Kraj

Powrót na stronę główną
Kraj

Notes dyplomatyczny

Zenon Kuchciak pojedzie na ambasadora do Taszkientu. Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych zaaprobowała jego kandydaturę. Bo i czemu miałaby być przeciwna? W złą wolę posłów wierzył jedynie Michał Radlicki, Dyrektor Generalny MSZ. Przed przesłuchaniem w Sejmie Radlicki zaprosił do siebie Kuchciaka i go straszył. Że posłowie pewnie będą przeciwni jego kandydaturze. Kuchciak się nie przestraszył, poszedł do Sejmu i teraz może już szykować się do Taszkientu. I to jest odwaga. Rzecz bowiem w tym, że w MSZ nie jest łatwo znaleźć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Niestraszne im ”dzwony” i ”dachy”

Zakończyła się pierwsza edycja rajdowego Pucharu Lanosa. Nikt nie przypuszczał, że te auta spiszą się tak dobrze Mówi się często, że pierwsze koty za płoty. W przypadku Pucharu Lanosa, którego pierwszą edycję mieliśmy w 2000 roku, za te płoty nie bardzo było co wyrzucać. Już od samego początku Puchar Lanosa okazał się imprezą efektowną, ważną dla kibiców, dla kierowców i pilotów stanowiących załogi rajdowych lanosów, no i dla firmy Daewoo-FSO, która maszyny te produkuje. 9 grudnia oficjalnie ogłoszono wyniki

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Walczący w cieniu

Włoscy oficerowie stworzyli tajną organizację, aby skończyć z narkobiznesem w wojsku i policji Po “Gladiatorach” i słynnej loży masońskiej “Propaganda due”, w skrócie “P-2”, Włochy mają nową aferę. Kontrwywiad wojskowy wykrył działającą w armii, lotnictwie, żandarmerii i policji skarbowej tajną organizację “Arianna”. Stawia ona sobie za cel zwalczanie handlu narkotykami i związanej z tym korupcji, zjawisk, które – według organizatorów tej podziemnej struktury militarnej – przybrały tak wielkie rozmiary, iż zagroziły bezpieczeństwu kraju. “Handel

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Książeczkowa bomba zegarowa

Gdzie przed świętami warto ustawić się w kolejce? Przedświąteczne kolejki ustawiają się w tym roku pod placówkami banku PKO BP, obsługującymi książeczki mieszkaniowe. Ludzie się przepychają, padają grube słowa, co i raz ktoś mówi o tworzeniu list społecznych. Bój idzie o premie gwarancyjne. Ile rząd zabierze Ponad 2,5 mln Polaków ma książeczki mieszkaniowe z oszczędnościami gromadzonymi nawet od 30 lat. Książeczki wymyślono w 1965 r. po to, by ułatwić ludziom ponoszenie kosztów zdobycia mieszkań. Należało

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kasy chorych i rząd wysłać na dziki ląd

Dotychczas pielęgniarki strajkowały przeciwko komuś. Najpierw siedziały pod resortem pracy (są pracownikami), potem je odesłano do zdrowia (są od chorób), następnie do dyrektora szpitala (są od jego operacji). Czasem wyżebrały parę groszy i ochoczo wracały do kroplówek. Tegoroczny strajk początkowo rozwijał się według starego scenariusza, głodówka pod drzwiami dyrektora, czarne koszulki, flagi w oknach. Ale później, gdy minister zachwycony, że nic nie musi, że wystarczy odesłać pielęgniarki do diabła, obiecać zmiany systemowe, czyli nic, wtedy lokalne strajki przekształciły się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Człowiek z ulicy Staromiejskiej

Ulica zmieniła nazwę, zmieniły się witryny sklepów, ale on się nie zmienił. I nie zmieniło się to, co robi od 11 lat. Wychodził rano bez grosza, grał, w południe biegł do sklepu, kupował kilkaset bułek. Można go spotkać na rogu Staromiejskiej w Katowicach codziennie. Jacek Pikuła gra na gitarze, śpiewa i zbiera pieniądze. – Kiedy już coś udało mi się zrobić, okazało się, że brakuje pieniędzy. Nie potrafiłem pozyskać sponsorów, więc zacząłem grać na ulicy. Nigdy nie poszedłbym do ludzi z puszką, żeby ich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Puchary dla najlepszych

Ranking pokazał dobitnie, że najbardziej efektywne ekonomicznie gospodarstwa to takie, które mają kilkaset hektarów O randze imprezy niech świadczy to, że sam marszałek Sejmu, Maciej Płażyński, wręczał w warszawskim Domu Chłopa puchary najlepszym polskim gospodarstwom rolnym. Niestety, nie wszyscy laureaci mogli dojechać na uroczystość. Wielu utknęło we mgle. Nie wszyscy najlepsi zresztą chcieli, aby “namiary” ich gospodarstw zostały podane do publicznej wiadomości. Na liście rankingowej 300 najlepszych przedsiębiorstw rolnych, według rentowności, często

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Prysznic w windzie

Blaski i cienie życia studentów w akademikach, czyli… – To było koło jedenastej wieczorem, czekałam w akademiku na windę. Winda zjechała, otwieram drzwi i co widzę? Czterech gości stoi, a piąty siedzi na… sedesie! Z papierem w ręku! Istna szokowirówka. Jeździli tak – z góry na dół – chyba z godzinę. Kiedy znowu ich spotkałam, ostro kombinowali, jak by tu zamontować prysznic w windzie. I to jest właśnie życie w akademiku – mówi Magda, przyszła prawniczka (na razie na III roku). –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Policja czeka na gwałt

Na osiedlu, gdzie grasuje gwałciciel, próżno szukać w nocy policyjnego patrolu Po artykule “Gwałciciel atakuje w piątki” (“Przegląd” nr 43) do redakcji przyszedł list od jednej z ofiar. “Z bólem stwierdziłam, że jest to dokładnie ta osoba, która napadła na mnie w nocy z 10 kwietnia na 11 kwietnia 1999 roku, między 3 a 4 nad ranem. Pomyślałam, że przełamię swój strach i zadzwonię na policję, by pomóc w złapaniu przestępcy. Niestety, pod numerem 997 włączyła się automatyczna sekretarka: “Pogotowie policji, proszę czekać”. Odczekałam

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Krasula ma się dobrze

Nie zrezygnowałem z tatara. Ale mięso musi być polskie – mówi weterynarz w powiecie puławskim Z samego rana zadzwonił telefon: – Panie doktorze, coś z moją krową niedobrze. Chyba oślepła. – A jakie są objawy? – Włazi na ścianę obory, przewraca się… Przyjedzie pan? Lekarz weterynarii, Janusz Łój, wziął torbę z medykamentami i pojechał do sąsiedniej wsi. Razem z jego zmiennikiem, doktorem Tomaszem Dobrowolskim, siedzę w lecznicy dla zwierząt w Łabuniach, niedaleko Zamościa. – Już

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.