Tag "piłka nożna"

Powrót na stronę główną
Sport

Chcieli zagrać i zagrają w Rosji

Na Narodowym długo rozbrzmiewała piosenka „Nas nie dogoniat!” Kiedy w 83. minucie spotkania kończącego rywalizację o awans do futbolowego światowego czempionatu Rosja 2018 Czarnogórcy wyrównali na 2:2, nad Stadionem Narodowym pojawił się wielki znak zapytania: co dalej, jak to się właściwie skończy? Wtedy losy meczu i reprezentacji wziął w swoje ręce jej kapitan Robert Lewandowski. Po zaledwie dwóch minutach uspokoił nastroje – wykorzystał szkolny błąd rywali i po solowej akcji trafił do siatki. Wyglądało to trochę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Wóz albo przewóz narodowej futbolowej

Dziewięć scenariuszy, czyli ile kłopotów można sobie przysporzyć jednym fatalnym występem Na finiszu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Rosja 2018 reprezentacja biało-czerwonych nie jest jeszcze pewna swego. Ale się porobiło! Aby zapewnić sobie bezpośredni awans, nasi piłkarze muszą zdobyć cztery punkty w dwóch ostatnich meczach. To oznacza, że w pierwszych dniach października nie wolno przegrać z Armenią na wyjeździe i trzeba pokonać Czarnogórę w Warszawie. Niby oczywista oczywistość, ale przed wyjazdem do Kopenhagi i cięgami 0:4 wszystko

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Droga do Rosji 2018 nadal (prawie) otwarta

W Kopenhadze cztery baty, z Kazachami trzy na plusie Wbrew nadziejom milionów rodaków nasza piłkarska reprezentacja jeszcze nie potrafiła zapewnić sobie bezpośredniego awansu do przyszłorocznych finałów mistrzostw świata w Rosji. Późnym wieczorem w piątek, 1 września, nic nie poszło dobrze. Nadzieja oparta na nieskomplikowanych wyliczeniach: wygrywamy z Danią w Kopenhadze, natomiast nasz drugi najgroźniejszy konkurent, jedenastka Czarnogóry, nie daje rady Kazachstanowi na wyjeździe, okazała się złudna. Nasi dostali solidne baty 0:4, Czarnogórcy wygrali

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Droga do Rosji 2018 (prawie) otwarta

W Kopenhadze biało-czerwonych czeka przeprawa. Duńczycy nie odpuszczą Jak dobrze pójdzie, już w piątek, 1 września, późnym wieczorem nasza piłkarska reprezentacja może zapewnić sobie bezpośredni awans do przyszłorocznych finałów mistrzostw świata w Rosji. Nadzieja na to opiera się na nieskomplikowanych wyliczeniach: wygrywamy z Danią w Kopenhadze, natomiast nasz drugi najgroźniejszy konkurent – jedenastka Czarnogóry – nie daje rady Kazachstanowi na wyjeździe. Gdyby rachuby nas zawiodły, to 4 września biało-czerwonych czeka poprawka z Kazachami w Warszawie. Na razie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Chusteczka z instrukcją obsługi

Jeżeli jesteś „obrzydliwy”, nie siadaj do oglądania meczu w telewizji z talerzem na kolanach. Nie dojesz, a jeszcze może ci się cofnąć. Widzom o podwyższonym poziomie wrażliwości zaleca się spożywanie napojów wprost ze szklanych opakowań albo z puszek, bez rozlewania do kufli. Po prostu tak się zrobiło niebezpiecznie. Unikaj zwłaszcza meczów reprezentacji Niemiec. Nie, żeby oni akurat jakoś specjalnie pluli w jedzenie telewidzom w Polsce, ale z powodu ich trenera. Ten często się nudzi na ławce, bo jego mannschaft zwykle wygrywa. Z nudów pakuje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Kiedy widzisz ptaszek, nie wolno ci mazurzyć

Odkąd nie ma monopolu TVP na transmisje piłkarskie, kibice mają u nas coraz więcej świąt w telewizji. W samym sierpniu, jeszcze przed miesięcznicą, mieliśmy już trzy: Puchar Niemiec, Tarczę Wspólnoty i Superpuchar Europy. Święto jest już wtedy, kiedy kibic ma wolne od wysłuchiwania personelu sprawozdawczego z Woronicza i Marcina Żewłakowa w roli eksperta. A jeżeli do tego luksusu dołącza się jeszcze wysoki poziom rozgrywek kontraktowanych przez konkurencyjne telewizje, potrzeba naprawdę niewiele, żeby było super. Widownie na wszystkich trzech

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

90 minut z futbolową Ekstraklasą

Musieliśmy czekać aż cztery sezony, by ligowe rozgrywki wróciły do normalności Można powiedzieć: nareszcie! Musieliśmy czekać aż cztery sezony, by ludzie kierujący polskim futbolem przekonali się, że dzielenie punktów przez dwa – po fazie zasadniczej rozgrywek Ekstraklasy – jest całkowicie bezsensowne. Już w lipcu 2013 r. na łamach PRZEGLĄDU (nr 29/2013), w tekście „Demolka zwana reformą”, apelowaliśmy: „Panowie prezesi – Boniek, Biszof i pozostali. Nie idźcie tą drogą!”. W tym samym artykule przytaczaliśmy opinie znanych trenerów, m.in. Bogusława

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Sportowa lekcja historii

Międzynarodowy Turniej Piłkarski o Puchar Pamięci Małego Powstańca ma łączyć narody podzielone historią – Dziesięć lat temu sam jeździłem po Europie i zapraszałem na turniej drużyny składające się z dzieciaków w takim wieku, w jakim ja byłem w czasie powstania. Drużyny z Niemiec, Węgier, Wielkiej Brytanii i Ukrainy, a więc z każdej strony barykady – mówi Jerzy Piekarzewski, honorowy prezes i legenda Polonii Warszawa, pomysłodawca Międzynarodowego Turnieju Piłkarskiego o Puchar Pamięci Małego Powstańca. W czasie powstania warszawskiego miał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Szału w piłce nie będzie

Młodzież zniknęła z podwórek. Sport uprawia na konsolach Jan Cyniewski – były piłkarz, ceniony trener, pedagog. Grał m.in. w Hutniku i Wawelu Kraków. Prowadził m.in. Proszowiankę, Kabel i Clepardię. Z wieloma drużynami wywalczył awans do wyższych lig Panie trenerze, jak się panu podobała gra naszej młodzieżowej reprezentacji na Euro U-21? – Było widać, że odstajemy od zespołów, które grały w finałach. Nie wypadliśmy dobrze nawet na tle Słowaków i Szwedów, z którymi zremisowaliśmy. Byliśmy gorsi taktycznie i technicznie.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Nawałka herbu Rudawa

Szkoleniowiec jest jak lekarz albo naukowiec – o rozwój powinien dbać całe życie Dawna wieś rycerska Rudawa oddalona jest o kilkanaście kilometrów od Krakowa. Spędzający tam wakacje w 1908 r. Henryk Sienkiewicz poznał młodego Stasia Tarkowskiego, który codziennie o siódmej rano przynosił mu mleko prosto od krowy. Słynny pisarz bardzo polubił chłopaka i dał jego nazwisko głównemu bohaterowi „W pustyni i w puszczy”. Ale od 1 listopada 2013 r. atencję dla Sienkiewicza zaczęła usuwać w cień cześć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.