Tag "społeczeństwo"

Powrót na stronę główną
Andrzej Szahaj Felietony

Turbokapitalizm i epidemia chamstwa

Czytam serię tekstów poświęconych sytuacji w mediach w ostatnich 30 latach. Ich wysyp z pewnością jest związany z zamieszaniem wokół postaci Tomasza Lisa. Czytam i jestem przerażony. Opis warunków pracy polskich dziennikarzy jest wstrząsający. I mówię tutaj nie o stronie technicznej, ale o warunkach psychologicznych i społecznych. Presja, pośpiech, stres. A do tego fatalni szefowie, którzy znęcali się nad pracownikami, upokarzając ich i pomiatając nimi. Przedtem czytałem z kolei kilka tekstów poświęconych sytuacji w polskich teatrach i szkołach teatralnych.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Rekin znów żeruje

Silvio Berlusconi ponownie rozdaje karty we włoskiej polityce. Pytanie, dla kogo to robi Korespondencja z Włoch – Nikogo to nie dziwi. We Włoszech rząd upada co chwilę, a on zawsze ma coś z tym wspólnego. Teraz rząd znowu upadł, a on znowu jest w centrum uwagi. Dzień jak co dzień – Carla jedynie wzrusza ramionami, kiedy francuski turysta z mieszanką rozbawienia i autentycznego szoku na twarzy pokazuje jej dzisiejsze wydanie dziennika „La Repubblica”. Jest 11 sierpnia, dzień wcześniej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Psychologia

Kłamstwa, w które wierzymy

Ludzie uwielbiają czytać ekscytujące kłamstwa i przekazywać je dalej W 2013 r. Animal Planet wyemitowała długi, bogaty w szczegóły, fascynujący serial dokumentalny zatytułowany „Syreny: legenda czy prawda”. Tygodniami był hitem, nie przekazywał oburzających ani przesadzonych informacji, nie licząc głównej przesłanki: syreny naprawdę istnieją. Mimo że w odkrywczym dokumencie nie wystąpiły syreny pod postacią seksownych pań z rybimi ogonami, lecz ledwie rozpoznawalne ssaki morskie, które wyewoluowały z hominidów żyjących miliony lat temu na wybrzeżu, tak jak wieloryby i delfiny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Jak porucznik z Olsztyna schwytał zbrodniarza wojennego

Nikt nie przypuszczał, że szanowany, religijny człowiek i rzetelny pracownik zamordował setki czy tysiące ludzi Viktoras Galvanauskas miał na sumieniu tysiące ofiar, choć przyznał się do zamordowania „tylko” 300 osób. Głównie w Ponarach koło Wilna, gdzie w zbiorowych egzekucjach, przeprowadzanych przez hitlerowców i ich litewskich kolaborantów, śmierć poniosło ponad 100 tys. osób. Ginęli przede wszystkim Żydzi, ale także przedstawiciele polskiej inteligencji i ruchu oporu, radzieccy jeńcy wojenni, komuniści i Romowie. Jednym z egzekutorów w grupie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Odrze, na pożegnanie

Nad Odrą rzygało się, wracając po pijaku „z grobu Wojaczka”. Bardzo ładnie i elegancko się rzygało, bo wystarczyło wychylić się za murek i paw lądował na samym brzegu, w krzakach, gdzie pozostawał gorzką tajemnicą. Murek przydawał się także na randkach, był z widokiem na wodę, na z rzadka przepływający statek pełen imprezowiczów, na mrugający po drugiej stronie Ostrów Tumski. Nad Odrą byliśmy bojowi. Między betonowymi wentylatorami na Wzgórzu Partyzantów zbieraliśmy się jako Anty Nazi Front, żeby roznosić antyfaszystowskie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Za szybami taksówki ze smartfona

Uber oficjalnie przyznał, że w 2020 r. w taksówkach firmy doszło do niemal 1000 przestępstw na tle seksualnym W 2009 r. kanadyjski programista Garrett Camp oraz amerykański inwestor Travis Kalanick założyli w Kalifornii firmę o nazwie Ubercab. Camp był niezadowolony z usług kalifornijskich korporacji taksówkowych. Skarżył się, że są drogie i nie dbają o klientów. Wpadł na pomysł stworzenia aplikacji, dzięki której można byłoby zamówić podwózkę, bezpośrednio kontaktując się z kierowcą, który niekoniecznie musiał być zawodowym taksówkarzem. To Camp, a nie Travis Kalanick, który później

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Mówię, więc jestem

Jeszcze chwila i staniemy się społeczeństwem bezdotykowym, bo dotyk zaczyna nam się kojarzyć już tylko ze złem Lidia Duda – dokumentalistka, w filmach skupia się na bohaterach, którzy dla większości społeczeństwa pozostają niewidzialni. Jej dokonania były nagradzane na festiwalach w kraju i na świecie, m.in. w Pradze („Uwikłani”) i w Moskwie („Herkules”). Film „Pisklaki” zdobył nagrodę Marca Zucchiego na zakończonym właśnie festiwalu w Locarno. Korespondencja z Locarno W jaki sposób znalazła pani dzieci sportretowane w „Pisklakach”? – Przypadkowo trafiłam do szkoły

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Puszenie się

Niemal każdego dnia trzeba o honor walczyć, a przynajmniej baczyć, czy ktoś nie dokonuje na niego zamachu Czas wakacji pozwala na oderwanie się od dawno oswojonych przestrzeni. Sprzyja to poprawie samopoczucia. Wakacyjny wyjazd oznacza jednocześnie porzucenie na chwilę swoich kręgów towarzyskich, „konfrontację” z nieznanymi wcześniej współobywatelami. Daje to do myślenia. Zmusza do zastanowienia się nad nami, czyli społeczeństwem o chłopskich korzeniach z silnym i stale utrzymującym się wpływem obyczajowości szlacheckiej. Na urlopy najczęściej udajemy się samochodem, a w związku z tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Na pewno będę walczyć

Złożyłam oświadczenie, że Maciej Jaskulski, zastępca rzecznika dyscyplinarnego prokuratora generalnego, wpisuje się w stosowany wobec mnie mechanizm szykan i retorsji Katarzyna Kwiatkowska – prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia, prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Boi się pani? – Ci, którzy się boją, umierają codziennie, ci, co się nie boją, umierają tylko raz. Te słowa z „Juliusza Cezara” Szekspira są moim swoistym kredo. Nie boję się, a im mocniej dostaję po głowie, tym bardziej jestem zdeterminowana,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Między zwycięstwem a podłością

Rugowanie lewicy z udziału w wojnie 1920 r. zbiera owoce Wydawać by się mogło, że w naszej najnowszej historii akurat zwycięstwo nad bolszewicką Rosją w 1920 r. jest tym wyjątkowym wydarzeniem, które łączy, a nie dzieli Polaków. Ale każdy istotny moment dziejowy stanowi pokusę dla różnych środowisk, by wykorzystać go do kreowania własnej wizji przeszłości, korzystnej z punktu widzenia ich aktualnych potrzeb politycznych i ideologicznych. Nie inaczej jest z ocaleniem polskiej niepodległości 102 lata temu. Wybitny lewicowy ekonomista, prof. Czesław

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.