Tag "ambasady"
Każde kłamstwo ścigam
Ambasador Izydorczyk nie odpuszcza Papierzowi – Nie poszedłem na wojnę z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, tylko z MSZ-owskimi patologiami – mówi Jacek Izydorczyk, były ambasador w Japonii. O jego historii pisaliśmy w PRZEGLĄDZIE (nr 3/2021), po tym jak w kompromitujący dla państwa polskiego sposób został odwołany z placówki. Jak już dziś wiemy – zarzuty przeciw niemu okazały się wyssane z palca i napisane ex post. Warto tę sprawę przypomnieć, bo pokazuje ona patologię istniejącą w MSZ. Otóż pretekstem do odwołania
Nieodparty urok MSZ
Ustawa o dyplomatach. Wiadomo, będą PiS-owscy. Ale kto będzie nimi zarządzał? Nieuchronne się zbliża. Ustawa o służbie zagranicznej wraca z Senatu do Sejmu. I gdy Sejm ją przegłosuje, trafi na biurko prezydenta. Nie, nie ma sensu rozdzierać szat, że oto PiS dostanie narzędzie, by przejąć MSZ, i że na pewno je wykorzysta. Z prostego powodu – PiS rządzi MSZ już ponad pięć lat i robi tam, co chce, bynajmniej nie przejmując się takimi lub innymi zapisami. Szacunek dla prawa to nie jest coś,
Uwierzyli, że MSZ jest ich!
Byłem pierwszy z grona ambasadorów do odstrzału, bo myśleli, że człowieka bez politycznego poparcia najłatwiej usunąć II część rozmowy z prof. Jarosławem Suchoplesem, byłym ambasadorem RP w Finlandii (2017-2019) Panie ambasadorze, jak pana odwoływali? Zadzwonił do pana Andrzej Papierz i powiedział: odwołuję pana? – Pokażę panu te papiery… Akurat byłem na urlopie, bo córka miała urodziny i zimową przerwę w szkole. I bodajże 18 czy 19 lutego 2019 r. z Biura Spraw Osobowych, a może nawet od Papierza, dostałem informację, że minister Czaputowicz wystąpił
MSZ od środka
Kulisy polskiej dyplomacji. Były ambasador w Japonii opowiada, jak został wykończony Został ambasadorem „dobrej zmiany” i był z tego dumny. Teraz „dobra zmiana” go niszczy. Ale Jacek Izydorczyk, były ambasador w Japonii, się broni. Składa doniesienia do prokuratury, do NIK, pozwy sądowe, pisze skargi do rzecznika praw obywatelskich. „Nikt nie będzie szargał mojego nazwiska i w dodatku o to, że sprzeciwiłem się bandyterce w MSZ”, napisał na Twitterze. I wyjaśnia: „Moje nagłe odwołanie z funkcji ambasadora RP w Japonii jest konsekwencją
W Berlinie bez zmian
Wiele razy pisaliśmy o zmianach, które zaszły w MSZ, o tym, że jest to już zupełnie inne ministerstwo niż za poprzednich rządów. Tak właśnie jest, choć w jednej sprawie nic tam się nie zmienia. Od lat. Tą sprawą jest budowa siedziby ambasady RP w Berlinie. Po ośmiu latach rządów PO, kiedy minister Sikorski co rok obiecywał w Sejmie, że już za parę miesięcy ruszy budowa ambasady, do władzy przyszło PiS, rządzi już piąty rok i też obiecuje, a poza tym nic
Nowa fala
Polska ma siedmiu nowych ambasadorów. Minister Jacek Czaputowicz, który miesiącami nie zwracał uwagi na placówki, teraz hurtowo nadrabia zaległości. Wysyła ambasadorów m.in. do Rumunii, Szwecji (nie mieliśmy tam szefa placówki od lipca 2018 r.), Maroka (wakat od listopada 2018 r.), Brazylii (ambasador RP wyjechał z Brasilii w 2017 r.), Serbii (placówka nie ma szefa od 1 września 2018 r.) i Turcji (bez ambasadora od listopada 2018 r.). Fakt, że w niektórych z tych państw ambasadora nie mieliśmy dłużej niż rok, świadczy i o naszej impertynencji (widocznie nie jest to ważna placówka,
W Mińsku też nie potrafimy…
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o ambasadzie w Berlinie, której budowa nie może ruszyć od 20 lat, tydzień temu o podobnej sytuacji w Gruzji, teraz przenieśmy się trochę bliżej, na Białoruś. Tam również Polska nie może zacząć budowy ambasady, przynajmniej od roku 2012. A historia tej zwłoki także nie świadczy dobrze o MSZ. Wszystko zaczęło się od uzyskania przez Białoruś niepodległości. Pierwszą swoją ambasadę Polska ulokowała w budynku konsulatu RP, który został przeniesiony w nowe miejsce. Ta siedziba znajdowała się przy
Afisz
Jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz. Nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych chce iść z duchem czasu, więc prezentuje się na Twitterze. I wykorzystuje to narzędzie do prowadzenia kroniki, odnotowując, gdzie był minister i co zrobił. Mogliśmy zatem się dowiedzieć, że 11 lipca „Min. Czaputowicz rozpoczął wizytę w Republice Mołdawii. Minister złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą śp. Prezydenta Jarosława Kaczyńskiego”. Hmm, Jarosław Kaczyński nie jest ani prezydentem, ani świętej pamięci. A komu jak komu, ale MSZ takie pomyłki nie przystoją.
Na nowojorskim bruku
Do czego służą zagraniczne wizyty premiera albo prezydenta? Czyli na najwyższym szczeblu? Ich cel jest dwojaki. Propagandowy i praktyczny. Cel praktyczny jest oczywisty. Podczas wizyt na najwyższym szczeblu podpisuje się wcześniej wynegocjowane umowy, domawia się istotne dla obu stron sprawy. Jeżeli były wcześniej jakieś niejasności i przeszkody – są one wyjaśniane i odsuwane. Załatwianiu spraw praktycznych towarzyszy otoczka propagandowa. Wspólne zdjęcia, rozmowy, dziennikarze, kamery, ściskanie dłoni – to wszystko









