Tag "obronność"
Czy Polsce potrzebne są bazy armii USA?
Czy Polsce potrzebne są bazy armii USA? Janusz Zemke, były sekretarz stanu w MON Mają one głównie znaczenie polityczne, a w mniejszym stopniu wojskowe. Rosja nigdy nie użyła siły wobec państwa NATO i nie widzę powodu, by miała to zrobić wobec Polski, z którą nie ma sporów terytorialnych ani o mniejszości narodowe. Jeśli chodzi o przesłanki polityczne, to obecny rząd uważa, że wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem Polski rozwiążemy przez bliską współpracę z Amerykanami. Moim zdaniem to błąd. Należałoby przywiązywać zdecydowanie
Zmarnowany arsenał
Żołnierze we wrześniu 1939 r. nie mieli broni, a dziesiątki tysięcy nowych karabinów maszynowych i setki armat oraz haubic składowano w Dęblinie Do września 1939 r. było jeszcze ponad dekadę, gdy w Stawach, w pobliżu węzła kolejowego i lotniska w Dęblinie, zakończono zasadnicze prace na budowie Centralnej Składnicy Uzbrojenia. W 1927 r. oddano do użytku 30 magazynów oraz ramp do rozładowywania i załadowywania wagonów kolejowych. W trakcie budowy było jeszcze 180 magazynów wkopanych głęboko w ziemię, pokrytych tylko dachem. Oddzielne były place z bocznicami i magazynami
W obronie honoru
Zdaniem generałów Kutrzeby i Mossora w 1939 r. Polska nie miała jakiejkolwiek szansy prowadzenia samodzielnej wojny z Niemcami Czy kampania wrześniowa w polskiej wojnie obronnej mogła mieć inny przebieg, niż miała? Czy oprócz honoru, o którym minister Józef Beck 5 maja 1939 r. mówił w Sejmie, Polska miała w 21. roku odzyskanej niepodległości jakąkolwiek szansę obronienia czegokolwiek? Na te pytania zdaje się istnieć tylko jedna odpowiedź: nie. Spróbuję to uzasadnić. W związku z tą niemożnością przywołać należy znanych polskich generałów
Guzika nie oddamy
Edward Rydz-Śmigły był uważany za wielkiego polityka, bo mówił to, co ludzie chcieli słyszeć. Tymczasem jego koncepcje obronne grzeszyły podstawowym błędem Hasła: „Nie oddamy nawet guzika” oraz „Silni, zwarci, gotowi” miały przekonywać Polaków o sile militarnej II RP w obliczu nadchodzącej pod koniec lat 30. XX w. konfrontacji z Niemcami hitlerowskimi oraz mobilizować ich do wyrzeczeń i ofiarności na rzecz modernizacji sił zbrojnych. Aż do wybuchu wojny społeczeństwo polskie wierzyło w zapewnienia władz o sile swojego państwa oraz niezawodności
My, piesza brygada
Wielka defilada ku czci Matki Boskiej Zielnej i wielokrotne odwoływanie się prezydenta do opieki opatrzności potwierdzają, że władza, zdając sobie sprawę z bezmiaru własnej niekompetencji, liczy już tylko na cud. Kto obejrzał defiladę, na którą rzucono wszystko, co jeszcze w wojsku jeździ i lata, ten nie może mieć złudzeń. Skutkiem państwa teoretycznego, jakie było za czasów PO, jest to, że za czasów PiS mamy również teoretyczną armię. Choć trafniej byłoby napisać, że mamy papierową całą obronność.
Wojsko po Macierewiczu
PiS dokonało rzezi wśród dowódców, polikwidowało programy zbrojeniowe poprzedników, nie dając nic w zamian „Trzy lata temu ówczesny minister obrony Antoni Macierewicz mówił, że armia jest w fatalnym stanie. Przez następne miesiące słyszałem wiele deklaracji o tym, co będzie lepszego, nowego. I co się zmieniło w ciągu tych trzech lat? Nic nie zostało zrealizowane – mówił gen. Mirosław Różański, były dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, w TVN 24. – Jeżeli przez te trzy lata
Potrzebujemy niezależnych ośrodków badawczych
W wojsku planuje się kilkadziesiąt lat naprzód. A u nas przychodzi minister i mówi, że jeden program wygasza, drugi uruchamia, a reszta jest tajna Prof. Bogusław Smólski Panie generale, gdyby nastąpił rosyjski atak, ile polska armia by wytrzymała? – Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Słyszałem, że 15 minut. – Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie i myślę, że ci, którzy mówią, że znają na nie odpowiedź, też improwizują. Musimy zatem przyjąć założenie, że bezpieczeństwo Polsce może zapewnić tylko udział w sojuszu. – To podstawa. Skuteczność
Budżet bez dobrej zmiany
Mniej pieniędzy na ochronę zdrowia i rynek pracy, za to o prawie 4 mld zł więcej na obronność Miało być solidarnie, rozwojowo, korzystnie dla biednych, chorych i wykluczonych. Miał być socjalny zwrot po latach liberalnych rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Niestety, przygotowany przez rząd Beaty Szydło budżet państwa na rok 2018 rozczarowuje. Nowa władza obiecywała pracownikom, że po latach posuchy nadejdą lepsze czasy. W rzeczywistości nie ma zapowiadanej „dobrej zmiany”. W 2018 r., mimo optymistycznych prognoz