Prywatny sąd czy prywatne bojówki?

Prywatny sąd czy prywatne bojówki?

Israelis protest against Prime Minister Benjamin Netanyahu's judicial overhaul plan outside the parliament in Jerusalem, Monday, March 27, 2023. (AP Photo/Ariel Schalit)

Beniamin Netanjahu zawiesił kontrowersyjną reformę sądownictwa Setki tysięcy Izraelczyków protestujących w ostatnich tygodniach mogą choć na chwilę odetchnąć z ulgą – Beniamin Netanjahu ogłosił, że wstrzymuje się z kontrowersyjną reformą sądownictwa. Zmiany proponowane przez rząd Likudu i koalicjantów skupiały też na sobie uwagę mediów i analityków nie tylko w Izraelu, ale i w innych krajach Bliskiego Wschodu oraz na Zachodzie, przypominają bowiem, co zauważyli demonstrujący, reformy przeprowadzone przez rządy Polski i Węgier. W percepcji znacznej części społeczeństwa propozycje ministra sprawiedliwości Jariwa Lewina zagroziłyby demokratycznemu charakterowi Izraela, który wyróżnia państwo żydowskie na tle autorytarnych reżimów regionu. Według rządowego planu konieczna jest zmiana sposobu wybierania sędziów Sądu Najwyższego (a także wszystkich innych sądów), którzy wyłaniani są przez specjalny komitet, w skład którego wchodzą przedstawiciele władz i środowiska prawniczego. Rząd tłumaczy, że dzisiaj to sędziowska samowolka, że wybierają oni spośród siebie osoby na eksponowane stanowiska. Potrzebne byłoby zatem powiększenie komitetu, tak by przeważała w nim władza wykonawcza. Na tym jednak pakiet reform się nie kończy, bo planowane jest również wprowadzenie klauzuli umożliwiającej parlamentowi odrzucanie wyroków Sądu Najwyższego, gdy ten orzeka o konstytucyjności przyjmowanych ustaw. Wśród innych kontrowersyjnych przepisów, zaprojektowanych tak, by przynieść bezpośrednie korzyści politykom rządzącej obecnie koalicji, najgłośniej zaś o prawie, które zabroniłoby Sądowi Najwyższemu wpływania na skład rządu. Ma to unieważnić decyzję SN ze stycznia, w związku z którą Arje Deri, lider partii Szas i skazany przestępca podatkowy, został zdymisjonowany przez Bibiego ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i ministra zdrowia. Kolejny mający działać wstecz przepis unieważni zeszłoroczny wyrok nakazujący premierowi Netanjahu zwrócenie bezprawnej darowizny w wysokości 270 tys. dol., którą Bibi otrzymał na wydatki związane z obsługą prawną ciążących na nim zarzutów korupcyjnych od kuzyna, amerykańskiego biznesmena Nathana Milikowsky’ego. Takie zmiany byłyby niepożądane, a protestujący dawali temu wyraz, wykrzykując, że nie chcą, by ich kraj stał się drugą Polską czy Węgrami. Nie uspokoiło ich też to, że wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński w wywiadzie udzielonym Robertowi Mazurkowi w RMF FM przyznał wprost, że rząd PiS „dzielił się doświadczeniami” ze stroną izraelską w zakresie zmian w sądownictwie, zresztą na zapytanie Izraela. W ostatnich tygodniach zaczęły się pojawiać rysy na rządzącej Izraelem koalicji, widoczne szczególnie w partii premiera. Minister obrony Joaw Galant najgłośniej wzywał do wstrzymania reform, mówiąc, że pozostanie na stanowisku będzie dla niego trudne, zwłaszcza że liczni żołnierze rezerwy odmawiali stawiania się na służbę i ćwiczenia, jeśli zmiany zostaną wprowadzone w życie. Rezerwiści są istotną częścią systemu obrony Izraela, gdyż większość obywateli podlega obowiązkowi służby wojskowej, a tym samym na ich mobilizacji oparte są strategie na wypadek eskalacji konfliktów z Hamasem i Palestyńskim Islamskim Dżihadem w Strefie Gazy bądź konfliktu z innymi sąsiadami czy nawet z oddalonym Iranem, który postrzegany jest dzisiaj jako największe zagrożenie dla Izraela. Przeciwwagą dla Galanta okazał się minister bezpieczeństwa publicznego Itamar Ben Gwir, odpowiedzialny za izraelską policję. Przywódca skrajnie prawicowego ugrupowania Ocma Jehudit (hebr. Żydowska Siła), w przeszłości skazany za rasizm i wspieranie organizacji terrorystycznej, zaznaczył, że jeśli Netanjahu zatrzyma reformę, on odejdzie z rządu, co mogłoby się zakończyć rozpadem koalicji i kolejnymi wyborami, choć ostatnie miały miejsce ledwie w listopadzie. Netanjahu postawił na publiczne ogłoszenie dymisji Galanta (chociaż do momentu oddania tego tekstu do druku minister według izraelskich mediów wciąż nie otrzymał oficjalnego dokumentu potwierdzającego dymisję), gdyż, jak sam powiedział, „stracił wiarę” w niego jako ministra. Krótko później jednak ogłosił, że zmiany w sądownictwie zostaną zatrzymane, przynajmniej do maja, kiedy odbędzie się następne posiedzenie Knesetu. Ta decyzja nie zakończyła się bynajmniej rozpadem rządu, gdyż Ben Gwirowi udało się wynegocjować coś, o co zabiegał od lat, zanim jeszcze został istotnym strategicznie koalicjantem Netanjahu. Premier zgodził się, by w parlamencie rozpoczęły się prace nad ustawą o utworzeniu gwardii narodowej. Nowa służba ma się składać z ochotników i, jeśli wierzyć przeciekom medialnym, jej budżet sięgać będzie miliarda szekli. Przede wszystkim jednak ci ochotnicy mają podlegać bezpośrednio poleceniom

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 14/2023, 2023

Kategorie: Świat