Uciec, ale dokąd?

Uciec, ale dokąd?

COZ'S BAZER, BANGLADESH - SEPTEMBER 11, 2017: Members of Myanmar's Muslim Rohingya minority walk through a broken road at Shah Porir Deep, at Teknaf in Cox's Bazer, Bangladesh on Seotember 11, 2017.

W 2022 r. ponad 100 mln ludzi uciekało przed wojną, głodem czy katastrofami klimatycznymi Ponad 100 mln ludzi uciekało w 2022 r. przed wojną, głodem, katastrofami klimatycznymi, autokratyczną władzą lub wszystkimi tymi czynnikami naraz. To niechlubny rekord w historii globu, jednak w obliczu rosnącej populacji i piętrzących się problemów, które nie wiadomo jak skutecznie rozwiązać, można przypuszczać, że na jego pobicie nie będziemy musieli długo czekać. Migracje w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia to nic nowego ani dla ludzi, ani dla żadnego innego gatunku zamieszkującego naszą planetę. Każdy okres w naszej historii cechuje się wędrówkami ludów, które zmieniły oblicze regionów, a niejednokrotnie i całych kontynentów. Na kształt dzisiejszej Europy najbardziej wpłynęły migracje z czasów między IV a VII w. (tzw. wielka wędrówka ludów), kiedy to m.in. na terenach dzisiejszej Polski pojawili się pierwsi Słowianie. Wędrówkę mamy w genach, podobnie jak wiele gatunków zwierząt. Wilk szary, tępiony przez człowieka od wieków, choć jest tak podobny do nas pod wieloma względami, pokonuje rocznie nawet 7,2 tys. km. A to i tak spacerek w porównaniu z burzykiem szarym, wędrownym ptakiem oceanicznym, który w ciągu roku potrafi przelecieć 64 tys. km. Zwierzęta nie zwracają jednak uwagi na granice państwowe i z małymi wyjątkami raczej nie zmagają się z nadmiernym rozrostem populacji, który utrudniałby zdobywanie nowych terenów. Największym zaś wrogiem pozostaje dla nich człowiek i jego wpływ na środowisko. Niestety, dla drugiego człowieka także. Choć wydaje się, że ciągły ruch wpisany jest w nasze DNA, sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy weźmiemy pod uwagę, że jest nas 8 mld, jak również przyczyny dzisiejszych migracji. Te 100 mln uchodźców stanowiłoby w okresie wspomnianej wielkiej wędrówki ludów połowę ówczesnej populacji. Obecnie to zaledwie ułamek całej ludzkości. Z jednej strony, zbyt mało, aby los uchodźców przykuwał naszą uwagę na co dzień. Z drugiej – zbyt wiele, by wszyscy mogli się osiedlić w państwach gwarantujących respektowanie praw człowieka. Błędne koło ucieczki przed wojną Ponad 2 mld ludzi żyje dzisiaj w miejscach naznaczonych konfliktem zbrojnym. W 2022 r. do tego grona dołączyli mieszkańcy środkowej i zachodniej Ukrainy (wojna na wschodzie kraju trwa od 2014 r.). Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy rosyjskiej inwazji ponad 8 mln Ukraińców uciekło do krajów ościennych, a kolejne 8 mln stało się uchodźcami wewnątrz własnego kraju. Dodatkowo, według danych Departamentu Stanu USA, niemal milion osób zostało siłą wywiezionych do Rosji. Największa europejska wojna od czasu wojny w Bośni i Hercegowinie w latach 90. to jedna z wielu, które trawią naszą planetę. Od 2015 r. trwają walki w Jemenie, gdzie saudyjski książę i następca tronu Muhammad ibn Salman liczył na szybkie zwycięstwo nad partyzantami Huti, wspieranymi przez odwiecznego wroga Saudyjczyków – Iran. Co najmniej 20 z 32 mln obywateli Jemenu potrzebuje do przeżycia pomocy z zewnątrz. Trudno sobie wyobrazić, że to jedno z najbiedniejszych państw na świecie może być miejscem, do którego uciekają uchodźcy z innych krajów, ale to prawda. Mieszka tu ponad 130 tys. Somalijczyków i Etiopczyków, dla których wojna to chleb powszedni. Ostatnie dwa lata minęły w Etiopii pod znakiem wojny o Tigraj. Ten mający autonomiczne zapędy region został w 2020 r. zaatakowany przez wojsko premiera Abiy Ahmeda Alego, który ledwie kilka miesięcy wcześniej został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla. Co ciekawe, przed wojną Etiopia była domem dla uchodźców z ponad 25 państw, a jeszcze w 2019 r. mogła się poszczycić jedną z najbardziej postępowych polityk wobec uchodźców w Afryce. Ledwie dwa lata później obozy dla uchodźców z Tigraju porównywano do obozów koncentracyjnych. To zaledwie kilka przykładów beznadziejnej ucieczki przed wojną, która w biednych państwach Afryki Wschodniej i Bliskiego Wschodu dociera praktycznie do każdego zakątka i sama w sobie jest traumą na całe życie. Często jednak okazuje się dopiero początkiem wędrówki pełnej niewiadomych. Jej zwieńczeniem może być azyl w Europie, Stanach Zjednoczonych, Arabii Saudyjskiej lub Rosji (cztery najczęstsze kierunki migracji), ale dla tych, którzy będą mieli mniej szczęścia, zakończy się ona umieszczeniem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 07/2023, 2023

Kategorie: Ekologia