Archiwum
Kaszuby nie wierzą w łupki
Firmy zarobią i odjadą, a mieszkańcy zostaną ze zniszczonym środowiskiem Spotkanie w sprawie gazu łupkowego w Kartuzach 25 października zaczyna się od scysji między przeciwnikami a zwolennikami wydobycia gazu występującymi pod szyldem Niebieskiej Alternatywy. Chodzi o ulotkę tych drugich, w której nazywają adwersarzy ekoterrorystami i fałszerzami z Polski i z zagranicy. „Ludzie z Brukseli, Moskwy, ich polscy przyjaciele Eko Terroryści nie będą Nam mówić, co dla Nas jest najlepsze!!!”, czytam w ulotce. – Dlaczego piszecie o nas w ten sposób? Nikt
Sami słuszni
Konkurs historyków spod znaku IPN i PiS Konkurs „Książka Historyczna Roku” im. Oskara Haleckiego ma dwóch potężnych organizatorów: Telewizję Polską i Polskie Radio, i jednego jeszcze potężniejszego, a raczej wszechpotężnego – Instytut Pamięci Narodowej. Niby więc organizatorów jest trzech, a tak naprawdę ten jeden, nie bez powodu identyfikowany z PiS. Żeby się o tym przekonać, wystarczy prześledzić życiorysy członków jury. Ale nie te zamieszczone na oficjalnej stronie konkursu (www.ksiazkahistorycznaroku.pl). Jej twórcy i administratorzy wyprali je z informacji o propisowskich sympatiach jurorów.
Konkurs farsa
Warszawska Opera Kameralna ma nowego dyrektora – jedynego dopuszczonego do wyboru – Nie mam nic przeciwko tym, którzy konkursy wygrywają – mówi dyrygent Warcisław Kunc. – Mam tylko pretensję, że robią z nas palantów. Utalentowany dyrygent, który przez 18 lat kierował instytucjami muzycznymi, w tym operowymi, psioczy na procedurę dopuszczającą do konkursu na dyrektora Warszawskiej Opery Kameralnej. Rozłożył się, jak kilku innych kandydatów, na zaświadczeniu lekarskim wystawionym na niewłaściwym formularzu. Teraz się zorientował, że tu był haczyk,
Siódmy zmysł widza – rozmowa z Tadeuszem Słobodziankiem
Więcej ludzi chce dziś robić teatr, niż go oglądać Tadeusz Słobodzianek – ur. w 1955 r. w Jenisejsku, dramatopisarz, krytyk i reżyser. Za sztukę „Nasza klasa”, która odniosła światowy sukces, otrzymał nagrodę Nike. Był związany z Teatrem Wierszalin i Teatrem Nowym w Łodzi. Przez wiele lat kierował Laboratorium Dramatu, następnie także Teatrem na Woli. Mówi się, że wstrząsnął warszawskim środowiskiem teatralnym. W kuluarach nazywany jest carem Slobodanem. Obecnie pełni funkcję dyrektora Teatru Dramatycznego m.st.
Socjaliści – zapomniani i wykpiwani – rozmowa z prof. Michałem Śliwą
Społeczeństwa przemysłowego nie mamy, bo klasa robotnicza sama się zniszczyła i zlikwidowała swój ruch Prof. Michał Śliwa – rektor Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, specjalizujący się w historii idei i doktryn politycznych, autor wielu prac o polskim ruchu socjalistycznym i jego działaczach, m.in. biografii Ignacego Daszyńskiego, Zygmunta Żuławskiego, Feliksa Perla i Mieczysława Niedziałkowskiego. Rozmawia Paweł Dybicz Czy PPS nadal powinna być modelem działania, inspiracją dla współczesnej lewicy? – Bezwzględnie tak.
NSZ jest cool
Coraz więcej młodych ludzi identyfikuje się z radykalnym ruchem narodowym Marsze, konferencje i dyskusje. Symbole jaszczurki i orła na tle krzyża malowane na murach miast. Tworzenie grup rekonstrukcyjnych oraz młodzieżowych organizacji paramilitarnych. Wszystko po to, by upamiętnić Narodowe Siły Zbrojne – konspiracyjną, skrajnie prawicową organizację wojskową, która dla coraz większej grupy młodych ludzi interesujących się historią i polityką jest wzorem niezłomności, wierności ojczyźnie i walki do samego końca. Lajki dla brunatnych Dowodem
Mam chore dziecko. I kogo to obchodzi?
Jedni jeszcze walczą z biurokracją, drudzy od razu zbierają pieniądze. Wyręczają państwo w obowiązku ratowania najsłabszych Spychologia do niczego nie prowadzi Vanessa Nachabe-Grzybowska, prezeska Fundacji Dzielna Matka, mama Ignacego i Maurycego chorych na encefalopatię, rzadką chorobę mózgu Mam takie marzenie: rodzice chorych dzieci pracują, mają swoje pasje, dążą do samorozwoju. Żyją z podniesioną głową, bez lęku o jutro, potrafią cieszyć się drobnymi sukcesami swoich dzieci. I – co najważniejsze – nie uprawiają tzw. zawodowego
Sami nie damy rady
Staram się nie zawracać Czytelnikom głowy sprawami redakcyjnymi, ale bywają takie momenty, że trzeba. Po prawie 13 latach wydawania „Przeglądu” w taki sposób, jak to robią inni wydawcy tygodników, czyli poprzez spółkę, doszliśmy do wniosku, że takie działanie nie ma już sensu. Po co mamy się ścigać z konkurencją zagranicznych koncernów czy grup kapitałowych, które traktują prasę jak każdy inny towar? I kierują się w związku z tym wyłącznie jednym kryterium. Zyskiem. Gdy jest dobra sprzedaż, a zwłaszcza gdy gazeta
Imitacje
Niektóre środowiska liberalne robią dobrą minę do złej gry i cieszą się, że partia PiS ma konkurencję po prawej stronie, z którą być może nie potrafi sobie poradzić. I widzę, że mają jeszcze jeden powód do satysfakcji: oto pan Roman Giertych przejrzał na oczy i ogłasza wszem wobec, że dzięki antysemityzmowi w Polsce kariery politycznej się nie zrobi, dlatego on się antysemityzmu raz na zawsze wyrzeka i to samo radzi Młodzieży Wszechpolskiej. Jak takiemu nie pomóc w powrocie do polityki na szczeblu krajowym
No, tośmy sobie poświętowali
Obchody święta 11 Listopada raz jeszcze unaoczniły, jak głębokie są podziały w polskim społeczeństwie. Co więcej, okazuje się, że podział Polski jest trwały i zupełny. Obie strony nie potrafią już ze sobą rozmawiać. Nic nie wskazuje na to, że może być lepiej, przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że może być tylko gorzej. Gdy taki stan zaistnieje w małżeństwie, są przesłanki do przeprowadzenia rozwodu. Ale połowa społeczeństwa nie może się rozwieść z drugą połową. PiS-owcy, ONR-owcy, narodowcy, platformersi, niedobitki Unii Wolności









