Jak znikają miliardy dolarów

UNITED STATES - DECEMBER 8: Sam Bankman-Fried, founder and CEO of FTX, testifies during the House Financial Services Committee hearing titled "Digital Assets and the Future of Finance: Understanding the Challenges and Benefits of Financial Innovation in the United States," in Rayburn Building on Wednesday, December 8, 2021. (Photo By Tom Williams/CQ Roll Call via AP Images)
Kryptowaluty miały być przyszłością rynków finansowych, a stają się niebezpieczną patologią 11 listopada br. upadła trzecia co do wielkości giełda kryptowalut, o nazwie FTX. Obroty na niej sięgały dziennie 15 mld dol. Jej założyciel, 30-letni dziś Samuel Bankman-Fried, znany jako SBF, był do niedawna najmłodszym miliarderem na świecie. Wiosną jego majątek szacowano na 20 mld dol. A dorobił się go w ciągu zaledwie kilku lat. SBF wraz ze współpracownikami mieszkał na Bahamach. Jako strój służbowy służyły mu wymięty T-shirt, niebieskie szorty i klapki. Do pracy jeździł skromną toyotą corollą, sypiał na rozłożonych pufach, a na jego obstawionym monitorami biurku walały się resztki wegańskiego jedzenia. Miliarder publicznie deklarował, że dla siebie zatrzymuje 1% swoich zarobków, lub 100 tys. dol., by „żyć wygodnie”, a resztę ma zamiar przeznaczyć na cele charytatywne. Dziś wiemy, że to wszystko okazało się lipą, niezbędnym elementem nadzwyczaj skutecznego PR, a w rzeczywistości Sam Bankman-Fried po mistrzowsku kręcił lody. Pełnej prawdy o jego wyczynach pewnie nie poznamy nigdy. Dlaczego? Bo świat kryptowalut to dla laików tajemnica. Jak się nie narobić i zarobić SBF mógł uchodzić za „amerykańskiego księcia”. Jego rodzice, Joseph Bankman i Barbara Fried, to prawnicy, profesorowie Uniwersytetu Stanforda. Ciotka Linda P. Fried jest dziekanem jednego z wydziałów na Uniwersytecie Columbia. Samuel wychował się w środowisku akademickim. Odebrał staranne wykształcenie i wróżono mu karierę. W latach 2010-2014 studiował fizykę i matematykę w Massachusetts Institute of Technology, lecz rzucił naukę, by zająć się interesami. Punktem zwrotnym było założenie w roku 2017 funduszu inwestycyjnego Alameda Research. Rok później Bankman-Fried zarobił duże pieniądze, wykorzystując różnice w cenie bitcoina między Stanami Zjednoczonymi a Japonią. Dzienne obroty jego funduszu wynosiły wówczas 25 mln dol. Pod koniec 2018 r. SBF przeniósł się do Hongkongu i wiosną następnego roku założył giełdę FTX, która zaczęła emitować własną kryptowalutę o nazwie FTT. Do jesieni br. Samuel Bankman-Fried, jego giełda oraz powiązany z nią fundusz inwestycyjny uchodziły za wielką nadzieję przeżywającego coraz poważniejsze problemy rynku cyfrowych walut. Giełdy, na których handlowano kryptowalutami, nie tyle upadały, ile znikały, wraz ze zdeponowanymi na nich cyfrowymi pieniędzmi… i całkiem realną gotówką, wyrażoną w dolarach, euro lub innych tradycyjnych walutach. W ciągu ostatnich ośmiu lat w ten sposób zakończyło działalność 42% giełd. Być może dlatego weganin w pomiętym T-shircie i klapkach budził zaufanie inwestorów, którzy pchali się do niego drzwiami i oknami. Szczególnie że SBF łączyły świetne relacje z czołowymi amerykańskimi politykami. W roku 2020, w którym odbyły się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, Samuel Bankman-Fried przekazał ponad 5 mln dol. dwóm niezależnym komitetom politycznym wspierającym kandydaturę Joego Bidena. Więcej na kampanię wyborczą obecnego prezydenta dał tylko miliarder Michael Bloomberg. Ale z hojności SBF korzystali też republikańscy politycy, m.in. senatorowie Mitt Romney, Lisa Murkowski i Susan Collins. A że w latach 2021- -2022 Bankman-Fried pod względem przekazanych środków był drugim po George’u Sorosie darczyńcą Partii Demokratycznej, mógł lobbować w Waszyngtonie za wprowadzeniem takich rozwiązań prawnych, które miałyby uregulować rynek kryptowalut, ale jednocześnie sprzyjać jego interesom. Pewnie by mu się to udało, gdyby nie wydarzenia, do jakich doszło we wrześniu i październiku br., gdy w sieci pojawiły się pierwsze informacje o tym, że giełda FTX oraz fundusz inwestycyjny Alameda Research nie mają pieniędzy. Lawina ruszyła, gdy Changpeng „CZ” Zhao, prezes największej na świecie giełdy kryptowalut Binance, ogłosił na Twitterze, że sprzedaje wszystkie posiadane kryptowaluty FTT, które wyemitowała FTX. Niemal natychmiast interes Bankmana-Frieda zaczął się sypać. Król jest nagi Nie tylko upadek giełdy FTX sprawił, że rok 2022 okazał się fatalny dla rynku walut cyfrowych. Jeśli rok temu najbardziej znana kryptowaluta – bitcoin – kosztowała 64 tys. dol., to dziś cena jednego bitcoina oscyluje wokół 16 tys. W roku 2015 za bitcoina płacono 327 dol. W tym roku zbankrutowała Luna, na której handlowano kryptowalutą o tej samej nazwie. Straty inwestorów oszacowano na 60 mld dol. Upadła też, założona przez pochodzącego z Ukrainy Alexa
Udostępnij:
- Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
- Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp
- Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail
- Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety








