Sercowe interwencje

Sercowe interwencje

W jakich chorobach serca zabiegi przeprowadzają już kardiolodzy, nie otwierając klatki piersiowej?

PJ: – U pacjentów z chorobą wieńcową wykonujemy angioplastykę wieńcową, czyli udrożnienie tętnic wieńcowych. Najczęściej polega to na wstawieniu stentów (stent to niewielka „sprężynka” umieszczana wewnątrz naczynia krwionośnego w celu przywrócenia jego drożności – przyp. aut.). Drugą grupą chorób, których leczenie coraz częściej podejmujemy, są wady zastawek serca, w szczególności zwężenie zastawki aortalnej, ale ostatnio także niedomykalność zastawki mitralnej. Leczymy też wady wrodzone, również u dzieci. Usuwamy np. przecieki krwi między jamami serca. Często istnieje możliwość zastosowania „zapinki”, czyli rodzaju zatrzasku zamykającego nieprawidłowy otwór między jamami serca, przez który przepływa krew. Trzeba jednak przyznać, że kardiolodzy leczą mniej skomplikowane wady wrodzone, a ciężkie kardiochirurdzy.

DC: – Ciągle jeszcze domeną kardiochirurgów jest leczenie tętniaków aorty, chociaż w tych przypadkach kardiolodzy również coraz częściej podejmują interwencje – bez otwierania klatki piersiowej zakładają do aorty z tętniakiem stentgrafty („sprężynki” wzmacniające ściany naczynia – przyp. aut.)

PJ: – Dynamicznie rozwija się elektroterapia, czyli stosowanie różnego rodzaju rozruszników serca. Na przykład pacjentom z niewydolnością serca wszczepiamy specjalny rodzaj rozruszników, których celem jest przywrócenie równomiernego skurczu całego serca.

Utrata kurczliwości mięśnia sercowego, czyli niewydolność serca, do niedawna uważana była za chorobę niewyleczalną, jedynym ratunkiem był przeszczep serca.

DC: – Przeszczep to ostateczność, wcześniej można założyć choremu rozrusznik, który będzie poprawiał synchronię i zwiększał siłę skurczu mięśnia sercowego. Pacjenci z niewydolnością mięśnia sercowego często mają w uszkodzonym mięśniu takie miejsca, które wytwarzają prąd powodujący dodatkowe skurcze, groźne dla życia – częstoskurcz komorowy czy migotanie komór. I żeby ich uchronić przed nagłym zgonem, wszczepia się im specjalny rozrusznik, pełniący dodatkowo funkcję defibrylatora mającego przerwać arytmię i przywrócić sercu właściwy rytm. Kiedy pojawia się arytmia, rozrusznik to rozpoznaje i defibryluje, czyli przywraca prawidłowy rytm pracy serca. W ten sposób chorych z niewydolnością serca można jeszcze przez pewien czas utrzymywać przy życiu, nim podda się ich przeszczepowi serca.

PJ: – W przypadku arytmii wykonuje się jeszcze inny zabieg, zwany ablacją, polegający na niszczeniu komórek serca odpowiedzialnych za arytmię.

DC: – Albo zniszczeniu i przerwaniu dodatkowego szlaku przewodzącego, który może doprowadzić do powstania bardzo groźnej arytmii. Są już systemy pozwalające dokładnie zlokalizować miejsce odpowiedzialne za arytmię, wiadomo więc, gdzie musimy interweniować.

Zawałów nie ubywa

Rozwój kardiologii interwencyjnej wymaga nakładów. Niektórzy twierdzą, że macie jakieś szczególne priorytety.

PJ: – Choroby serca i układu krążenia są ciągle najczęstszą przyczyną zgonów, dlatego ich profilaktyka i leczenie wciąż powinny być priorytetem. Tak jest na całym cywilizowanym świecie. Dlatego oczekujemy finansowania adekwatnego do potrzeb procedur kardiologicznych. Potrzeby polskiego społeczeństwa w tym zakresie są znacznie większe niż możliwości polskiej kardiologii ograniczanej obecnym poziomem finansowania.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2015, 47/2015

Kategorie: Zdrowie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy