Kraj

Powrót na stronę główną
Kraj

Notes dyplomatyczny

Trudno to pojąć, ale Michał Radlicki, Dyrektor Generalny MSZ, nie otrzymał do tej pory certyfikatu UOP dopuszczającego do tajemnicy państwowej. Na dobrą więc sprawę nie powinien pełnić swej funkcji, bo każdego dnia przez jego ręce przechodzą sprawy kwalifikowane jako tajne bądź poufne. Nawiasem mówiąc, za pomocą owego “dopuszczenia” jeszcze kilkanaście miesięcy temu planowano “odkomuszenie” MSZ-etu. Po prostu urzędnicy o stażu ponaddziesięcioletnim mieli nie dostać certyfikatu i tym samym stracić rację bytu w MSZ. I proszę – taka broń

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

Minister Iwanow jednak przyjechał do Polski. To krok do przodu, bo z kontaktami polsko-rosyjskimi bywało różnie. I nawet kiedy Polacy chcieli ocieplać dwustronne kontakty, to robili to tak, że tylko pogarszali sytuację. W MSZ do dziś się opowiada, jak to będąc w Moskwie, ówczesny wicepremier i szef MSWiA, Janusz Tomaszewski, zapraszał do Polski szefa rosyjskiego MSW: “Pan przyjedzie z żoną, coś sobie kobieta w Warszawie kupi…”. Ale tym razem było inaczej. Jeszcze przed przyjazdem do Warszawy Iwanow mówił polskiemu wysokiemu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Zróbcie coś wreszcie!

NSZZ “Solidarność” w Daewoo-FSO chce, aby rząd zajął się problemami polskiego przemysłu motoryzacyjnego Polityka rządu, zagrażająca polskiemu przemysłowi samochodowemu, budzi coraz większy niepokój pracodawców z branży motoryzacyjnej, robotników, członków związków zawodowych. NSZZ “Solidarność” przy Daewoo-FSO wystąpiła do wicepremiera i ministra pracy, Longina Komołowskiego, oraz do ministra gospodarki, Janusza Steinhoffa, o natychmiastowe podjęcie działań mających na celu ochronę branży motoryzacyjnej, a zwłaszcza firm produkujących w Polsce samochody. Zdaniem “Solidarności”, polityka prowadzona

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

W blasku sławy

Triumfatorzy plebiscytu na najwybitniejszych Polaków roku powitają III tysiąclecie w golubskim zamku Rozpoczął się już plebiscyt na dziesięcioro najwybitniejszych i nasławniejszych Polaków roku 2000. Do zamku w Golubiu-Dobrzyniu, gdzie znajduje się centrala konkursu, zaczyna napływać coraz więcej głosów. Urzędujący na zamku kasztelan golubski, Zygmunt Kwiatkowski, który dawno temu wymyślił i zainicjował tę imprezę, powiedział: “Chodzi o wybranie ludzi zasłużonych dla kraju, którzy rozsławiali imię Polski w świecie, składając do skarbnicy naszej kultury wciąż nowe

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Automaty weszły na salony

Nowe przepisy mogą sprawić, że w Polsce odrodzą się nielegalne jaskinie hazardu Właściciele wszystkich urządzeń, na których można coś wygrać, w nader minorowych nastrojach powitali wejście w życie znowelizowanej ustawy o grach na automatach, która obowiązuje od 24 listopada. Ten akt prawny jest przez nich oceniany jak najgorzej i, korzystając z pomocy Lecha Falandysza, chcą zaskarżyć go do Trybunału Konstytucyjnego. Powód? – ustawa mówi, że salony gier z automatami nie mogą działać w miastach do 50 tys. mieszkańców. Zdaniem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Sprawca nadal strzela

Po pijanemu postrzelił chłopca, czyniąc go kaleką na całe życie. Nadal cieszy się wolnością i ma broń Patrzeć nie może, kiedy Robert stoi w oknie i wygląda na ulicę. Jego koledzy idą grać w piłkę, a on, zawieszony na kulach. A potem w nocy wyje z rozpaczy… Matce Roberta łzy napływają do oczu. Jej syn w jednej sekundzie ze zdrowego, 16-letniego chłopaka, stał się kaleką. Była niedziela, 27 czerwca 1999 roku. Skończył się rok szkolny. Robert Kowalewski zdał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pudło sklepowego detektywa

Klientka niesłusznie posądzona o kradzież śrubki dostała 10 tys. zł odszkodowania Środek tygodnia, zwykły, roboczy dzień. Godziny przedpołudniowe. Do jednego z krakowskich supermarketów z materiałami i narzędziami potrzebnymi do remontów mieszkań wchodzi Zofia W. Jest ubrana w kurtkę z kapturem. Zofia W., informatyk w jednej z krakowskich firm komputerowych, właśnie wzięła dwa dni urlopu, żeby spokojnie pochodzić po sklepach, porównać ceny, wybrać potrzebne materiały. A o dziesiątej rano, w czwartek, w takich supermarketach jest pustawo i można

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Czarna dziura zamiast II filaru

Nadzieje na godną starość, zapewnianą przez fundusze emerytalne, mogą okazać się płonne Pamiętamy jeszcze agresywną kampanię reklamową, zachwalającą uroki funduszy emerytalnych. Ich prezesi zawiadamiali o kolejnych rekordach i chwalili się, ile to duszyczek udało im się złowić. Teraz okazuje się, że w dużej mierze są to martwe dusze. Ponad jedna czwarta rachunków prowadzonych przez fundusze jest pusta. Nie wpłynęła na nie ani jedna składka! Fundusze emerytalne założyły ok. 11,8 mln rachunków dla swych członków.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Czego jeszcze chcą ci muzułmanie

Mieli pochować dziecko zgodnie ze swoją religią. Urzędnicy im na to nie pozwolili “Pamiętnik” to pierwsza strona zeszytu w kratkę. Oleg Olszewski planował, że za dziesięć lat odczyta go swojemu synowi. “8 czerwca – Liza ma bóle. Jedzie do szpitala w Łukowie. 9 czerwca – urodził się chłopak. Wcześniak. Lekarze gratulowali. Zapytali Lizę, jak będzie miał na imię. Zdecydowała, że Timur. Są problemy z dzieckiem. Synek jedzie karetką do szpitala w Lublinie. 10 czerwca – Liza czuje się coraz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Upadek przewodniczącego

Krzaklewski wycofa się z szefowania AWS, ale tak, żeby nim dalej kierować Marian Krzaklewski prezentował na zjeździe “Solidarności” w Spale znakomity humor i pewność siebie. Wchodząc do sali obrad, oblegających go dziennikarzy przywitał dość ostro: – Tu nie Sejm, ale “Solidarność”! Tu jesteście tylko gośćmi, a my gospodarzami. Tutaj my jesteśmy na swoim! – wołał. Po czym potknął się i przewrócił na ziemię. Jednak już podczas obrad zjazdu pozycja Krzaklewskiego była niezachwiana. I choć niektórzy związkowcy zarzucali swojemu szefowi popełnienie błędów,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.