Człowiek z SZSP – rozmowa z prof. Jackiem Raciborskim

Człowiek z SZSP – rozmowa z prof. Jackiem Raciborskim

Partner dla opozycji

A w pewnym momencie okazało się, że realizm podpowiada zmianę…

– A Kwaśniewski był już w głównym nurcie, blisko centrum władzy. I Okrągły Stół to ten moment, kiedy Kwaśniewski naprawdę rośnie, kiedy staje się jedną z najważniejszych postaci w tym procesie.

Dlaczego?

– Świetnie się odnalazł w czasach niepewności, kiedy nie ma prostych reguł, kiedy zawiera się porozumienie, które za chwilę musi być modyfikowane, gdyż obie strony nie wiedzą, co jest możliwe, tak szybko wszystko się zmienia. To jest sytuacja nie do zniesienia dla ludzi wytrenowanych do hierarchii, mających swoje święte przekonania, co jest możliwe, co niemożliwe, i działających rutynowo.

Ta niepewność…

– Ale można w niej się odnaleźć. Okres od stycznia 1989 r. do ustanowienia rządu Mazowieckiego to czas ogromnego spiętrzenia się i zapęt­lenia czynników wywołujących niepewność. W takim czasie, który można określić mianem ładu doraźnych uzgodnień, nie ma znanych standardów, nie ma rutynowych procedur. Decyzje muszą być negocjowane na bieżąco i muszą obowiązywać, choćby krótko. Jeżeli politycy są sprawni, otwarci na negocjacje i przynajmniej przejściowo są szanowane ich decyzje, to ten proces jest jakoś kontrolowany, nie następuje ześlizgnięcie się w anarchię. Weźmy wybory czerwcowe – zawarto pewien kontrakt, tymczasem strona solidarnościowa przekształciła je w konfrontację. (…)

Nie można zmieniać ordynacji w trakcie wyborów, między jedną turą a drugą!

– Ale zmieniono. Kto się nadaje do takiej sytuacji? Ktoś, kto ma wyobraźnię i przesadnie się nie przejmuje stanami przeszłymi. Trzeba mieć nieprawdopodobną elastyczność, by nie zareagować na zasadzie: „Oni nas załatwili w ten sposób, to my im odpowiemy w inny, jeszcze mocniej!”. Zamiast tego na nowo definiowano sytuację. Myślę, że takie okoliczności niosły Kwaśniewskiego, choć nie był on jedyny, bo wielką rolę odgrywali też Ciosek, Reykowski, Kiszczak i patronujący całej operacji Wojciech Jaruzelski.

Kwaśniewski wybił się, bo szybko potrafił znaleźć odpowiedzi na kolejne pojawiające się problemy? Jak napoleoński oficer, który zostaje generałem?

– Ważne dla jego pozycji stało się również uznanie drugiej strony. W negocjacjach strony budują się wzajemnie poprzez akty uznania bądź nieuznania. I Kwaśniewski został szczególnie uznany. Pamiętam jego pokazane w telewizji dyskusje z Michnikiem, przed wyborami czerwcowymi. Nie były inscenizowane, ale były prowadzone w takim stylu, by obaj wygrali, każdy u swoich. Dyskutowali zgodnie ze schematem zawartym w teorii czterech graczy.

Nie rozumiem.

– To dość popularna w literaturze „teoria” wyjaśniająca sukces polskiego przejścia do demokracji. Mianowicie są dwa obozy i w każdym są frakcje reformatorów i twardogłowych. Dogadanie się reformatorów z obozu solidarnościowego z reformatorami obozu PZPR-owskiego jest możliwe tylko dzięki istnieniu owych twardogłowych. Bo ci z obozu solidarnościowego wiedzą, że jak się nie dogadają z reformatorami partyjnymi, to do głosu dojdzie beton. Z kolei reformatorzy partyjni obawiają się, że w przypadku braku porozumienia z umiarkowanymi z obozu solidarnościowego opozycja zostanie zmajoryzowana przez fundamentalistycznych antykomunistów. I zamiast ugody będzie konflikt, który wejdzie w ostrą fazę.

A osoby dogadujące się, prowadzące rozmowy rosły w oczach swego obozu. Jako ci, którzy mają inicjatywę, otwierają nowe możliwości…

– Nie zawsze definicje, kto jest reformatorem, a kto fundamentalistą, bywały trafne. W 1988 r. zdefiniowano w obozie władzy, że można rozmawiać z Wałęsą, ze Stelmachowskim, ale na pewno nie z Kuroniem i nie z Michnikiem… I że ich obecność to prowokacja. Odchodzenie od tego jakiś czas trwało. Po Okrągłym Stole, a nawet w jego trakcie, Michnik bardzo wsparł Kwaśniewskiego, czym mu pomógł. Z drugiej strony też wyniósł z tego korzyść, bo niepomiernie poszerzył się krąg jego zwolenników, został zdefiniowany jako realista, przekraczający podziały, sprawiedliwy.

Strony: 1 2 3 4 5

Wydanie: 2014, 47/2014

Kategorie: Sylwetki

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy