Tunezja ze względu na strategiczne położenie od wieków budziła zainteresowanie mocarstw. Stąd zabytki z różnych epok na styku pustyni i plaż Kraj o powierzchni dwukrotnie mniejszej od Polski wciśnięty jest między dwóch znacznie większych arabskich sąsiadów – Algierię i Libię. Biorąc pod uwagę ich atrakcyjność turystyczną i potencjał, mógłby stać na straconej pozycji. Szczęśliwie jednak dla 11-milionowej Tunezji tak się nie dzieje. Sąsiedzi od lat przeżywają turbulencje polityczno-gospodarcze i nie w głowie im budowanie turystycznej potęgi. Natomiast mała Tunezja kroczy drogą dwóch innych krajów arabskich, liczących się na globalnej mapie turystyki – Egiptu i Maroka. Oba są dla niej poważnymi konkurentami. Czym od lat przyciąga Tunezja? Wypoczynek w tym kraju to połączenie morskiego i plażowego relaksu z wciąż żywą arabsko-berberyjską kulturą oraz wieloma dobrze zachowanymi zabytkami. Tunezja szczyci się długą na 1,2 tys. km linią brzegową, którą niemal w całości stanowią pokryte drobnym piaskiem plaże. Temperatura wody w turkusowym Morzu Śródziemnym w sierpniu i wrześniu dochodzi do 28 st. Większość hoteli na tunezyjskiej riwierze jest zbudowana w stylu mauretańskim. To często potężne kompleksy z niską zabudową, zadbanymi, zielonymi parkami, kilkoma restauracjami i barami oraz dużymi basenami. Polscy turyści najczęściej udają się do Tunezji, korzystając z usług biur podróży. Lot trwa trzy-trzy i pół godziny. Samoloty lądują zwykle na dwóch międzynarodowych lotniskach, w miastach Al-Munastir i Dżardzis (to drugie na Dżerbie). W Tunezji obowiązuje ruch bezwizowy. Polscy turyści muszą jednak posiadać ważny co najmniej na trzy kolejne miesiące paszport. Walutą jest dinar tunezyjski (TND). Nie wolno go wwozić do Tunezji, dlatego musimy się zaopatrzyć w odpowiednią ilość euro czy dolarów, z wymianą których nie będzie problemów. Tunezja kusi atrakcyjnymi cenami. Nietrudno znaleźć oferty, w których za tygodniowy pobyt w trzygwiazdkowym hotelu nad morzem, z wyżywieniem HB (śniadania i obiadokolacje), na przełomie sierpnia i września zapłacimy 1,6 tys. zł za osobę. Wiele atrakcyjnych cenowo artykułów (np. skóry czy ceramikę) znajdziemy na bazarach. Pamiętajmy – odmowa targowania się jest niemal obrazą dla sprzedającego. Osoby nie najlepiej znoszące upał powinny pamiętać, że w lipcu i sierpniu na południu kraju temperatury często przekraczają 40 st. Ale upał toleruje się tam łatwiej ze względu na niewielką wilgotność powietrza. Tunezja to nie tylko śródziemnomorskie ośrodki i ulubione przez najmłodszych parki wodne. Atrakcją dla preferujących czynny wypoczynek jest tzw. Grand Sud, czyli Wielkie Południe, i wyjazd na Saharę. Wiele biur podróży, zarówno w kraju, jak i na miejscu organizuje wycieczki (środek transportu bardzo różny, możliwe także wielbłądy). Wszechobecny piasek, pustkowia aż po horyzont, kwitnące kaktusy to przeżycia, które na długo zapadają w pamięć. Punktem obowiązkowym jest również odwiedzenie jednej z oaz. Warto udać się do oazy Tauzar w pobliżu sporego słonego jeziora Szatt al-Dżarid. Dziś zaskakująco zielone gaje palm daktylowych niemal pukają do bram miasteczka. Wszędzie, i nad morzem, i na pustynnym Wielkim Południu, spotkamy się z tunezyjską gościnnością, w parze z którą idzie kuchnia. Słynny kuskus to przecież potrawa nieobca w wielu polskich restauracjach. W Tunezji ta narodowa potrawa doczekała się… pomnika. Spory gar kuskusu postawiono w zabytkowym Kairuanie. Tunezja, w której teoretycznie aż 99% mieszkańców wyznaje islam, jest najbardziej liberalnym krajem arabskim. Za czasów Habiba Burgiby, prezydenta i premiera, w Tunezji zniesiono wielożeństwo, zalegalizowano bezpłatną aborcję i uregulowano kwestię prostytucji. Produkowane i sprzedawane jest też całkiem niezłe wino – w Polsce niedostępne. Miasta z łańcuszkami plaż Ośrodki wypoczynkowe znajdują się najczęściej w miastach albo w ich pobliżu. Tak jest w przypadku Susy. Miasto odwiedza rocznie 1,5 mln turystów. Mogą tu zwiedzić m.in. Wielki Meczet (IX w.), ribat (muzułmański obóz wojskowy), katakumby oraz wpisaną na listę UNESCO sporą medynę. Na północ od centrum wzdłuż morza ciągną się kilometrami hotele, z których każdy ma własny dostęp do szerokiej plaży. 15 km na północ od centrum Susy powstał nowoczesny, pełen zieleni ośrodek turystyczny Port el-Kantaoui, gdzie hotele i cała infrastruktura chowają się w śródziemnomorskiej roślinności. Miejscowość poza plażami kusi mariną i centrum nurkowania. Natomiast 15 km na południe od Susy, na styku zielonej