Światowe Forum Ekonomiczne opublikowało raport o równości płci. Zajmujemy w nim 43. miejsce Co czeka kobietę w Polsce? Jakie ma perspektywy wykształcenia, zatrudnienia, dostęp do polityki, opieki zdrowotnej? Jak plasujemy się na tle innych państw świata? Na te pytania odpowiada opublikowany w ubiegłym tygodniu przez Światowe Forum Ekonomiczne raport o równości płci. W rankingu, obejmującym 130 państw, zajmujemy 43. miejsce. Przed nami znalazły się m.in. Sri Lanka, Mozambik i Uganda. Równość na czterech filarach Światowe Forum Ekonomiczne (World Economic Forum) to organizacja znana przede wszystkim z dorocznych zjazdów w Davos, gdzie przywódcy polityczni, intelektualiści, przedstawiciele wielkich firm i wybrani dziennikarze spotykają się, by dyskutować na temat głównych społecznych i ekonomicznych problemów świata. Na stronach WEF można przeczytać, że Forum dąży do systemu ekonomicznego, w którym „wartości są tak samo ważne jak zasady”. „Wierzymy, że postęp gospodarczy bez rozwoju społecznego nie jest zrównoważony, a rozwój społeczny bez rozwoju gospodarczego nie jest możliwy”. Organizacja dorocznie przygotowuje także raporty i rekomendacje dotyczące m.in. zmian klimatu, bezpieczeństwa produktów spożywczych i rozwoju wsi, światowego zdrowia – niemal wszystkich aspektów dotyczących światowego biznesu w połączeniu z ludzkim życiem. Raport o równości płci przygotowywany jest od 2006 r. To obszerny dokument, oparty na czterech filarach: uczestnictwie w gospodarce i dostępie do możliwości ekonomicznych, wykształceniu, zdrowiu i polityce. Członkowie fundacji szczegółowo analizują każdy z tych aspektów, porównując dostęp kobiet i mężczyzn do poszczególnych elementów gospodarki i życia publicznego. Gender gap, czyli różnica, przepaść pomiędzy kobietami a mężczyznami, wyrażona jest w ułamkach, gdzie jedność oznacza pełną równowagę. Islandia, zajmująca od roku pierwszą lokatę w rankingu, osiąga ogólną punktację 0,85. Druga jest Norwegia (0,84), a trzecia Finlandia (0,83). Dalej mamy Szwecję, Nową Zelandię, Irlandię, Danię, Lesotho (jedyny kraj afrykański w pierwszej dziesiątce), Filipiny i Szwajcarię. Listę 130 państw zamykają Pakistan, Arabia Saudyjska, Czad i wreszcie Jemen. Eksperci podkreślają, że badanie poziomu równości płci ma ogromne znaczenie dla oceniania szeroko rozumianego dobrobytu ludzkości. „Nigdy wcześniej nie było tak wielkiego ruchu wokół tematyki równości płci na poziomie globalnym. (…) Kobiety w rozwiniętych krajach zdobywają więcej niż połowę dyplomów uniwersyteckich, coraz bardziej zwiększa się świadomość, że ich talenty muszą mieć możliwości rozwoju”, piszą we wstępie do raportu jego twórcy, Klaus Schwab (założyciel WEF) i Saadia Zahidi. Ich zdaniem, raport powinien służyć jako wezwanie do pogłębionej pracy nad zapewnianiem równości płci w każdej dziedzinie. „Każda chwila, którą spędzamy na czekaniu, pociąga za sobą wielką stratę dla globalnego społeczeństwa i ekonomii”. Świetnie w edukacji, słabo w polityce Jak na tym tle wypada Polska? Tragedii nie ma, choć mogłoby być lepiej. Ogólny wynik naszego kraju to 0,70. W porównaniu z latami poprzednimi pozycja Polski powoli się umacnia – w pierwszym raporcie uzyskaliśmy wprawdzie 44. lokatę, ale już rok później – 60. W 2008 r. awansowaliśmy na miejsce 50., w 2009 – jeszcze oczko wyżej. Najlepiej wypadamy w kwestii równego dostępu do nauki i opieki medycznej. To jednak nie wyróżnia nas na tle innych państw, bo te dziedziny z reguły wypadają korzystnie. Szkołę podstawową i ponadpodstawową kończy mniej więcej tyle samo dziewcząt i chłopców, a wyższe wykształcenie zdobywa znacznie więcej kobiet niż mężczyzn. Równość w dostępie do ochrony zdrowia dała nam wysoką punktację 0,98. Ekonomia wypada już znacznie słabiej, tu zajmujemy dopiero 63. miejsce. Zdecydowanie wyprzedzają nas kraje sąsiednie, choćby Rosja (28.) i Ukraina (43.). Najgorzej jest w kwestii zarobków – rozbieżności między poziomem płac kobiet i mężczyzn dają nam wynik jedynie 0,59 (co oznacza dopiero 122. miejsce w rankingu!), a nierówność ta niemal nie zmniejsza się w ostatnich pięciu latach. Wciąż także można zauważyć ogromne niedoreprezentowanie kobiet w zarządach i radach nadzorczych. W skali od jednego do siedmiu możliwość dojścia przez kobietę do najwyższych pozycji w firmach została oceniona na 4,13. Zaskoczenia nie ma także w polityce. Tu od lat utrzymuje się podobnie niski poziom. W 2008 r. zwiększyła się liczba kobiet na stanowiskach ministerialnych, wciąż jednak ten
Tagi:
Agata Grabau