Tag "podróże"

Powrót na stronę główną
Aktualne Pytanie Tygodnia

Jakie polskie atrakcje turystyczne czekają na odkrycie?

Jakie polskie atrakcje turystyczne czekają na odkrycie? Dr hab. Zygmunt Kruczek, krajoznawca, Wydział Turystyki i Rekreacji AWF w Krakowie, Stowarzyszenie Ekspertów Turystyki Dla Polskiej Organizacji Turystycznej opracowałem raport o frekwencji w polskich atrakcjach, wskazując najczęściej odwiedzane, a nawet nadmiernie zatłoczone. Natomiast do tych, które warto spopularyzować, moim zdaniem należą: 1. piękne i puste parki narodowe – Roztoczański, Poleski (polska Syberia), Magurski czy Narwiański (zwany polską Amazonią) oraz dolina Izery w Sudetach czy ujście

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Podczas samotnej żeglugi przychodzą dziwne sny

Tęskniłem za wszystkim. Najbardziej brakowało mi ciepłego prysznica, kotleta schabowego i dziewczyny. I to w tej kolejności Krzysztof Baranowski – kapitan jachtowy, dziennikarz, wychowawca. Jako pierwszy Polak dwukrotnie opłynął samotnie kule ziemską Kondycja w samotnej żegludze jest najważniejsza? – Kolejność jest następująca: samotny żeglarz musi być zdrowy, bo na oceanie nie może zasłabnąć; musi być fizycznie sprawny, żeby dać sobie radę z obsługą wieloosobowego jachtu. Ale w myśli wiedziałem, że to ja wszystko wygrywam. I tak się stało. Kłopot był

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Zatańczyć z Amazonką

Ponad 5 tys. km w kanoe wśród wojowniczych Indian i narkotykowych piratów Na statku „Discovery”, na którym pływałem po Renie jako marynarz, powiedziałem kapitanowi, że rzucam pracę, bo chcę przepłynąć Amazonkę w kanoe. Przyjął to ze zrozumieniem. – Rób to, co kochasz – dodał na pożegnanie. Rozpocząłem przygotowania do wielkiego triatlonu, czyli trawersu Ameryki Południowej. Głównym celem było pierwsze na świecie przepłynięcie Amazonki w kanoe. Spotkanie z Asháninka Po dwóch latach przygotowań jadę na lotnisko. Zapłakana żona pyta, dlaczego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Legendy o żarciu

Jurek Owsiak: Kiedy podróżowaliśmy po Nevadzie, najbardziej smakowały mi steki usmażone na kratce kanalizacyjnej przy samochodzie Celebrowanie jedzenia zawsze było dla mnie ważne podczas podróży. Nie wolno było go opuszczać, zwłaszcza wieczorem, a jeśli powstawały jakieś trudności, zawsze się kombinowało. Kiedy podróżowaliśmy po Nevadzie, pamiętam, że najbardziej smakowały mi steki usmażone na kratce kanalizacyjnej przy samochodzie. A jak i dlaczego na kratce? Nevadę przemierza się długą drogą pomiędzy monumentalnymi górami, takimi jak z reklam

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Na łasce dzikiej dżungli

Nawet martwa ryba może być groźna Korespondencja z Amazonii Mój umysł trzeźwieje na krótką chwilę, kiedy przez okno rozlatującego się autobusu dostrzegam nazwę hostelu – Kadafi. Błyskawicznie zapisuję ją w notesie, bo wiem, że przy takim zmęczeniu organizmu za moment o tym zapomnę. Jadę już drugi dzień w stronę jednego z ostatnich miejsc w dżungli na granicy Ekwadoru z Peru, do którego można się dostać tym środkiem transportu. Wyruszyłem ze spalonego słońcem rolniczego wybrzeża Ekwadoru, od spontanicznych i nieprzewidywalnych Latynosów.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Serdecznie jak w Gruzji

Drogą Wojenną przez Kaukaz Wysoki Ważnym punktem naszej podróży po Gruzji jest Stepancminda, niewielka miejscowość niedaleko granicy z Rosją, a dokładniej z Osetią Północną. Położona na wysokości 1750 m n.p.m., u stóp lodowca, nad rzeką Terek, stanowi doskonałą bazę wypadową w rejon Wąwozu Darialskiego (bocznego pasma Wielkiego Kaukazu) i góry Kazbek – marzenia odważnych turystów próbujących zmierzyć się ze słynnym gruzińskim pięciotysięcznikiem, trzecią pod względem wysokości górą Kaukazu. Do Stepancmindy droga wiedzie z Tbilisi,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Polak na krańcu świata

Obieżyświatów, którzy zdobywają międzynarodową renomę, możemy liczyć w dziesiątkach Skąd się w nas bierze chęć do dalekich wypraw, skoro jesteśmy narodem osiadłym? Bo chociaż Polaków można spotkać w różnych zakątkach świata, to znaleźli się tam z reguły nie z powodu zamiłowania do podróży, lecz na skutek dziejowych zawirowań. W ostatnich 300 latach polskich podróżników można było policzyć na palcach jednej ręki – Maurycy Beniowski, Jan Potocki, Paweł Strzelecki, Henryk Arctowski. Dziś natomiast obieżyświatów, którzy zdobywają nawet

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Andyjska włóczęga hajera

Turysta wszędzie bywa przejazdem, a włóczęga nawet na końcu świata potrafi się zadomowić i poczuć jak u siebie Mieczysław Bieniek – były górnik (27 lat pracy pod ziemią), po wypadku w kopalni i przejściu na emeryturę znalazł w podróżach po świecie nowy sposób na życie. Odwiedził już ponad 100 krajów. Swoje przygody opisał w książkach: „Hajer jedzie do Dalajlamy”, „Z hajerem na kraj Indii”, „Hajer jedzie do Soczi” i najnowszej „Hajer na andyjskim szlaku”. Bieniek jest zwolennikiem taniego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.