Archiwum

Powrót na stronę główną
Świat

Musimy się porozumieć – rozmowa z Sabine Haake

– Mniejszość niemiecka może przejąć funkcję pomostu, mediatora między Polakami a Niemcami. Byłoby dobrze, gdyby obie strony mogły z tego korzystać i widzieć to jako coś dobrego. Wspólna polska i niemiecka historia potrzebuje takich osobowości jak bp Nossol czy prezydent Komorowski – mówi Sabine Haake, konsul Republiki Federalnej Niemiec w Opolu. – W pewnym filmie usłyszałam, że „dobry Niemiec to ten sześć stóp pod ziemią”. Zdałam sobie sprawę, że w Polsce są obecne i takie odczucia. Czasem dwujęzyczne tablice są zamalowywane lub usuwane i nie pojawiają się z powrotem. Ludzie odbierają to bardzo osobiście.

Kultura

Literacki Nobel trafił nad Sekwanę

69-letni Patrick Modiano, tegoroczny laureat literackiej Nagrody Nobla, to pisarz Paryża, bo właśnie tu umieścił akcję większości swoich powieści. Jak ognia unika mediów, ale zdobył uznanie francuskiej krytyki literackiej, najważniejsze francuskie nagrody i oddanie czytelników znad Sekwany. Modiano zwykł mawiać, że cały czas pisze jedną i tę samą książkę. Ideą Akademii Szwedzkiej jest zwrócenie uwagi na autorów nieoczywistych, może słabiej wypromowanych, ale wartych czytania. O uznanie w Polsce Modianowi może być trudno. Państwowy Instytut Wydawniczy – właściciel praw do polskich tłumaczeń jego dwóch książek – od trzech lat jest w stanie likwidacji.

Publicystyka

Dr Goliszewski i jego odkrycia

Praca doktorska prezesa BCC Marka Goliszewskiego spotkała się z druzgocącą krytyką opinii publicznej. Właściwie nikt oprócz samego zainteresowanego nie bronił jej jakości. Pisał on na Twitterze (chociaż zastanawiano się, czy ktoś się za niego nie podszywa): „Doktorat powinien zawierać się głębią rozwiązań ważnych dla życia. Oceniany przez ilość przypisów czy bibliografię jest bezużyteczny” (składnia oryginalna). W doktoracie Goliszewski raczy nas informacjami z podręcznika przedsiębiorczości albo wykładu z podstaw ekonomii. Odkrywczość stwierdzeń autora ilustrują rozważania o tym, że czasu nie da się cofnąć, a wszystko, co się dzieje, ma miejsce w czasie i przestrzeni.

Publicystyka

Banderowska rewolucja

Polskie media mainstreamowe przeważnie przemilczały lub starały się bagatelizować dominację szowinistycznego nurtu banderowskiego w ukraińskiej rewolucji. Chodzi tu o dwie siły polityczne: Ogólnoukraińskie Zjednoczenie „Swoboda” oraz Prawy Sektor im. S. Bandery. Najdalej poszła w tym kierunku Ewa Stankiewicz, która w mediach redaktora Tomasza Sakiewicza oświadczyła, że powszechnie obecna na kijowskim Majdanie symbolika banderowska nie jest skierowana przeciwko Polsce, ale przeciwko Rosji (a jak przeciw Rosji, to wszystko w porządku). Głęboko ta pani się myli. Nawet jeżeli dzisiaj, ze względów taktycznych, banderowcy wygasili antypolską retorykę, to nie znaczy, że automatycznie stali się przyjaciółmi Polski. Nacjonalizm ukraiński był najbardziej antypolskim nurtem w historii i gdyby Bandera z Szuchewyczem mieli takie możliwości techniczne jak Hitler i Stalin, to dzisiaj nie miałby kto mówić po polsku.

