Media

Powrót na stronę główną
Media

Wszystkie naczelne mego życia

Mobbing w pismach kobiecych

Media

Dziennikarze na bruk

Nawet 120 pracowników przeniesionych w lipcu 2014 r. z TVP do firmy outsourcingowej może stracić pracę – Nie chodzi o to, aby zwolnić ludzi, ale o to, aby wdrożyć nowoczesny model zatrudniania, który zoptymalizuje organizację w taki sposób, by mogła elastycznie

Media

TVP Agonia

Jak politycy dorzynają publiczne media

Media

Zapiski redaktora naczelnego

„Gazeta Krakowska” nie była ani radziecką, ani niemiecką własnością, ale dziennikiem wydawanym przez polskiego właściciela Przypadło mi kierować „Gazetą Krakowską” – obolałą po „czystkach” dokonanych w czasie weryfikacji dziennikarzy na początku 1982 r., zawiedzioną w swoich marzeniach o wolnym słowie,

Media

Media do wynajęcia – rozmowa z prof. Januszem W. Adamowskim

– To nie dziennikarze są „czwartą władzą”, lecz właściciele mediów – zauważa prof. Janusz Adamowski, dziekan Wydziału Dziennikarstwa Nauk Politycznych UW. – Państwo bardzo często, jakkolwiek brutalnie by to zabrzmiało, jesteście długopisami, klawiaturami do wynajęcia. Rzadko który dziennikarz ma tak znaczącą pozycję, żeby mógł się postawić. Proszę popatrzeć na historię – panią Olejnik, pana Lisa też można wyrzucić z firmy. Jednym ruchem. O tak! Dziennikarz powinien zadawać niewygodne, trudne pytania. Ale o to coraz trudniej, bo solidnie wykształconych dziennikarzy jest coraz mniej – dodaje. – Media publiczne ścigają się z mediami komercyjnymi o coraz bardziej ogłupionego widza. Teoria, że ludzie chcą telewizji rozrywkowej, tabloidowej, jest bałamutna. W telewizji widać coraz więcej żałosnego kokietowania tandetną sensacją, zwłaszcza obyczajową.

Media

Chaos w TVP

Mejle wysyłane do pracowników o godz. 22 wzywające ich do stawienia się w pracy o godz. 6 rano następnego dnia, montażyści kierowani do realizacji tematów jako dziennikarze, dziennikarze odsuwani od zleceń i zadań bez podania przyczyny. To rzeczywistość pracowników ośrodków regionalnych TVP, którzy w lipcu tego roku zostali przeniesieni do agencji pracy tymczasowej Leasing Team. – Ludzie z Leasing Team nie znają nawet terminologii urządzeń, na których pracujemy, ani specyfiki pracy. Z nimi nie da się rozmawiać o konkretach. Toteż się nie rozmawia. To tak, jakby instrumentariuszka brała się do trepanacji czaszki – mówi jeden z pracowników. – To jest struktura, którą nazwałabym słupem wewnątrz telewizji. Leasing Team nie odgrywa innej roli – dodaje Agata Ławniczak z poznańskiego ośrodka TVP.

Media

Facet z plecakiem – rozmowa z Jackiem Czarneckim

– W miejscach, gdzie toczy się wojna i panuje prawne bezhołowie, zanikają resztki hamulców czy moralności. Ludzie zaczynają się zabijać. „No cóż, przyszli ci – zgwałcili, przyszli tamci – zgwałcili, przyjdą następni – zgwałcą”, mówią kobiety w Afryce. Na wojnie, w sytuacji zagrożenia, nie ma ludzi odpowiedzialnych za innych. Ja zawsze chciałem jeździć sam. Są takie sytuacje, że ktoś chce mieć za wszelką cenę newsa, bo redakcja naciska – opowiada. Jacek Czarnecki, reporter wojenny.

Media

Ludzi przeniesiono jak worek ziemniaków

Z początkiem lipca tego roku 411 etatowych pracowników TVP z całej Polski zostało przeniesionych do agencji pracy tymczasowej LeasingTeam. Władze telewizji publicznej tłumaczą te zmiany koniecznością wprowadzenia oszczędności. – To jeden wielki szwindel! – ripostują przedstawiciele związku zawodowego Wizja i zapowiadają, że o anulowanie tej decyzji będą walczyć w sądzie. Chociaż przeniesieni pracownicy mają etaty w nowej firmie, nadal pracują na rzecz Telewizji Polskiej. Dotyczy to czterech grup zawodowych: dziennikarzy, montażystów, charakteryzatorów i grafików. Czyżby dziennikarze i montażyści nie byli bezpośrednio związani z podstawową działalnością telewizyjną? Przejęci pracownicy mają zagwarantowane dotychczasowe warunki tylko na rok. Związkowcy spekulują, że kiedy umowa między TVP i LeasingTeam wygaśnie, wszyscy zostaną zwolnieni.

Media

Sieciaki i ekranolatki – rozmowa z prof. Agnieszką Ogonowską

– Najnowsze badania EU Kids Online wskazują, że w Polsce u 20% nastolatków w wieku 11-16 lat można zaobserwować objawy „problemowego korzystania z internetu”, co 10. nastolatek zaś cierpi na siecioholizm. Wielu z nich raczej czuje się sobą online niż w bezpośrednich kontaktach z innymi ludźmi – mówi prof. Agnieszka Ogonowska, dyrektor Ośrodka Badań nad Mediami Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie. I dodaje: – Ekranolatki przylepiają się do ekranów telewizorów, komputerów i smartfonów. Dziecko do drugiego roku życia w ogóle nie powinno mieć kontaktu z mediami audiowizualnymi. Niestety, ludzie coraz chętniej godzą się na obnażanie życia prywatnego, a nawet konfabulują na swój temat.

Media

Najważniejszy jest czytelnik

Co tydzień redaktor naczelny Piotr Różycki z Iwoną Konieczną przyjeżdżali z Warszawy, przywożąc pełną teczkę wycinków prasowych, by z nich ułożyć tygodnik. Kłócili się ciągle. O dobór materiału do numeru, o miejsce zamieszczenia poszczególnych artykułów, o wielkość tytułów – o wszystko. Kompromisu nie było. Każda strona próbowała przeforsować swoją wizję. Któregoś razu kłótnia przerodziła się w potworną awanturę. Różycki chwycił teczkę z jeszcze niewykorzystanymi materiałami, poszedł do hotelu, zajrzał do baru, a potem zamknął się w pokoju i zasnął. Nie reagował na pukanie, telefon wyłączył. Był późny wieczór. Na redakcyjnym biurku leżały czyste makiety. Nie było tekstów, by je nimi wypełnić. Kioski były już zamknięte. Przypomniano sobie, że całą dobę pracują kioski na dworcach kolejowych – ruszono do nich, ogałacając je z prasy. W środę ukazał się kolejny numer. O narodzinach i karierze „Angory” pisze jej wieloletni dziennikarz Adam Lewaszkiewicz.