Tag "Stanisław Obirek"
Co wyróżnia PRZEGLĄD wśród tygodników opinii?
Co wyróżnia PRZEGLĄD wśród tygodników opinii? Prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca, UW Wspaniała felietonistyka, bardzo dobre wywiady, także to, co jest mi bliskie, czyli stosunek do historii, oraz dużo zdrowego rozsądku. PRZEGLĄD to moje pismo numer jeden, które niestety coraz trudniej mi kupić. Mam jednak nadzieję, że będzie lepiej. Dr Wiesław Kot, publicysta kulturalny, wykładowca akademicki Teksty publikowane w PRZEGLĄDZIE cenię za to, że mają wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Szkolna i przebrzmiała formułka? Otóż nie! Tutejsi autorzy
Co Kościół powinien zrobić dla ofiar pedofilii?
Co Kościół powinien zrobić dla ofiar pedofilii? Mariusz Milewski, Fundacja „Nie lękajcie się” Powinien zacząć współpracować z naszą fundacją, o co prosimy od prawie sześciu lat. Ale przede wszystkim powinien oczyścić się ze strasznych przestępców, których obecnie chroni, i stanąć w obronie ofiar. Stanisław Obirek, antropolog kultury, teolog, b. jezuita Na tak postawione pytanie przynajmniej częściowo odpowiedział papież Franciszek, organizując szczyt na temat pedofilii w Kościele. W moim przekonaniu najważniejsze były na nim głosy kobiet. Sam
Telewizja, Kościół, sąsiedzi – kto nam mówi, jak jest?
Telewizja, Kościół, sąsiedzi – kto nam mówi, jak jest? Prof. Jan Woleński, filozof, Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie To zależy, w jakiej kwestii. Drugiej w kolejności instytucji w ogóle nie dowierzam, chyba że mówi o sprawach nadprzyrodzonych, które mnie akurat nie interesują. Poleganie na jej osądach w sprawach społecznych jest dość ryzykowne. Jeśli chodzi o sąsiadów, to jeżeli chcemy się dowiedzieć, czy klatka schodowa jest posprzątana lub czy spotkali kogoś na ulicy, zwykle mówią, jak
Polski katolicyzm. Po lekturze książki Stanisława Obirka pt. „Polak katolik?”
Podejrzewam, a nawet jestem pewien, że Polacy to naród mitomanów. W każdym okresie historii naszego kraju tworzymy nowe mity. Nasi literaci tworzą je dla pokrzepienia serc, jak Henryk Sienkiewicz i inni. Wielu historyków opisuje historię z ignorowaniem
Nie słuchaj rad, słuchaj siebie
Po obu stronach mam korzenie chłopskie Prof. Stanisław Obirek ur. w 1956 r., teolog, historyk, antropolog kultury, były jezuita, zaangażowany w dialog z innymi religiami, m.in. z judaizmem. Ostatnio ukazały się książki „O Bogu i człowieku. Rozmowy” (z Zygmuntem Baumanem) i „Polak katolik?”. Pracuje w Ośrodku Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Co byś powiedział sobie młodemu? – W 1972 r., jako bardzo dziecinnie wyglądający 14-latek, wyjeżdżałem z PGR-u w Narolu do liceum z internatem w Lubaczowie. W literaturze spotyka się wspomnienia poczucia wykorzenienia,
Franciszek wyjechał, Rydzyk został
Kler, rządzący i prawicowe media robią wiele, by manipulować słowami papieża W bardzo poczytnym w kręgach kościelnych i politycznych organie Tadeusza Rydzyka „Nasz Dziennik” (pisząc w pierwszych dniach sierpnia, spoglądam właśnie w roześmiane Rydzykowe oczy) można było przeczytać w rubryce „Polecamy” przez cały lipiec (również w czasie pobytu Franciszka w Polsce) rozmowę z ojcem dyrektorem zatytułowaną obiecująco: „Uczestniczę w cudzie” (9 lipca 2016). Srogo rozczaruje się ten, kto oczekuje radykalnego otwarcia się redemptorysty
„Poprawianie” Franciszka
Papież Franciszek sprawia polskiej prawicy wyjątkowe kłopoty Priorytety obecnego pontyfikatu są z oczywistych względów inne niż za czasów polskiego papieża. Tamten pontyfikat był przez polskich katolików odbierany przez pryzmat kolejnych pielgrzymek Jana Pawła II do kraju, poczynając od tej pierwszej i najważniejszej w czerwcu 1979 r., kilka miesięcy po jego wyborze na Stolicę Piotrową. Słowa i gesty „naszego papieża” umacniały w nas poczucie wyjątkowości i misji, jaką polski katolicyzm ma do wypełnienia nie tylko w naszej części Europy (wówczas jeszcze komunistycznej), ale i wobec
Polscy Biskupi daleko od Franciszka
Hierarchom i publicystom przeszkadza otwarty katolicyzm papieża 13 marca minęły trzy lata od wyboru mało znanego kardynała Jorge Maria Bergoglia na papieża. W Kościele katolickim te trzy lata zaznaczyły się głębokimi przemianami, które zostały szeroko skomentowane i uzasadnione. W Polsce hierarchowie zachowują wstrzemięźliwość i nadal odwołują się głównie do nauczania polskiego papieża Jana Pawła II. Istnienia Franciszka nie mogą ignorować, ale znaczenie jego nauczania minimalizują. Walnie pomagają im w tym prawicowi publicyści i politycy.
Franciszek obcy nad Wisłą
Coraz bardziej powiększa się rozdźwięk między tym, co proponują polscy hierarchowie, a tym, co dzieje się w Watykanie Apel papieża Franciszka o przyjmowanie przez parafie i zgromadzenia zakonne uchodźców jest kolejnym dowodem na zmianę stylu pontyfikatu. Ten zupełnie odmienny sposób „papieżowania” od początku budził nad Wisłą konsternację. Główną tego przyczyną jest dominacja autorytarnego modelu katolicyzmu, jaki próbował narzucić Kościołowi Jan Paweł II, ale również intelektualna bezradność obecnego Episkopatu, w zdecydowanej większości pochodzącego
Episkopat twierdzą autorytaryzmu
Polscy biskupi, strasząc posłów karami kościelnymi, muszą się liczyć z dezaprobatą wielu katolików Zastanawiając się na łamach Przeglądu nad dziedzictwem Jana Pawła II, pisałem o zagubieniu polskich biskupów, wskazując przyjętą przez nich postawę wyczekującą wobec rozpoczętego 13 marca 2013 r. pontyfikatu papieża Franciszka. Chciałbym tę myśl nieco rozwinąć i skorygować. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, że wyczekiwanie nie jest bynajmniej bierne. Wprost przeciwnie, jest bardzo aktywne, przynajmniej jeśli chodzi o zaangażowanie









