Robot też człowiek

Robot też człowiek

Robot PIAP podczas neutralizacji niebezpiecznej substancji fot.PIAP

Roboty będą tylko tak inteligentne jak ci, którzy je programują Dr inż. Maciej Cader – sekretarz Rady Naukowej Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów PIAP Wśród zagranicznych inwestorów planujących budowę zakładów pracy w naszym kraju są również tacy, którzy nie zatrudnią żadnych polskich pracowników, bo wszystko będą wykonywać automaty. Ilu ludzi może zastąpić robot? – Nie można dokładnie określić, ile osób jest w stanie zastąpić robot, jedną, dwie czy 10, bo to zależy, do jakiego zadania jest on przeznaczony. Weźmy jako przykład robota mobilnego produkowanego przez PIAP. Robot jest na wyposażeniu żołnierzy. Załóżmy, że mają oni dostarczyć żywność do okupowanego miejsca, ale na ich drodze znajduje się ładunek wybuchowy. Żołnierze muszą podjąć decyzję: jedziemy dalej czy zawracamy. W takich sytuacjach wysyłany jest robot, aby zneutralizował ładunek. Zastępuje on jednego, dwóch, może trzech saperów, ale gdyby misja się nie powiodła, tych osób może być znacznie więcej. A jeśli w trakcie takiej akcji robot zostanie zniszczony i utracony? – Oczywiście są straty, ale nikt nie płacze po robocie, natomiast życie ludzkie nie ma ceny. Produkuje się następnego robota. Kwestia kosztów jest brana pod uwagę w robotyce przemysłowej. Jeśli chce się zautomatyzować określone czynności, wylicza się, zgodnie z rachunkiem ekonomicznym, ilu np. pakowaczy, spawaczy czy sortowaczy zastąpi automat. Decyzję o robotyzacji podejmuje się, porównując koszty i przewidywane rezultaty. Zautomatyzowanie ludzkich czynności zawsze powinno się opłacać, a jeśli w danym regionie w ogóle nie ma już wolnych rąk do pracy, automatyzacja jest jedynym sposobem na utrzymanie założonego poziomu produkcji. Inaczej jest z zastępowaniem czynności umysłowych człowieka. Dobrze wykwalifikowany pracownik może np. kontrolować, serwisować lub nadzorować pracę robotów. Racjonalną decyzją przy robotyzacji produkcji przemysłowej jest kontynuowanie współpracy z dotychczasowymi pracownikami i przekierowanie ich, po przeszkoleniu, do innych, bardziej wyspecjalizowanych zadań. Ci, którzy stali przy taśmie, podnoszą swoje kwalifikacje i awansują. Mimo że robotyzacja i automatyzacja wypierają ludzi z dotychczasowych stanowisk pracy, wszyscy na tym zyskują. Roboty są szybsze i dokładniejsze, co podnosi wydajność i jakość produkcji, a pracownicy zyskują dodatkowe kwalifikacje, są lepiej wynagradzani, bardziej potrzebni i teraz już trudniejsi do zastąpienia. Robotyzacja podnosi też morale personelu, bo pracownicy zajmujący się nadzorowaniem pracy robotów, awansują. Nie lękajcie się! To oczywiście sytuacja modelowa. W praktyce wielu z nas odczuwa obawy przed maszynami, które działają według określonego programu, a człowieka, który im przeszkodzi, mogą nawet zabić. – Jesteśmy na początku drogi prowadzącej do powszechnej robotyzacji. Trzeba jednak pamiętać, że m.in. ze względów demograficznych jesteśmy skazani na przekazywanie robotom coraz to nowych obowiązków i kompetencji. Statystyki pokazują, że rodzi się coraz mniej ludzi, a pracodawcom coraz trudniej znaleźć pracownika, który chciałby wykonywać proste czynności produkcyjne czy usługowe. Można więc liczyć tylko na pomoc imigrantów lub robotów. Aktualnie w procesie robotyzacji dużo uwagi poświęca się doskonaleniu współpracy robota z człowiekiem, taką umiejętność można też wprowadzić do programu robota. Z jednej strony człowiek musi być ostrożny, uważać, aby nie zbliżać się do szybko pracującej maszyny, z drugiej strony – robota można wyposażyć w czujniki, które pozwolą mu dostosowywać swoje algorytmy pracy do obecności człowieka, którego zauważył w polu działania. Robot będzie podążał za człowiekiem, a nie ścigał się z nim. To wcale nie jest science fiction. Takie są cechy robotów, które już dziś współpracują z ludźmi. I takie roboty powstają w Polsce? – W PIAP specjalizujemy się w projektowaniu i produkcji robotów, które służą ochronie zdrowia i życia, są potrzebne w wojsku, policji, straży pożarnej czy straży granicznej. Jesteśmy pierwszym i największym w kraju producentem najwyższej jakości robotów mobilnych do zastosowań specjalnych, rozpoznania, zdalnej obserwacji, ochrony granic i infrastruktury, poszukiwania i ratownictwa, zarządzania kryzysowego, a także neutralizacji niebezpiecznych ładunków lub substancji. Mamy wdrożonych ponad 300 robotów w 18 krajach. Nasze urządzenia są też w kopalniach, nawet na głębokości 1200 m, wszędzie tam, gdzie trzeba odsunąć ludzi od stanowisk pracy ze względu na wysokie temperatury, wilgotność czy niebezpieczeństwo tąpnięcia. Można wnioskować, że pozycja Polski w tej branży jest wysoka. Czy to już światowa czołówka? – Jeśli zważyć, że PIAP

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 22/2019

Kategorie: Nowe Technologie