Bogactwo teścia wzięło się z mordu, była jakaś piwnica pełna Żydów i nikt nie wie, co się z nimi potem stało. Byli Żydzi i nie ma Żydów, taka historia – Moje życie jest jakieś nieudane… Wżeniłem się w tę rodzinę, a teść to był zawsze zły człowiek, trudny, groził mi pozwem o zniesławienie, gdy zacząłem pytać o przeszłość. Policję chciał wzywać, krzyczał: „Wypierdalaj! Nie jesteś godzien chodzić po tej świętej ziemi!”, choć z charakteru to w zasadzie spokojny człowiek. Wtedy jednak się zdenerwował. Jestem kierowcą i często jeżdżę, gospodarkę mam dużą, budynki, kupa forsy w tym siedzi, wszystko od teścia, wszystko żony. Jak się tu sprowadziłem w latach 90., to ludzie od razu gdzieś przy wódce gadali, że to rodzina, co Żydów zabijała. Raz taki miejscowy chłopak, wie pan, trochę niedorozwinięty, którego z szosy zabrałem, żeby podwieźć, w samochodzie mi wypalił, że wszystko, co mamy, to z żydowskiego złota, co to ojciec mojego teścia ich namordował. Ukrywali się, widać, w tej piwnicy i ojciec teścia trzymać dłużej ich nie chciał… Ojciec teścia już nie żyje, a teść ma 75 lat. Żyje brat jego ojca, ma ponad 90 lat. Zawsze jak się spotykali, kiedy ojciec teścia jeszcze żył, to kazali wszystkim domownikom, mnie też, wypierdalać z domu na dwór. Jak to? No normalnie. Spotkali się ojciec teścia i jego brat i wszyscy won z domu na dwór! Sami tylko rozmawiali, żeby świadków nie było. Albo może wykopywali coś spod podłogi, skarby jakieś, tak moja żona mówiła. Z opowieści rodzinnych dowiedziałem się, że bogactwo teścia wzięło się z mordu, że była jakaś piwnica pełna Żydów i nikt nie wie, co się z nimi potem stało. Byli Żydzi i nie ma Żydów, taka historia. Tylko po nich bogactwo teścia zostało. Ale najgorszy to ten brat ojca teścia, ech, zły człowiek, wszyscy się go boją i mówią o nim źle we wsi, a tacy źli to szybko nie umierają. Więc żyje jeszcze, ale nic nie powie, jeszcze za siekierę chwyci, gdyby go pytać. A teść to ma jedną parę sztućców i tylko nimi do dziś dnia jada, innymi nie chce. Te jego sztućce mają wygrawerowaną swastykę. Muszę przerwać, bo syn idzie… Zadzwonię innym razem. * – Była taka historia opowiadana, że gdzieś w okolicy mojego obecnego domu i gospodarki, tej teściowej znaczy się, zakopali po Żydach kilka furmanek bogactwa, bo te Żydy stąd były bogate, znaczy się szczególnie bogaty był jeden potentat, miał fabrykę porcelany i stąd to było. Duża forsa. Wszystko ich. Czy to kto potem zabrał? Widać zabrał, bo rodzina mojego teścia przed wojną biedna była jak mysz, kromki chleba nie mieli, rozumie pan. A po wojnie brat teścia pobudował sobie wielki dom, teść olbrzymią gospodarkę kupił, co ja na niej też siedzę, bo to wszystko żony. Ten brat teścia, jak już kapitalizm nastał, ogromną fabrykę sobie zbudował, ogromne pieniądze… Ja to się teraz nawet boję pytać, skąd to, po kim. Bo mi grożą. Ja się zresztą i w tej chwili boję, jak z panem rozmawiam, może niepotrzebnie mówię to wszystko panu. A drugi z braci profesorem został w Warszawie, ale on już na emeryturze. Muszę przerwać, bo dzwonię z garażu, z samochodu… Zadzwonię innym razem. * – Jak budowaliśmy w gospodarstwie nowe miejsce do odsączania owoców i przechowalnię, to odsłoniliśmy podłogę i tam była jakaś taka betonowa wylewka, stara, patrzyliśmy na nią z bratem i jak zaczęliśmy kuć, to się rozpękła trochę i pod nią była studnia chyba, no, dół w każdym razie, ciemno jak cholera, i brat, i kilku chłopa zaraz zaczęli gadać dziwnie, że to jest to miejsce, gdzie albo trupy, albo bogactwa ojciec teścia zakopał. Ale nie zaglądaliśmy tam, bo po co? Zakopaliśmy z powrotem, betonem nową wylewkę zrobiliśmy i po sprawie. Nikt nie pyta, nie ma co pamiętać… A jednak dzwonię do pana, no tak, sprawa spokoju nie daje, bo wie pan, teść to zły człowiek i ja bym chciał mu pokazać: patrz, jaka twoja rodzina była, tu wszyscy wiedzą, żeście Żydów mordowali, tu każdy od pierwszego dnia, jak się tu sprowadziłem, mi przygaduje, a ty taki dumny jesteś, mówiłeś, że ja niegodny po świętej ziemi chodzić? To patrz, jaka twoja świętość! Patrz, jak ci Żydzi spod ziemi wychodzą! Tak mu chciałem przygadać. Prawdę w oczy rzucić i dlatego
Tagi:
AK, Aleksander Kwaśniewski, antysemityzm, Bataliony Chłopskie, czystki etniczne, Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć, ekshumacje, historia Polski, Holocaust, II Wojna Światowa, IPN, ludobójstwo, morderstwa, nacjonalizm, naziści, NSZ, okupacja niemiecka, Polacy, polski nacjonalizm, relacje polsko - żydowskie, wieś, Wydawnictwo Znak Literanova, Żydzi, Żydzi polscy









