Archiwum

Powrót na stronę główną
Pytanie Tygodnia

Co nas drażni u polityków?

Olga Lipińska, reżyser Drażni mnie brak rozeznania w nastrojach społecznych, czyli zawodowa głupota. Dalej niekompetencja, pazerność i pycha. Przykład z ostatniej chwili: minister spraw wewnętrznych i administracji bardzo się uaktywnił w sprawie ochrony bezpieczeństwa publicznego. Po prostu pozazdrościł ministrowi Lechowi Kaczyńskiemu i chce mieć podobne notowania społeczne. Co robił i gdzie był do tej pory? Piotr Tymochowicz, specjalista od teorii wywierania wpływu Najbardziej mnie drażni dyletantyzm, amatorszczyzna i nieprzygotowanie do pełnienia funkcji politycznych. Pomiędzy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Elektorat to nie trampolina

Nie ma takiej obietnicy, której życie kiedyś nie zweryfikuje. Wszyscy, a zwłaszcza politycy, powinni sobie tę myśl zapisać dużymi literami i powiesić w gabinetach. Ci, którzy walczą o władzę – ku nauce. A rządzący jako przestrogę, by nie popełnić tych samych błędów jeszcze raz! Choć prawdę mówiąc, polityk nie znający tej zasady to amator, który powinien ćwiczyć na sucho. Albo na zebraniach swojej partii. A nie na żywych organizmach wyborców. Bo nawet jeśli polityka w znacznej mierze jest sztuką snucia porywających wizji, to polityk musi się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Odstrzał żubrów

KUCHNIA POLSKA Kiedy wróciłem z krótkiego urlopu, znajomi zapewniali mnie, że najważniejszym wydarzeniem, które opuściłem, nie była debata nad płcią premiera Buzka – a więc czy jest on, czy też nie jest mężczyzną – której Sejm poświęcił część swoich obrad, ale opublikowana w “Gazecie Wyborczej” (3-4.02.br.) wielka rozmowa Adama Michnika z gen. Czesławem Kiszczakiem. Adam Ważyk pisał kiedyś: “Borykałem się jak w chorobie z tajemniczą epoką (wreszcie dotarłem do jej szyderczej reguły). Teraz interesują mnie ludzie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Piękne słowo – ”wybaczamy”

ZAPISKI POLITYCZNE Od redakcji: publikujemy dokończenie wystąpienia marszałka Małachowskiego na I Walnym Zebraniu Delegatów NSZZ “Solidarność” Region Mazowsze wygłoszone w dniu 14 czerwca 1981 r. Za tydzień – bieżący felieton. Proszę państwa, chcę – na zakończenie mojej wypowiedzi – poruszyć jeszcze trzy ważne sprawy. Pierwszą z nich jest nasz stosunek do milicji. Nie jesteśmy wrogami milicji i rozumiemy konieczność jej istnienia, gdyż musi ona bronić naszego życia i mienia, ale nie możemy zgodzić się z tym,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Nic ci się nie należy

ZAKAZANE MYŚLI KOBIET Pewna pani pięć lat temu zdała egzamin na agenta celnego. Potem, zgodnie z polityką prorodzinną, urodziła dziecko. Wreszcie postanowiła wrócić do pracy. Niestety, tej szansy jej nie dano. Gdy ona wychowywała obywatela XXI wieku, wprowadzono nowe przepisy. Agentem może być tylko ktoś, kto w ostatnich latach wykonywał czynności służbowe. A ta pani była na urlopie wychowawczym, nie w pracy, więc żadnym agentem być nie może. Rzeczywiście, przewijanie niemowlaka nie jest czynnością służbową. Wreszcie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Lewy prosty

Bp. Alojzy Orszulik o Czesławie Kiszczaku: Kiszczak mówi, że jest chory i że nie może się stawić w sądzie, ale nie przeszkadza mu to udzielić 12-stronicowego wywiadu. Czesław Kiszczak o bp. Alojzym Orszuliku: Dziwnie zabrzmiały słowa biskupa dopominające się swoistego odwetu na gen. Jaruzelskim i Kiszczaku, sugerujące, by zabrać nam emerytury i mieszkania, jeszcze bardziej zatruć życie, przepuścić przez czyściec… Mówi to człowiek, który jeszcze kilka lat temu uważał za zaszczyt uścisnąć dłoń gen. Kiszczaka. Adam Michnik o sobie: Gdybym był

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

W MSZ-ecie bardzo się ubawiono telewizyjnymi relacjami z pobytu ministra Bartoszewskiego w Moskwie. Przede wszystkim z relacji dziennikarzy. Najpierw relacjonowali oni, że minister Bartoszewski pojechał do Moskwy, by ustalić termin przyjazdu do Polski prezydenta Putina i premiera Kasjanowa. Bo te wizyty mają być przełomem we wzajemnych stosunkach. Potem pytali się w eter – czy przyjadą w pierwszej, czy w drugiej połowie roku? Zupełnie jakby przez gardło nie mogło im przejść pytanie najprostsze: czy Moskwa polsko-rosyjski przełom przeprowadzi z premierem ustępującym, czyli Buzkiem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Zima nasza

Z GADZIEJ PERSPEKTYWY Czeka nas premiera “Przedwiośnia”. Ekranizacja jednej z ostatnich, popularnych lektur szkolnych, chyba ostatniej, potrafiącej wzbudzić jeszcze większe dyskusje. Jeszcze niedawno zwane “obrachunkami inteligenckimi”. Czytane dzisiaj “Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego, ku przypomnieniu młodszym czytelnikom, jawi się jak przegadana ramotka. Dzisiaj nikt już tak nie pisze, tak ckliwie, egzaltowanie, no może w czytadełkach z harlequinowych serii. Nikt tak już nie miesza publicystyki z literaturą, jak wtedy Żeromski. Dzisiaj taka powieść nie miałaby szans

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Stowarzyszenie Serdecznych Nauczycieli

Wszystko jest warte zachodu – zdobycie pary butów, jednej książki i stypendium dla zdolnych wiejskich dzieci Zebrani w większą grupę są łatwi do scharakteryzowania. Średnia wieku w okolicach pięćdziesiątki, oczywiście do współpracy chcieliby zaprosić młodych. Kobiety w spokojnych kostiumach, żadnych eksperymentów fryzjerskich, żadnej zamaszystości w stylu. Mężczyźni podobnie. Od razu widać serdeczność i to, że po prostu lubią być razem. Są dość tradycyjni, zdecydowani, zajęci konkretnymi szkołami, swoimi lokalnymi akcjami, nie mają rewolucyjnego nastawienia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Ekologia i Przegląd

Wisła jak Orinoko Choć brudna i śmierdząca, królowa polskich rzek przetrwała w naturalnym stanie „Żyjące rzeki” – tak Światowy Fundusz na rzecz Przyrody nazwał swój program. Ma on udowodnić, że jeśli się chce, to można korzystać z przyrody w taki sposób, żeby jej nie dewastować. Do programu wybrano pięć rzek – mało zniszczonych przez człowieka, niemal jeszcze dzikich. Te pięć rzek to: azjatyckie Jangcy i Mekong, Niger w Afryce, południowoamerykańska Orinoko i Wisła. Tak, nasza Wisła! Choć brudna i śmierdząca

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.