Podejdźmy racjonalnie do II tury

Podejdźmy racjonalnie do II tury

Znany filozof i publicysta o aktualnej sytuacji politycznej

To oczywiste, że przegrani w dniu 28 czerwca nie są zachwyceni swoim wynikiem. Po to zdecydowali się na kandydowanie, aby wygrać lub przynajmniej wzmocnić swoją pozycję polityczną na przyszłość, bo przecież w większości nie zamierzają wycofać się z polityki. Jest też zrozumiałe, że nie patrzą nadmiernie przychylnie na zwycięzców, tj. p. Dudę (dalej AD) i p. Trzaskowskiego (dalej RT), zwłaszcza na tego drugiego, gdyż zapewne jego wejście do gry osłabiło p. Kosiniaka-Kamysza i p. Biedronia, mniej p. Hołownię czy p. Bosaka. Można też zrozumieć satysfakcję przegranych z tego, że kandydaci, którzy pozostali na placu boju, starają się przeciągnąć na swoją stronę zarówno tych, którzy nie wzięli udziału w wyborach, jak i tych, którzy nie oddali swoich głosów na AD lub RT. Niniejszy felieton jest próbą przekonania wyborców, że kolejna kadencja tego pierwszego będzie fatalna dla Polski.

Najogólniej mówiąc, AD jako prezydent oznacza dalszą degradację naszego kraju na arenie międzynarodowej i postępującą atrofię instytucji demokratycznych i obywatelskich w perspektywie wewnętrznej. Środowisko polityczne popierające AD chce, przy jego czynnej i świadomej pomocy, zaprowadzić u nas porządek autorytarny, bo gwarantuje to sukces hasła „Teraz, k…a, my” ze wszystkimi tego konsekwencjami w rozmaitych dziedzinach życia. I to motywuje poniższy apel – wprawdzie p. Duda jest faworytem, ale to nie znaczy, że musi wygrać.

1. Do zwolenników Koalicji Obywatelskiej. Was nie trzeba przekonywać, ale zważcie, że II tura będzie już w okresie wakacji. Zwolennicy tzw. dobrej zmiany już zacierają ręce i gadają (to cytat): „Fajnie, ci z miast pojadą na wakacje, wiejska bidota zostanie w domach i zagłosuje na nas”. Jeśli możecie, nie rezygnujcie z udziału w wyborach i zachęcajcie innych, aby stawili się przy urnach (do tego jeszcze wrócę). Nie uważajcie, że inni mają głosować na RT tylko dlatego, że popierają szeroko pojętą opozycję. Trzeba ich do tego przekonywać.

2. Do p. Hołowni i jego zwolenników. Wiele Waszych oświadczeń wskazuje na to, że bliżej Wam do p. Trzaskowskiego niż p. Dudy. Tak trzymać. Powiedzcie: „Pomożemy porażce AD, bo nam bliżej do jego rywala”. Pamiętajcie, że wynik Waszego kandydata (13,87%) plus wynik RT (30,46%) to więcej niż rezultat AD (43,5%). Jest więc na czym budować.

3. Do p. Bosaka i jego zwolenników. PiS od razu zaczęło puszczać do Was oko, że oni też prawica i patrioci. Cała historia tzw. dobrej zmiany dowodnie wskazuje, że jej prawicowość jest tylko deklaratywna i obliczona na doraźne korzyści. Rozwój Waszego ruchu będzie trudny w państwie rządzonym przez PiS, ponieważ ta formacja chce mieć monopol na to, co słuszne, ale w swoim mniemaniu. Nie dajcie się uwieść, bo tylko na tym stracicie. Kłamstwo p. Bielana, który dziękuje Wam za poparcie, którego nie zadeklarowaliście, jest wymownym świadectwem obłudy obozu tzw. dobrej zmiany. Pamiętajcie, że głos nieoddany sprzyja AD, a więc działa na Waszą niekorzyść. Nie dlatego, że tak powiedział p. Tusk, ale ponieważ tak jest. Autentyczny ruch narodowy może rozwijać się tylko w ładzie demokratycznym, a nie autorytarnym. Jasne, że macie różne obiekcje wobec RT, ale AD budzi jeszcze większe wątpliwości. Wprawdzie Wasi liderzy powstrzymują się od deklaracji w sprawie poparcia w II turze, ale p. Bosak apeluje, aby głosować rozumnie i zgodnie z sumieniem. Jeśli rozważycie na zimno, co dyktuje rozum i sumienie, niewykluczone, że obie te władze wskażą RT.

4. Do zwolenników Koalicji Polskiej. Oczekiwaliście więcej, ale co się stało, to się nie odstanie. Ruch ludowy może odbudować się w ładzie demokratycznym, a nie w autorytarnym (patrz punkt poprzedni). Pamiętajcie, że PiS nie toleruje nawet najmniejszej rywalizacji. Będzie starało się Was wykończyć lub całkowicie podporządkować, wręcz za cenę Waszego upokorzenia. Świadczy o tym historia Samoobrony i to, co czynownicy PiS opowiadali o Was w ostatnich tygodniach. Nie jest tak, że daleko Wam do RT. Nie słuchajcie działaczy w rodzaju p. Litwiniuka z Białegostoku, który nie wyobraża sobie poparcia kandydata KO przez PSL. Ma małą wyobraźnię. A teraz słowo do p. Kukiza i jego zwolenników. Pięć lat temu AD wygrał dzięki poparciu Kukiz’15. Tedy przyczyniliście się, niezależnie od Waszych intencji, do tego, co PiS nam zafundowało i zamierza kontynuować, a co obecnie krytykujecie. Macie do spłacenia pewien dług wobec kraju. Pan Kukiz zapowiedział, że nie weźmie udziału w II turze, o ile p. Kosiniak-Kamysz się w niej nie znajdzie. Czas, by zmienił to postanowienie.

5. Do p. Biedronia i lewicy. Także odbudowa lewicy zależy od tego, czy w Polsce zapanuje ustrój demokratyczny czy reżim. Nie można mówić tak, jak gada p. Trela, że lewicy bliżej do PiS w sferze socjalnej, zapominając słowach de Tocqueville’a, że „demokracja kończy się, gdy rząd zauważy, że może kupić obywateli za ich własne pieniądze”. Nieprawda. Zasadniczym celem transferów socjalnych ze strony PiS była właśnie kalkulacja polityczna, a jeno drugorzędnym chęć poprawy bytu polskich rodzin. Świadczy o tym np. fakt, że 500+ przysługuje wszystkim rodzicom, także bogatym, a nie tylko rzeczywiście potrzebującym. Pan Biedroń nie powinien mówić, że nowy prezydent ma być także rzecznikiem lewicy, gdyż jego obowiązkiem jest świadczyć na rzecz wszystkich, niezależnie od ich poglądów. Jeśli zgadzacie się z tym, że autentyczna lewica optuje za demokracją, nie wystarczy nie głosować na AD, ale trzeba oddać głos na RT.

6. Do zwolenników AD. Na pewno macie swoje i poważne racje, aby głosować na niego. Ale rozważcie jeszcze raz, czy są to racje wystarczające. I wtedy podejmijcie decyzję.

7. Pozostali kandydaci otrzymali po kilkadziesiąt tysięcy głosów, w sumie niewiele, ale zawsze to jest coś, bo w sumie ponad 150 tys. Nie ma powodu, aby tych wyborców skreślać. Ich głosy mogą ważyć na ostatecznym wyniku. Nie wolno ich lekceważyć.

8. Do tych, którzy nie wzięli udziału w I turze i tych, którzy nie zamierzają wziąć udziału w II. Wielu z Was nie chce uczestniczyć w wyborach dla zasady, np. dlatego, że brzydzą się polityką. Inni, ponieważ rozczarował ich wynik I tury, a jeszcze inni, ponieważ im się zwyczajnie nie chce. Zważcie jednak, że absencja nie jest czymś obojętnym dla wyniku elekcji w dniu 12 lipca.

Frekwencja w I turze była i tak wysoka (ok. 65%), ale przewidywania głoszą, że AD wystarczą głosy zdobyte w I turze, o ile na RT będą głosować tylko jego dotychczasowi zwolennicy. Jeśli więc ktoś identyfikuje się z szeroko rozumianą opozycją lub uważa, że AD nie jest dobrym kandydatem na prezydenta, powinien wziąć udział w II turze. Pamiętajcie też o tym, że im większa frekwencja, tym mniejsza szansa, że ewentualne nieprawidłowości w przebiegu głosowania zaważą na jego wyniku. Doświadczenie I tury wskazuje, że takowe były i być może były sprokurowane intencjonalnie.

Nie czas na argumenty typu „Nie będę głosować na RT, bo godzi się na poparcie ze strony narodowców”, „Nie będę głosować na RT, bo popiera LGBT”, „Nie będę głosować na RT, bo jest neoliberałem” itd. Etykietowanie jest czymś wyjątkowo szkodliwym w obecnej sytuacji, pomijając już to, że częściowo bierze się z wyjątkowo brudnej, bo kłamliwej, propagandy stronników AD. RT nie jest cudotwórcą, także zważywszy kompetencje prezydenta RP. Jego prezydentura może być co najwyżej otwarciem sanacji państwa polskiego, a nie radykalną zmianą od zaraz. Prezydent może to i owo inicjować czy temperować polityczne i ekonomiczne szaleństwa tzw. dobrej zmiany, np. mamienie przez AD perspektywą przeciętnych zarobków w wysokości 2 tys. euro za 5 lat czy realizacją inwestycji, zarówno wielkich, jak i lokalnych. Nie wierzcie, bo jest to zwyczajne chciejstwo, bez pokrycia w prezydenckich kompetencjach, nie mówiąc już o możliwościach budżetowych, za małych wedle opinii ekspertów. Polsce potrzebny jest prezydent racjonalny, mierzący zamiary na siły, a nie odwrotnie, a więc taki, jak RT w przeciwieństwie do AD – ten drugi głośno dmie w róg obfitości, musi być on pusty (parafraza Leca).

I na koniec symbol. Pan Duda odmówił udziału w debacie telewizyjnej zaproponowanej przez TVN i kilka innych mediów, ale nie ma oporu przed pojawianiem się w Polsacie i TVP, a więc tam, gdzie go wspierają częściowo (Polsat) lub całkowicie (TVP). To można porównać z takim oto oświadczeniem trenera drużyny rywalizującej o mistrzostwo Polski w piłce nożnej: „Owszem, rozegramy mecz, ale tylko na własnym boisku” – na dodatek z własnym arbitrem, wynajętym z TVP Info. Czy chcecie mieć za prezydenta kogoś, kto gra tak tchórzliwie i tak znaczonymi kartami w ostatecznej rozgrywce wyborczej?

Wydanie:

Kategorie: Aktualne, Od czytelników

Komentarze

  1. amelie2
    amelie2 5 lipca, 2020, 21:57

    Z wszystkich dyskusji i wypowiedzi nic nie wynika, bo trudno wyłowić sens z potoku słów. A im więcej słów tym więcej pomyłek. Tymczasem wybór jest prosty. Nie wybieramy między Dudą a Trzaskowskim, tylko między Polską europejską (Trzaskowski) i Polską średniowieczną i mafijną (Duda = Kaczyński).

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy