2000

Powrót na stronę główną
Felietony

Książeczka

Pan minister Handke bardzo uroczyście ogłosił wreszcie swoją “niebieską książeczkę”, która tym razem nie jest książeczką do nabożeństwa, lecz planem dalszej reformy szkół ponadgimnazjalnych. O reformie tej sami urzędnicy MEN-u mówią, że przygotowana jest w 80 procentach, co, znając reformatorskie talenty naszego rządu, oznacza, że nie jest przygotowana w ogóle. Jest to jednak o tyle niegroźne, że rozpocząć się ma ona w 2002 roku, a więc w czasie, kiedy, według wszelkiego prawdopodobieństwa, już nie p. Handke i jego ekipa zarządzać będą naszym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Utrzymanka

Polkom do tej pory było źle, w związku z tym rząd po rządzie robił wszystko, by nie musiały pracować i zaniedbywać domu. Dziś jesteśmy bliscy ideału, gdy kobiety przestaną pracować. Bezrobotne kobiety to w niektórych regionach 60% wszystkich pozostających bez zajęcia. Długo nie udawało się osiągnąć tej magicznej liczby, ale wreszcie jest. Oczywiście, zwalnianie kobiet nie może być jedynym pomysłem, który wywoła w nich większe zainteresowanie życiem rodzinnym. Co sprytniejsze mogą się udać do urzędu pracy. Na szczęście, dowiedzą się tam,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Pierwszy antykorupcjonista

Miała być kolejna pokazucha i kolejny medialny sukces mocnego człowieka AWS. Kreującego się na polską wersję “burmistrza Nowego Jorku”, wojewody śląskiego, pana Marka Kempskiego. Podobnie jak nowojorczyk opromieniony sławą walki z brudem, przestępstwami, korupcją. W świetle prasowych fleszy, w asyście zaproszonych dziennikarzy pan wojewoda zaprezentował swoje zeznanie podatkowe za rok 1999 oraz oświadczenie o stanie majątku. Chociaż nie musiał. Chciał zapoczątkować tym nową, świecką tradycję, niczym w “Misiu” Stanisława

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

Bronisława Geremka zdenerwowały najpierw wypowiedzi ministra Pałubickiego na tematy rosyjskie, a potem raport UOP na temat bezpieczeństwa państwa, opublikowany w Internecie. Nic dziwnego – to MSZ, a nie UOP powinien wypowiadać się w sprawach zagranicznych, a tak mamy zwyczajny dualizm. Poza tym wystarczy niektóre fragmenty raportu przeczytać: “Zmiany na szczytach władzy w Rosji, wojna w Czeczenii oraz wciąż bardzo trudna sytuacja ekonomiczna Federacji Rosyjskiej sprzyjają narastaniu nastrojów wielkomocarstwowych wśród społeczeństwa rosyjskiego. Są one podsycane przed przedstawicieli

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Lewy prosty

Marian Krzaklewski o Macieju Jankowskim: Maciej Jankowski ze mną konkurował i zawsze po wyborach, które ja wygrywałem, nie miałem dobrych opinii wyrażanych przez niego, byłem bardzo atakowany. Ale nie wolno było tego uruchomić na zasadzie kija na własnego psa. Lech Wałęsa o Marianie Krzaklewskim: Niewątpliwie ma kompleks Wałęsy, ale przecież przy zgodnej współpracy ze mną ma wiele szans. Nawet na prezydenturę w 2005 r. Leszek Balcerowicz o kandydacie koalicji na prezydenta: Od razu powtarzam z całą otwartością, że takim kandydatem nie mógłby być Marian Krzaklewski.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Zgadnij, z kim jestem

Słowa nie miały żadnego związku z tym, co mieli zamiar zrobić za chwilę Nierealne uczucie. Jeszcze nigdy niczego nie załatwiła mi kobieta – przytulił ją i przez chwilę myślami był w środku nocy. A ona powiedziała to, co zawsze mówią kobiety nieobecne myślami – że pogniecie jej sukienkę i że musi jej pomóc. Właściwie już wszystko było gotowe. Szef Marty, Roman C., usiądzie obok pani domu, tak żeby mogła spoglądać mu w oczy – zalotnie, ale i z uwagą osoby czekającej na właściwy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zdrowie

Chorzy z urojenia

Wystarczy błahostka, u hipochondryka by rozpętać obsesję poważnej choroby z wszystkimi jej objawami Hipochondria pochodzi od greckiego terminu określającego “miejsce pod pseudożebrami chrzęstnymi”. Początkowo nadmierne zainteresowanie się własnym stanem zdrowia i szukanie choroby uznawano za wynik zaburzeń w układzie trawiennym. W wieku XVII hipochondria była bardzo popularna w wyższych sferach w Anglii. Mówiono o niej wręcz: “angielska choroba”. Cierpiącymi interesowali się wszyscy, współczuli im, lekarze zaś wysilali swe umiejętności, by ich zbyt szybko

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Absolwenci i plagiaty Jerzy J. Wiatr polemizując z Aleksandrem Małachowskim (“Przegląd” nr 13), podziela jego troskę o poziom szkolnictwa wyższego, kadry naukowej oraz o zwiększenie społecznego zasięgu kształcenia na uczelniach. Nie sądzę, by racje przedstawione w tej polemice były Aleksandrowi Małachowskiemu obce. Wypowiedź Jerzego J. Wiatra skłania jednak do skierowania uwagi na zagadnienia niedoceniane w rozważaniach nad procesami zmian w szkolnictwie wyższym. Oto kilka z nich: 1. Nie ma prostego przełożenia formalnych kwalifikacji uczonych na wyniki, jakie osiągają oni w nauczaniu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Nauka

Rewolucja genetyczna

Odczytanie ludzkiego genomu zapowiada narodziny idealnego ”człowieka na miarę” Komputerowy moloch Genetyka napędza rozwój nie tylko firm biotechnologicznych, ale także producentów banków danych, programów komputerowych i komputerów pomocnych przy odczytywaniu genomu. Koncern IBM zainwestuje w ciągu najbliższych 5 lat 100 milionów dolarów w rozwój superkomputera “Blue Gen”, 500 razy szybszego niż najlepsze obecnie takie maszyny. “Blue Gen” wykona miliard operacji na sekundę i będzie w stanie odtworzyć z jednej sekwencji genowej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Wywiady pomagają

Najtrudniej sprzedać debiuty polskich autorów Rozmowa z Dorotą Malinowską, dyrektorem działu książek  Wydawnictwa Prószyński i S-ka – Wydawnictwo Prószyński i S-ka zaczęło działalność od wydawania czasopism. Na rynek księgarski wkroczyło dość późno… – Zaczęliśmy od wydawania czasopism, ponieważ kiedy w 1990 roku firma ruszała, ten obszar wydawał się bardziej interesujący. Inni wydawcy wprost „rzucili się” na książki. Powstawało mnóstwo oficyn. Po kilku latach, gdy sytuacja zaczęła się normować, postanowiliśmy i my spróbować

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.