Tag "niszczenie przyrody"

Powrót na stronę główną
Zwierzęta

W puszczy nic nie jest oczywiste

Jarząbek lubi bałagan, włochatka stare sosny Jeśli ktoś zapytałby mnie o to, z jakim ptakiem kojarzy mi się Puszcza Knyszyńska, wskazałbym jarząbka. Dziś jego knyszyńska populacja jest wciąż jedną z największych w Polsce i stanowi aż 5% wszystkich kuraków tego gatunku w naszym kraju. To skryty ptak, ale łatwo go rozpoznać, kiedy dojdzie do nieoczekiwanego spotkania. Jarząbek zrywa się wtedy w pośpiechu i z furkotem odlatuje w inne miejsce, gdzie kryje się pośród podszytu i drzew. Budowa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bez rozejmu na kościelnym polu

Nie wystygły emocje związane z planowaną budową dewelopersko-kościelnego hotelu w Rybakach koło Olsztyna W tekście „Otwarta wojna na kościelnym polu” (PRZEGLĄD nr 43) przedstawilłem konflikt między inwestorem hotelu w Rybakach a obrońcami przyrody nad Jeziorem Łańskim, przez niektórych uznawany za przejaw wojny między milionerami. Z jednej strony, ma to być wpływowy warszawski deweloper, który wspólnie z archidiecezją warmińską ma budować hotel na 700 miejsc, a z drugiej – rodzina Oskrobów, właścicieli zakładów piekarniczych pod Garwolinem, od której teren na pobliskim półwyspie Lalka wynajmuje na ośrodek

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Nie szkoda „Słoneczników”, gdy ginie świat

To jest jeden z tych dziwnych momentów epoki cyfrowych, internetowych czasów, kiedy kameralna akcja, w tym wypadku dwóch aktywistek, znajduje się na ustach niemal całego świata. „Tak zniszczyły obraz”, „Atak na »Słoneczniki«”, „Poważne kłopoty”, „Oblały obraz van Gogha”, „Warte 84 miliony dolarów »Słoneczniki« oblane zupą”, „Skandal w Londynie”. W komentarzach królują słowa: debilki, kretynki, wandalizm, bezmyślność, głupota. A co się stało? Właściwe nic. Dwie aktywistki brytyjskiej organizacji Just Stop

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zwierzęta

Uszy do góry

Zając, choć jest dobrym biegaczem, woli się nie przemęczać i nie uciekać, tylko zmylić potencjalnego wroga Słaby. Tchórzliwy. Bezradny. Takie cechy niemal odruchowo są przypisywane zającowi na podstawie wyglądu. A jak słaby i bezradny, to pewnie i niemądry. W ogóle stanowi on ucieleśnienie ofermowatości i nieszczęścia. Wystarczy przypomnieć sobie niektóre powiedzenia, przysłowia albo cytaty. „Zajęcze serce”. „Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”. „A jak chodzi o zające, radzę zmykać, bo przetrącę”, urąga wilk Barnaba z bajki Jana

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Ręka uzbrojona w różaniec

Dla biskupa ełckiego Jerzego Mazura Ełkowisko, czyli Festyn Łowiecki i Święto Miodu, było okazją do wygłoszenia takiego apelu: „Drodzy bracia myśliwi, odkrywajcie skarb, jakim jest różaniec. Wyruszając na polowanie, weźcie ze sobą różaniec. Ręka uzbrojona w różaniec nie uczyni nikomu krzywdy, nie złamie myśliwskiej normy”. Zapominalscy myśliwi mogli nabyć różańce przed polowaniem. Od księży kapelanów Lasów Państwowych i Polskiego Związku Łowieckiego. Za stosowne co łaska. A lizusy mogły kupić jeszcze na zapas.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Wysycha rzeka Kolorado

To jedna z najintensywniej eksploatowanych i najpracowitszych rzek na świecie Korespondencja z USA Lato 2022 smażyło nas w każdym zakątku globu. W USA rekordy temperatur padły w ponad 300 miejscach, zwłaszcza na terenie Kalifornii i Arizony, które już od trzech lat gnębi susza. Dla Kalifornii pierwsze półrocze było najbardziej suche w całej jej historii. Spadło tylko nieco ponad 80 mm deszczu – 25% tego, co normalnie, a tym samym pobity został rekord suszy z 2013 r. (2022,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Wołanie na Puszczy Bydgoskiej

Przez bezcenne przyrodniczo źródlisko w środku lasu wytyczono nową drogę. Wbrew opiniom ekspertów Chciałoby się wierzyć, że tragedia Odry czegoś nauczy. Obrońcy źródliska w Puszczy Bydgoskiej nie mają jednak złudzeń. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad niczego nie chce się nauczyć. Puszcza Bydgoska nie dorównuje rangą Białowieskiej. Nie ma tu pozostałości pierwotnego lasu, nie ma żubrów, nie przyjeżdżał na polowania ostatni car Rosji. Piachy i sosny. Jedyne, co swego czasu uczyniło ją sławną, to batalia sprzed ponad 20 lat

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zwierzęta

Łoś szuka miłości

Samce zapominają o całym świecie, przestają być ostrożne, nie jedzą, tracą wagę i roznosi je popęd Na ogół to wiosna kojarzy nam się z amorami, jako czas towarzyszących ciepłej porze zauroczeń. Jednak łosie, podobnie jak jelenie, wybierają na amory schyłek lata i początek jesieni. Te pierwsze buczą, stękają, rżą, te drugie z kolei ryczą, znacznie donośniej niż łosie. I znacznie łatwiej zlokalizować samca jelenia niż samca łosia w tym okresie. Burza hormonów przetacza się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Susza kradnie Europie Dunaj

Wysychająca rzeka uderza w gospodarkę aż 10 państw Transport ukraińskiego zboża Dunajem Gdy wiosną okazało się, że transport ukraińskiego zboża z portów nad Morzem Czarnym z powodu rosyjskiej blokady może być niemożliwy, pojawił się pomysł wykorzystania Dunaju jako naturalnego łącznika pomiędzy Ukrainą a Europą Środkową. Rumuńskie porty w potężnej delcie gotowe były na przyjęcie zboża i wysłanie go w głąb kontynentu. Teoretycznie przygotowany był także port w Konstancy nad Morzem Czarnym, który znajduje się kilkadziesiąt kilometrów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Góral stał się memem

Nie ma co ukrywać, że górale są mistrzami wyciągania pieniędzy od turystów. Na tym polu osiągnęli ogromny sukces Aleksander Gurgul – autor książki „Podhale. Wszystko na sprzedaż” Nie wiem, jak ty, ale ja nie przypominam sobie Zakopanego bez wszechobecnej tandety i kiczu. Moje pierwsze wspomnienie to budy z pamiątkami i kolejki do McDonalda na Krupówkach. – A widzisz, to jesteś trochę młodszy, bo ja jeszcze pamiętam Krupówki bez McDonalda. Pod Wielką Krokwią nie było paździerzowych bud, z których sprzedaje się byle chłam, albo było ich bardzo niewiele. Pamiętam Gubałówkę bez szajsu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.