcy upłynęło, gdy doszedłem do wniosku, że w odróżnieniu od jego poprzedników Breżniewa, Andropowa i Czernienki ten młodzik (rocznik 1931) otwiera nowy rozdział w historii ZSRR. To już nie były deklaracje o ulepszeniu ustroju radzieckiego, lecz o gruntownej przebudowie systemu. Gorbaczow był przywódcą ZSRR sześć lat. To niewiele w historii każdego narodu, ale za zmianami, które następowały w Związku Radzieckim, nawet najbardziej uważny obserwator nie był w stanie nadążyć. Gorbaczow wtargnął w skostniały system radziecki z dynamiką, która przerażała wielu jego rodaków, a w polityce zagranicznej podważał zasady, na których zbudowany był powojenny porządek świata, a przede wszystkim blokowe myślenie i działanie dwóch uzbrojonych w rakiety z atomowymi głowicami potęg: ZSRR i USA. Cokolwiek powiedziano by krytycznego o Gorbaczowie, w historii przełomu dwóch wieków walnie przyczynił się do zburzenia bariery strachu, którą w latach zimnej wojny zbudowali jego poprzednicy, a także by pozostać w zgodzie z prawdą historyczną amerykańscy politycy i wojskowi. To Gorbaczow sprawił, że upadł system międzynarodowy kontrolowany przez dwóch żandarmów. Czy ludzkości wyjdzie na zdrowie, że teraz niebezpieczne ulice świata kontroluje jeden żandarm, to już inny temat. Pozostaje fakt o wielkim, historycznym znaczeniu: siły społeczne i polityczne uruchomione przez pierestrojkę odmieniły świat. W dniach 4-6 marca tego roku w Turynie odbyła się konferencja pt. 1985-2005 dwadzieścia lat, które zmieniły świat, zorganizowana przez Forum Polityki Światowej. Forum powstało w 1999 r. z inicjatywy Michaiła Gorbaczowa. Wśród jego założycieli widnieją takie nazwiska jak Francesco Cossiga, prezydent Włoch w latach 1985-2002, były premier Japonii, Toshiki Kaitu, były prezydent Brazylii, Fernando H. Cardoso, i Wojciech Jaruzelski. Wymieniam tylko kilka nazwisk, a jest ich więcej, które poświadczają, że forum jest poważną, międzynarodową instytucją, platformą wymiany poglądów polityków, naukowców i intelektualistów, którzy mówią o tym, na czym dobrze się znają. W turyńskim spotkaniu uczestniczyły 143 osoby, głównie z Europy i z USA. Muszę sięgnąć po listę uczestników i wyłowić z niej choćby tylko kilkanaście nazwisk świadczących, że na zaproszenie Gorbaczowa przybyły nietuzinkowe osobistości. A zatem: były kanclerz RFN, Helmut Kohl, Giulio Andreotti, kardynał Achille Silvestrini, Jean-Bernard Raimond i Roland Dumas, byli ministrowie spraw zagranicznych Francji, Jeremy Rifkin, Helena Bonner, wdowa po Andrieju Sacharowie, znana z walki o demokrację i prawa człowieka w ZSRR, historyk Eric Hobsbawm, członek Brytyjskiej Akademii i Amerykańskiej Akademii Sztuk i Nauk, André Fontaine, były redaktor naczelny Le Monde, Bernard Guetta, Gyula Horn, były premier Węgier, Sergiej Kapica, słynny fizyk rosyjski, Jack Matlock, były ambasador USA w ZSRR, Achille Ochetto, deputowany do Parlamentu Europejskiego, były przywódca Włoskiej KP, William Pfaff, publicysta International Herald Tribune, Richard Pipes, Rudolph Szuster, były prezydent Słowacji, Natan Szaranski, minister ds. diaspory w rządzie premiera Sharona, Aleksander Jakowlew, Jewgienij Jewtuszenko, Milo Zeman, były premier Czech. Było także ponad 20 profesorów różnych specjalności i z różnych krajów: USA (Berkeley), Wielkiej Brytanii (Oksford), Rosji, Włoch, Kanady, Belgii; najwięcej z USA. Z Polski Gorbaczow zaprosił Wojciecha Jaruzelskiego, Lecha Wałęsę, Adama Rotfelda (nie mógł być obecny) i autora tej relacji. Organizatorzy konferencji już kilka tygodni przed spotkaniem w Turynie zaproponowali, żeby w każdym dniu był temat wiodący, który omawialiśmy na posiedzeniu plenarnym, a potem odbywały się dyskusje w grupach. Pierwszego dnia głównym tematem było pytanie: Czy druga rewolucja rosyjska oznacza koniec historii?. Panelistami byli Silvestrini, Jaruzelski, Raimond, Jakowlew, Hobsbawm, Bonner, Schuster i Rifkin. Po południu w trzech grupach omawiane były
Tagi:
Mieczysław F. Rakowski









