Czy wskazując na Macierewicza, prezes celowo kompromituje Dudę?

Czy wskazując na Macierewicza, prezes celowo kompromituje Dudę?

Czy wskazując na Macierewicza, prezes celowo kompromituje Dudę? Dr Krystyna Łybacka, SLD Przede wszystkim powinniśmy być wdzięczni panu prezesowi Kaczyńskiemu, że wzorem Kaliguli marszałkiem seniorem Senatu nie uczynił kota (bo konia nie ma). A mówiąc poważnie, Macierewicz jest niezwykle kontrowersyjną postacią. Marszałek senior ma do odegrania rolę epizodyczną, ale symbolicznie istotną, ponieważ to on prowadzi pierwsze posiedzenie i to on ma uosabiać majestat Sejmu. Ktoś, kto ma na koncie kłamstwo smoleńskie, będzie powagę tej izby uosabiał w sposób daleki od ideału. Ten wybór ma pokazać, że prezes Kaczyński nie musi się liczyć z nikim. Jest bardzo przykry dla większości Polaków, a także – jak sądzę – dla nowo wybranych posłów. Aleksander Smolar, publicysta, działacz polityczny, Fundacja im. Stefana Batorego Nie sądzę, by taki był cel Jarosława Kaczyńskiego, choć nie wykluczam, że miał z tego pewną przewrotną przyjemność. Jedną hipotezę nasuwa mi nominacja kontrowersyjnej trójki do Trybunału Konstytucyjnego. Za jej pomocą prezes okazał przeciwnikom lekceważenie i pogardę, a także siłę, która pozwala mu narzucać instytucji wymagającej integralności moralnej i bezstronności osoby stanowiące zaprzeczenie tych cech. Druga hipoteza ma zupełnie inny charakter. Nie wykluczam, że Kaczyński próbuje w ten sposób zmniejszyć niebezpieczeństwo przejścia nacjonalistycznych radykałów do nowego ugrupowania skrajnej prawicy. Decyzja prezesa byłaby wówczas moralnym zadośćuczynieniem człowiekowi, który został zdegradowany do politycznego nieistnienia w ramach PiS, a jego główne dzieło ostatnich lat – komisja smoleńska – zdezawuowane. Prof. Tadeusz Iwiński, politolog Nie sądzę, by to było specjalne działanie Jarosława Kaczyńskiego – w końcu w jego żywotnym interesie jest ponowny wybór Dudy. Jeszcze nie wiemy, co się stanie z Senatem, ale jeżeli utrzyma się krucha większość opozycji, a dodatkowo jej przedstawiciel zostanie prezydentem, mielibyśmy absolutnie typowy przykład kohabitacji, znany z wielu państw, np. z Francji. Prezes może natomiast realizować jakieś inne cele. Jednym z nich może być próba zmobilizowania twardej części elektoratu PiS, aby jej nie utracić. Powodem może być także chęć przetestowania urzędującego prezydenta, przy czym moim zdaniem nie zmieni on decyzji o marszałku seniorze. Czytelnicy PRZEGLĄDU Zbigniew Derejski Wskazując na Macierewicza, a także na kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego, prezes kompromituje nie tylko Dudę, ale nas wszystkich. Nie tylko szeroko rozumianą opozycję, ale także wyborców PiS. Myślą przewodnią było: tych, których niedawno mieliście za nic, na piedestał postawię, abyście bez przerwy przechodzili lekcje pokory. Tak oto postępuje psucie demokracji. Artur Eichhorst Kaczyński kompromituje Dudę, aby za jakiś czas jako naturalnego kandydata na prezydenta ogłosić Morawieckiego. A siebie samego premierem. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 46/2019

Kategorie: Aktualne, Pytanie Tygodnia