Tag "wybory 2019"

Powrót na stronę główną
Wywiady

Sprawiedliwe podatki

Celem polityki społecznej PiS jest nie zasypywanie nierówności, ale kupowanie poparcia, które ma ułatwić marsz w kierunku autorytaryzmu Jolanta Banach Kandyduje do Sejmu z 2. miejsca listy Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w okręgu wyborczym nr 25. Ma pani za sobą już trzy kadencje na Wiejskiej. Nie czuje się pani spełniona jako posłanka? – Pyta mnie pani, dlaczego kandyduję? Przez lata mówiono, że zagrożeniem dla demokracji jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. I co? To brak lewicy w Sejmie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Wyborcy lewicy: sojusz trzech nisz

Lewicowość w Polsce jest orientacją elitarną Dr Przemysław Potocki – Wydział Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW Jak tam lewica? Ma szansę w wyborach? Ile może zebrać? – Jeśli mówimy o konkretnych procentach, to ok. 10-11%. Mało! W sondażach ma więcej. – To wynika z obecnego układu sił, a także z tego, jak działają inne podmioty na rynku wyborczym. Po pierwsze, Platforma Obywatelska, która wciąż, jeśli chodzi o elektorat, ma silny segment lewicowy. Po drugie, PiS, które wysłało silne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Operacja „Ślązak Morawiecki”

PiS obiecuje góry pieniędzy dla Śląska w zamian za zgwałcenie lokalnej historii i tożsamości Schody ruchome na wyremontowanym i nowoczesnym katowickim dworcu nie działały dwa lata. Awaria stała się już kultowym lokalnym żartem, a miejscowi aktywiści zorganizowali zepsutym schodom „urodziny”. Powstała nawet strona internetowa monitorująca to, czy zaczęły działać. Wszystko toczyło się swoim torem – a raczej stało w miejscu – do wakacji. Wtedy PiS ogłosiło, że katowicką jedynką w wyborach parlamentarnych będzie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Sejm przenoszony

Powinni śrubokręcikami odkręcać tabliczki ze swoimi nazwiskami przy poselskich ławach. Teraz właśnie. Ale postanowili przerwać i zawiesić ostatnie posiedzenie Sejmu, aby się zebrać, kiedy już nie będą naszą reprezentacją, bo 13 października wybierzemy innych i inne (choć częściowo tych samych, niestety). Nie jest to pierwsza innowacja parlamentarna, którą serwuje pisowska większość, inne były i groźniejsze, i jawnie łamały prawo lub tylko naruszały dobry obyczaj. Na boku zauważę z zazdrością i bolesnym podziwem, że choć PiS

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Sztukmistrz z Nowogrodzkiej

W polityce, jak to przed wyborami, wielki tłum aspirujący do Sejmu i Senatu. Atmosfera jak na castingu. Kandydatów dopada wyborczy amok. Zaczynają wierzyć we własny sukces. Potrzebują tylko naszej pomocy, poparcia w mediach, cudownie skutecznego hasła, plakatu, billboardu, filmiku na YouTubie i… (tu każdy może wpisać to, z czym pojawili się u niego kandydatka lub kandydat). Brak naszego wsparcia będzie powodem do obrazy i alibi na wypadek porażki. Na partyjnych szczytach jeszcze większe napięcie. Ale najgorętsze emocje towarzyszą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Weselej nad tymi wyborami

Z zasady jestem raczej czarnomyślcem, krytycznie spoglądam nawet wtedy, kiedy można by pogodniej i z ufnością. Szklanka moich rozważań jest przeważnie do połowy pusta, dominuje kasandryczność, przeważa niedowierzanie, szukanie drugiego dna, co tu dużo mówić: pesymizm jest dominantą, zastrzeżenia – regułą. Z tym większym zdumieniem przyglądam się swoim reakcjom i oczekiwaniom związanym z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Nawet kiedy czytam, że większość elektoratów opozycji (zarówno Koalicji Obywatelskiej, jak i Lewicy, bo trudno mi gdzieś zaklasyfikować peeselokukizmy)

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Lewica – reaktywacja

Trzech tenorów. Każdy fałsz może ich drogo kosztować Albo to będzie komedia, albo piękna historia. Mowa oczywiście o Lewicy. Ten projekt narodził się z rozpaczy. To nawet nie był plan B, ale coś jeszcze bardziej dalekiego, co mało kto brał pod uwagę. Pisaliśmy o tym w PRZEGLĄDZIE, pisały także inne media – zjednoczoną lewicę zafundował Polakom Grzegorz Schetyna, wykopując SLD z koalicji. I tak to się zaczęło. Schetynie za to chwała. Bo żal było patrzeć, jak szefostwo SLD, partii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Czy Morawiecki jest Ślązakiem?

Gdzie jest Mateusz Morawiecki? Na to pytanie jest prosta odpowiedź – Mateusz Morawiecki jest na Śląsku. Dostał pierwsze miejsce na liście PiS w Katowicach, więc prowadzi tam kampanię wyborczą. Choć z Katowicami nic go nie łączy. Tę kampanię obserwuję z pewną zawodową fascynacją. W historii III RP nie było chyba podobnej bezczelności – że premier de facto przeprowadza się do okręgu, z którego kandyduje, i objeżdża go regularnie, sprawy państwa odkładając na bok. Zwróćmy też uwagę, jak prowadzi kampanię. Co ludziom opowiada. „Zachowaliśmy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Polska jako gra planszowa

Rzeczywistość polityczna, w której sędziowie sprawujący urząd wiceministra sprawiedliwości czy podobne zlecają, moderują, zasilają poufnymi dokumentami internetowe nękanie politycznych adwersarzy, również sędziów, a wszystko to i za pieniądze, i za awanse – wymyka się już spokojnym ocenom. W całej aferze wiceministra (byłego już – poniósł straszliwą karę, pozwolono mu podać się do dymisji) uderza, do jakich rozmiarów (a co za tym idzie skuteczności) rozrosło się równoległe państwo dezinformacyjne PiS, w którym płynnie przechodzi się od najwyższych urzędników państwowych, poprzez

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Jak zatrudnić dobrego posła

Po co walki w błocie, skoro są kampanie wyborcze? Nie tylko u nas tak one wyglądają. Choć znajdowanie za granicą przykładów jeszcze gorszych i głupszych zachowań żadną pociechą nie jest. My, wyborcy, musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy polityka byłaby aż tak głupia, prymitywna i bezczelna bez aprobaty dużych grup społecznych. Wszyscy na to, co jest, narzekają. Ale gdy ich zapytać, na kogo zagłosują, gotowi są połknąć własny język. Czy można więc się dziwić, że politycy, dla których najważniejsza jest skuteczność, jadą po bandzie? Liczy się tylko efekt końcowy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.