Archiwum

Powrót na stronę główną
Opinie

Czarne chmury nad zieloną Ukrainą

Zachód – pomimo niechęci „do Putina” – nie zechce uczynić z Ukrainy kolejnego protektoratu Nie zamierzam wypowiadać się o „politycznych aspektach kryzysu ukraińskiego”. Pragnę tylko zwrócić uwagę na kilka nieprzyjemnych faktów ekonomicznych. Otóż Ukraina jest – od bardzo dawna – całkowicie zdana na dobrą wolę Rosji. W 2012 r. ponad 25% ukraińskiego eksportu trafiało właśnie do Rosji (więcej niż do całej Unii Europejskiej). W dodatku, podczas gdy udział UE w ukraińskim eksporcie systematycznie maleje od co najmniej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

O chłopach, Żydach i niepamięci

Motto (…) chłopi pochodzą od Chama, Żydowie od Jafeta, my szlachta od Sema, A więc panujem jako starsi nad obiema. (klucznik Gerwazy w „Panu Tadeuszu”) Tytuł bardzo skrótowo, ale chyba wiernie streszcza „Prześnioną rewolucję” Andrzeja Ledera, wydaną z inicjatywy „Krytyki Politycznej”, a rekomendowaną przez czołowe pisma opiniotwórcze. Zachęcona tą swoistą reklamą nabyłam i wyjątkowo uważnie przeczytałam książkę, która wzbudziła we mnie nader mieszane uczucia. Zaczęło się od zdjęcia na okładce: co właściwie przedstawia i co z niego wynika? Po namyśle i konsultacjach doszłam do wniosku,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zdrowie

Czy grozi nam „Seksmisja”? – rozmowa z prof. Krzysztofem L. Krzystyniakiem

Dzisiejszy 40-latek ma zaledwie jedną trzecią testosteronu, który miał mężczyzna w jego wieku 20 lat temu Prof. Krzysztof L. Krzystyniak – biochemik, toksykolog i immunolog, ukończył biochemię na Uniwersytecie Warszawskim, specjalizował się w immunologii. Przez wiele lat pracował na Uniwersytecie Quebec w Montrealu. Jest autorem ponad 100 prac naukowych i kilkunastu książek (m.in. „Toksykologia żywności”, „Odtruwanie człowieka”, „Chemia szarych komórek”, „Naturalne substancje przeciwnowotworowe”, „Antyoksydanty w medycynie i zdrowiu człowieka”), przy czym książki popularyzujące wiedzę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Naga prawda o teatrze – rozmowa z Andrzejem i Mikołajem Grabowskimi

Choćby się waliło i paliło, nagość musi zaistnieć, bo inaczej reżyser nie liczy się w środowisku Andrzej i Mikołaj Grabowscy Jakie mają panowie zdanie na temat ewolucji i rewolucji, które mają ostatnio miejsce w teatrze? Zmian, które następują, pogłosek o gejowskim lobby, niesnasek z tym związanych, kłótni? ANDRZEJ: Według mnie gejowska subkultura zaczyna być bardziej niż kiedyś częścią środowiska teatralnego, częściej zatem powstają spektakle, które wpisują się w jej formułę. Takie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Kraina dobrych grzeszników – rozmowa z Andrzejem Potockim

Dziś prawdziwych zakapiorów w Bieszczadach już nie ma, dawniej mogli tu żyć, jak chcieli Andrzej Potocki – pisarz i dziennikarz oraz autor reportaży telewizyjnych, z wykształcenia historyk i animator kultury. W latach 1991-1993 redaktor naczelny dziennika obywatelskiego „A-Z”. W TVP ukazało się ponad 400 jego filmów, reportaży i felietonów. Jest autorem ponad 20 książek o tematyce regionalnej, prezentujących m.in. dorobek kulturalny polskich Bieszczadów oraz pogranicza. Laureat m.in. nagrody Dziennikarz Roku 1990, a także w 2000 r. nagrody

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Z kartą żebraka nad Dunajem

Już same słowa: Bitte, bitte są w Austrii uznawane za agresywne Korespondencja z Wiednia Choć austriacki Trybunał Konstytucyjny w 2013 r. uznał, że żebranie jest prawem człowieka, to nad Dunajem kryminalizuje się je i sprowadza do działań mafijnych. Już same słowa: Bitte, bitte czy kartka z napisem: „Jestem głodny” są uznawane za agresywne. Siedzenie na chodniku może być uznane za naruszanie spokoju publicznego – ukarano za to Rumunkę 400 euro grzywny – a prośba np. o 2 euro za różę, czyli forma czasem natrętnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Gaza w ogniu

Izrael wygrywa wojnę w terenie, ale przegrywa tę, która się toczy w przestrzeni wirtualnej Izraelskie siły zbrojne po raz kolejny zaatakowały Strefę Gazy. Najpierw z powietrza, następnie wkroczyły wojska lądowe. Zginęło już ponad 800 Palestyńczyków oraz kilkudziesięciu Izraelczyków, głównie żołnierzy. Powód ten sam, co zwykle – walka z Hamasem i jego sojusznikami, którzy ostrzeliwują terytorium państwa żydowskiego w odpowiedzi na jego opresyjną politykę. Izrael broni się typowo: poprzez atak, siejąc śmierć i przerażenie wśród

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Sprawiedliwość i medycyna

Wygrała z NFZ. Niestety, po śmierci Janina Orczyk zmarła ponad trzy lata temu, nie mogła więc usłyszeć wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie ogłoszonego przez sędzię Izabellę Dykę 16 lipca. Na rzecz jej córki zasądzono od NFZ 25 tys. zł zadośćuczynienia. – Nie jest to duża kwota – przyznaje radca prawny Karolina Kolary, broniąca w zastępstwie mec. Jolanty Budzowskiej praw pokrzywdzonej – jesteśmy jednak zadowoleni z tego wyroku. Powódce zależało przede wszystkim na uwzględnieniu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Podwójny kłopot czy podwójne przywileje?

Podwójne obywatelstwo – niby jest, ale udajemy, że go nie ma   Formalnie nie uznaje się go w naszym kraju, w praktyce jest dosyć powszechne w przypadku osób, które wyemigrowały z Polski lub których rodzice są Polakami. Stosunek do Polaków, którzy oprócz polskiego mieli lub mają także paszport innego państwa, zmieniał się w czasie. Był to w epoce wcześniejszej PRL fakt naganny, wywołujący podejrzenia, że jego posiadacz może Polsce szkodzić, wręcz szpiegować, będąc przy okazji pod ochroną obcego państwa.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Gdzie diabeł już nie mówi dobranoc

Gołdap – dawniej zapyziałe miasteczko z 45-procentowym bezrobociem, dziś coraz modniejszy kurort W byłym ośrodku dla internowanych kobiet w Gołdapi jest dziś sanatorium na 500 osób. To przykład zmian, jakie się dokonały w przygranicznym miasteczku na Mazurach Garbatych. Pod koniec 1765 r. Immanuel Kant, zwany samotnikiem z Królewca, przybył do Gołdapi na zaproszenie komendanta garnizonu i wizyta przeciągnęła się do następnego roku. Gdy wrócił do domu, znajomi wypytywali, dlaczego opuścił swoją samotnię i naraził się na trudy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.