Tag "partie polityczne"

Powrót na stronę główną
Opinie

Polacy w czasie wielkiej zmiany

Chociaż w 1980 r. większość Polaków odrzucała kierowniczą rolę PZPR, nie oznaczało to zgody na istnienie systemu wielopartyjnego W latach 1980-1981 udało się przeprowadzić dwa duże badania socjologiczne dotyczące postaw, poglądów i wartości mających znaczenie dla ogółu Polaków. Pierwsze z tych badań odbyło się na jesieni 1980 r. („Polacy 80”, Warszawa 1981), czyli tuż po powstaniu NSZZ Solidarność, natomiast drugie na przełomie listopada i grudnia 1981 r., czyli tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego („Polacy 81”,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Starzejemy się

Społeczeństwo jest już zmęczone starymi elitami. Ma dość tych samych facetów, tego samego języka, tych samych frazesów. Kaczyński zrozumiał to najszybciej 1. Czy PiS będzie rządziło wiecznie? – to pytanie zaprząta najtęższe polityczne głowy w naszym kraju. Odpowiadają, że nie – wszak rządzi źle, łamie zasady ustrojowe, „ludzie się zorientują”, a tak w ogóle, to nikt nie rządzi wiecznie. To prawda. Ale historia zna przypadki, kiedy w systemie demokratycznym partia rządzi dość długo, wygrywając kolejne wybory

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Symetryzm à la polonaise

Prawdziwy symetryzm to technika władzy, którą uprawiają PO i PiS. Jaką rolę ma w tym odgrywać lewica, a jakiej nie powinna? Stawianie znaku równości między demokratycznymi socjalistami a nacjonalistami. Kreowanie się na gwaranta spokoju, racjonalne centrum, obrońcę przed ekstremistami. Wyznaczanie pola dopuszczalnej dyskusji politycznej w oparciu o prawicowe wartości. To właśnie jest prawdziwy symetryzm – technika władzy, którą uprawiają PO i PiS. Jaką rolę ma odgrywać w tym teatrze lewica? A jakiej nie powinna? Jak właściwie działa ta technika? Prawicowe

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Nadzieja z Legnicy

Urodzona w Polsce Agnieszka Brugger jest wschodzącą gwiazdą niemieckich Zielonych Korespondencja z Berlina Czerwiec 2018 r., dzielnica Berlin-Śródmieście. Agnieszka Brugger siedzi z Tonim Hofreiterem w ogrodzie restauracji Kopps, nieopodal stacji metra Rosenthaler Platz. Przed przerwą wakacyjną szef klubu poselskiego Zielonych poprosił ją jeszcze o pilne spotkanie. – Gdy będziesz już miała wszystko za sobą, zechciałabyś zostać przewodniczącą naszej frakcji? – pyta Hofreiter. – Szukamy młodych i świeżych twarzy, które posuną nas

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Jaka populacja, taka demokracja

W 1989 r. wyborcy głosowali na nadzieję, na złość rządzącym Od lat przyglądam się naszemu społeczeństwu poprzez sondaże opinii publicznej. Szczególnego rodzaju okazją do zweryfikowania i uaktualnienia naszej wiedzy o pełnoletnich Polkach i Polakach są zwłaszcza wybory o zasięgu ogólnokrajowym. Przed nami jesienią wybory samorządowe, a w przyszłym roku do Parlamentu Europejskiego, Sejmu i Senatu. Już zaczyna się krzątanina wyborcza. Partie uważnie przyglądają się kolejnym sondażom, szykując się do batalii o mandaty. Od czasu pamiętnych wyborów parlamentarnych w czerwcu 1989 r.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Otwiera się przestrzeń dla lewicy

SLD może urosnąć nawet do poziomu 10%, ale to nadal druga liga. Potencjał lewicy jest znacznie większy. Prof. Jacek Raciborski Sondaże pokazują, że SLD może liczyć na 8-10% poparcia, a kilka procent ma partia Razem. Jest więc w Polsce lewica? – Jest! Powiem więcej, postawy lewicowe są dość powszechne, ale bardzo zróżnicowane. To, co teraz ujawniło się jako przyrost w sondażach, jest lewicowością dość tradycyjną, można powiedzieć, pokomunistycznego typu. To reakcja na ożywienie pewnego tematu. Projektu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Będzie się działo. Ale czy mądrze?

Gdybym miał najkrócej określić nastroje po lewej stronie, to przychodzi mi do głowy jedno słowo. Oczekiwanie. Złośliwcy powiedzą, że jest to czekanie na Godota. Albo szukanie polskiego Macrona. Kogoś, kto wygląda i zachowuje się jak Macron. Poszukiwany wcale jednak nie musi mieć jego sporego i różnorodnego doświadczenia w administrowaniu strukturami państwa i zarządzaniu dużymi projektami. Bo przecież u nas były i są kariery w stylu: pierwsza praca – minister lub poseł. I choć zawsze kończyły się klęską spadochroniarzy i ich promotorów,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Lewica słaba czy silna?

Dlaczego są wyborcy, ale głosują na innych Wsłuchiwanie się w to, co mówią liderzy lewicy, zwłaszcza największej partii lewicowej, czyli Sojuszu Lewicy Demokratycznej, jest zajęciem perwersyjnym. Oto Andrzej Rozenek, bardzo zaangażowany w odbudowę SLD i w sprawy tzw. ustawy dezubekizacyjnej, mówi tak: „Sojusz długo był partią, której inni mówili, czego to jej niby nie wolno robić. A przecież SLD jest równoprawnym uczestnikiem gry politycznej. I dość z pouczaniem! Ja się w pełni identyfikuję z tym, co robi Włodzimierz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Alfabetyczne listy oszczędzą wątroby kandydatów

Od 1989 r. listy w wyborach do Senatu układane są alfabetycznie. Mimo to wybierani byli senatorowie Żołyniak czy Żenkiewicz Podzielam poglądy wyrażone przez Janusza J. Tomidajewicza w tekście „Do wyborów według alfabetu” (PRZEGLĄD nr 16). Chciałbym je wzmocnić osobistym doświadczeniem z trzech udanych kampanii parlamentarnych kandydata SLD do Senatu. Wielokrotnie sygnalizowałem w naszym obozie politycznym konieczność rezygnacji z układania list wyborczych do Sejmu według rankingu opracowywanego przez tzw. kręgi kierownicze. Ustalenia te zawsze poprzedzały wielotygodniowe walki, tysiące wypalonych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Polityka poniżania lewicy

Polityka historyczna obecnej ekipy rządzącej budowana jest na kłamstwach dotyczących PZPR i ubliżaniu jej członkom W przemówieniach okolicznościowych i z uroczystych okazji rządzący nawołują do narodowej zgody (premier) czy wspólnego budowania naszego polskiego domu „na fundamencie prawdy i wzajemnego szacunku” (prezydent). Rzeczywiste ich decyzje i cała polityczna działalność są jednak zaprzeczeniem tej retoryki. Budują oni na kłamstwach polityki historycznej, na mitach o „obaleniu komuny”, na ubliżaniu ludziom z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i narracyjnym bezczeszczeniu historii PRL.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.