Historia

Polski chłop czekał na tę ziemię

– Zacząłem gospodarować razem z rodzicami – wspominał Stanisław Gawła. – Któregoś dnia ojciec wskazał mi, gdzie mam orać pole, i zostawiając mnie samego, powiedział, że chyba nigdy nie przypuszczał, że będę pracował na własnym gospodarstwie. Stanisławowi Gawle i jego rodzinie koniec wojny przyniósł nie tylko wyzwolenie, ale i szansę na nowe, lepsze życie. Podobnie jak pozostali chłopi za sprawą reformy stał się on właścicielem indywidualnego gospodarstwa, jednego z ponad 800 tys. utworzonych między 1944 a 1950 r. Jak piewcy czarnej legendy PRL wytłumaczą milionom rolników, że ci otrzymali ziemię nielegalnie i muszą z niej się wynieść? W Polsce po 1918 r. własność ziemi była skupiona w rękach arystokracji jak za głębokiego feudalizmu. Na wsi mieszkało prawie 3 mln ludności bezrolnej. Reforma rolna PKWN ukształtowała polską wieś, rozładowując jej przeludnienie.

Książki

Oriana Fallaci i mężczyźni, którzy wstrząsnęli światem

W lutym 1981 r. Oriana Fallaci pojechała do Polski, bo była ciekawa Lecha Wałęsy, robotnika, który kierował związkiem zawodowym Solidarność i wpędził w tarapaty komunistyczny rząd Związku Radzieckiego. Ten wywiad nie był łatwy. Wałęsa nie ufał zagranicznej dziennikarce słynącej z tego, że zapędziła w kozi róg ludzi o wiele ważniejszych od niego. By pokazać, że nie ma kompleksów, powtarzał, że nie przeczytał ani jednej książki. Po latach wyznała w wywiadzie dla włoskiej gazety: „Wałęsa mi się nie spodobał. Zrozumiałam, że był próżnym i pewnym siebie ignorantem, bigotem ustawionym przez Kościół katolicki tak, jak producent filmowy ustawia aktorzynę bez talentu”. Fragmenty książki Cristiny de Stefano „Oriana Fallaci. Portret kobiety”.

Sylwetki

Boso i w kufajce – rozmowa z prof. Grzegorzem W. Kołodką

– Na studia udało mi się dostać dopiero przy drugim podejściu, za pierwszym razem towarzystwo egzaminujące się na mnie nie poznało… Przez rok pracowałem jako robotnik na budowie tunelu pod Dworcem Głównym w Gdańsku – wspomina prof. Grzegorz W. Kołodko. – Do Warszawy przyjechałem w nowym waciaku – elegancki był, ze stojącym kołnierzem – który dano mi na budowie na pożegnanie. Przychodziłem w nim na uczelnię, chodziłem po mieście, na co zwracano uwagę. To była taka moja osobista manifestacja sojuszu robotniczo-inteligenckiego, którego ewidentnie zabrakło w Marcu. Szykowna była ta kufajka, zwłaszcza na tle jakże modnych wtedy kożuchów, które kochali nosić warszawiacy. Fragment książki „Droga do teraz”, Prószyński i S-ka.

Raport o spółdzielczości

Kasy dla zwykłych ludzi

Nadzorowi finansowemu ani bankom nie podoba się rozwój spółdzielczych kas Dynamiczny rozwój spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, z którym mamy do czynienia od ponad 20 lat, oraz zaufanie prawie 2,6 mln członków potwierdzają, że ten model działania doskonale się

Przebłyski

Goliszewski z Malinowskim o zasadach

Jakich mamy reprezentantów narodu, każdy widzi. I nie wiadomo, czy płakać, czy śmiać się. A kto przemawia w imieniu biznesu? Tu dopiero są jaja. Jeden wódz stał się ostatnio doktorem nauk. Doktorem Markiem Goliszewskim. Jest więc już nie tylko wynalazcą (i właścicielem)

Przebłyski

Żerowanie na Ani Przybylskiej

Prawie wszyscy byli w szoku po przedwczesnej śmierci Anny Przybylskiej. Uszanowano majestat tej śmierci i cierpienie bliskich. Ale nie wszyscy na to się zdobyli. Bo jak zwykle upiornie wyróżnił się polski tabloid. Pasł się jej kosztem, gdy zachorowała i gdy paparazzi polowali