T.P.

Szanowny Naczelny Panie Redaktorze!

Nie mając się do kogo zwrócić, piszę do Pana jako Polak wstrząśnięty faktem, że niejaki PIANISTA dostał Złotą Palmę w Cannes bez naszego moralnego zezwolenia.
Przede wszystkim oburzony jestem tym, że otrzymał tę palmę Polański, który i tak narobił dużo szkód w naszym kraju, gubiąc w swojej młodości nóż w wodzie. A kiedy Polska Ludowa poprosiła Go, żeby ten nóż znalazł i zwrócił, wyjechał obrażony z naszego kraju do imperialistycznej wówczas Ameryki, gdzie najpierw włóczył się z niejakim Jackiem Nicholsonem po chińskiej dzielnicy, narażając tego sympatycznego człowieka na złamanie nosa, potem zrobił nieudane dziecko niejakiej Rosemary, a następnie wyjechał do Paryża, gdzie, według mnie, powinni tworzyć dla Polaków tylko Mickiewicz i Chopin, i to tylko pod warunkiem zmiany nazwiska na bardziej polskie – mówię tu o Szopenie.
Panie Redaktorze!
Jak to może być nasz film, skoro wyczytałem w gazetach, że PIANISTA jest brytyjsko-niemiecko-francusko-polski, a historia w nim opowiedziana mówi o tym, że Niemiec jest dobry! Zapominając wyraźnie, kto chce wykupić nasze ziemie!
I dodatkowo jeszcze niejaki Lew Rywin – producent – mówi w naszej państwowej telewizji, że miejsce, gdzie kręcono ten niby-polski film, to była Praga, a każde, nawet wykształcone dziecko wie, że Praga jest stolicą Czech. To po co tam kręcić?! To wygląda w świecie tak, jakbyśmy nie mieli własnego getta.
Tak więc apeluję, by Roman Polański już więcej nie robił takich przysług dla Polski, a palmę oddał Niemcom, skoro są tacy dobrzy.
O wiele bardziej ucieszyła mnie wiadomość, że firma Pollena otrzymała znak TERAZ POLSKA za kosmetyki z bursztynem. Co prawda, pan Krzysztof Pawlak, prezes, który odbierał statuetkę, byłby – według mnie – jeszcze bardziej TERAZ POLSKA, gdyby bursztyn, co go używa do swoich kremów, przekazał księdzu Jankowskiemu.
Z poważaniem.
Wasz T.P., czyli Teraz Polak

Wydanie: 2002, 22/2002

Kategorie: Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy