Historia

Powrót na stronę główną
Historia

Sąd nad dowódcami powstania

„Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność”, pisał gen. Władysław Anders do gen. Mariana Kukiela, ministra obrony narodowej. Jedyną szansę wskazania winnych dawał proces przed niezależnym sądem. Na ławie oskarżonych musieliby zasiąść ludzie wpisani do panteonu bohaterów narodowych: najwyżsi oficerowie w Komendzie Głównej AK – Tadeusz Bór-Komorowski, Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, Antoni Chruściel „Monter”, Tadeusz Pełczyński, a także politycy: prezydent Władysław Raczkiewicz, Jan Stanisław Jankowski, delegat rządu na kraj, premier Stanisław Mikołajczyk i gen. Kazimierz Sosnkowski, wódz naczelny.
Błędna ocena sił niemieckich dezawuowała generałów jako wojskowych. Chybione wnioski w sprawach politycznych kompromitowały ich jako mężów stanu. Na skutek zbrojnej konfrontacji garstki słabo uzbrojonych i niedoświadczonych chłopców i dziewcząt z zaprawionymi w bojach niemieckimi żołnierzami śmierć poniosło ok. 200 tys. cywilów.

Historia

To było ludobójstwo

Gdyby rzezi wołyńskich dokonali Rosjanie, to w każdym miasteczku byłby pomnik upamiętniający ofiary. Dotychczasowa polityka „Broń Boże nie urazić Ukraińców” właśnie ponosi klęskę. – Zbrodnie Ukraińców na Kresach nie były czystkami, ale zbrodniami ludobójstwa, ponieważ dążono do wymordowania całej ludności polskiej, a nie do jej wypędzenia. Nacjonaliści chcieli niezależnej Ukrainy, ale bez innych narodowości, przede wszystkim Polaków – podkreśla Ewa Siemaszko, współautorka fundamentalnej monografii „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945”. I dodaje: – Pastwienie się nad ofiarami wynikało z nienawiści, jaką wywołała OUN odpowiednią propagandą. Na Wołyniu były najlepsze warunki do zorganizowania bojówek UPA i zrealizowania planu eksterminacji Polaków.

Historia

Rzezie metodą depolonizacji

Zbrodnie Ukraińców na Kresach nie były czystkami, ale ludobójstwem, ponieważ dążono do wymordowania całej ludności polskiej, a nie do jej wypędzenia Ewa Siemaszko – absolwentka Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Od dziesięcioleci zbiera i opracowuje dokumenty dotyczące losów ludności

Historia

Bunt bieszczadzkich chłopów

Wydarzenia z czerwca 1932 r., nazywane powstaniem leskim, zapoczątkowały protesty chłopskie, w których zginęło kilkadziesiąt osób, a tysiące aresztowano Przy niewątpliwych sukcesach II Rzeczypospolitej polityka rolna dwudziestolecia międzywojennego była pasmem porażek. Położenie ludności wiejskiej niewiele się

Historia

Pozytywista i religijny fanatyk

Rozmowa między Bolesławem Prusem a Piotrem Skargą na temat roku 2012 Szczególnie w XVIII stuleciu bardzo modne stały się rozmowy wielkich zmarłych, najczęściej reprezentujących rozmaite epoki dziejów. Dotyczyły one bądź to różnych zagadnień filozoficznych,

Historia

Z przypadków telewizyjnego naiwniaka

Wspomnienia Andrzeja Kurza z czasów, kiedy był prezesem TVP W moim długim już życiu, pełnym zajęć, wydarzeń i spotkań z ciekawymi ludźmi, trafił się okres, w którym mi się nie powiodło. Niepowodzenie, można je też nazwać zawiedzioną miłością, wiąże

Historia

Akcja „Wisła” w oczach przesiedlonych

Ludzie biorący udział w zbrodniach na mniejszości ukraińskiej uzurpowali sobie prawo do samosądów Po przeczytaniu artykułów dotyczących akcji „Wisła” zamieszczonych w „Przeglądzie” (20/2012) nie mogę oprzeć się wrażeniu, że teksty te napisano na zamówienie polityków. Piszę te słowa ze świadomością, że u wielu

Historia

Liczenie strat – polemika z Eugeniuszem Janułą

Ilu radzieckich żołnierzy zginęło w operacji berlińskiej W interesującym skądinąd artykule Eugeniusza Januły o „wyścigu” trzech radzieckich marszałków do Berlina w ostatnich tygodniach II wojny światowej („Przegląd” nr 19) znalazły się informacje o wątpliwej ścisłości. Autor nie informuje o źródłach,

Historia

Wyścig marszałków

W bitwie o Berlin poległo co najmniej 360 tys. radzieckich żołnierzy. Czy musiało tylu zginąć? Ostatnia wielka operacja II wojny światowej, jaką była bitwa o Berlin, w zasadzie wciąż jest elementem nie za dobrze znanym mimo ogromnej literatury na ten

Historia

Rozdzielenie Polaków i Ukraińców musiało nastąpić – rozmowa z prof. Andrzejem Leonem Sową

Akcji „Wisła” nie można porównywać do zbrodni zakładającej wyniszczenie ludności ukraińskiej. Trzeba ją traktować tylko jako sposób działania państwa w obronie wyższych celów Prof. Andrzej Leon Sowa – pracownik Katedry Najnowszej Historii Polski na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie.