Wspomnienia Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej z lat 1945-1961 „Do Brzeska wkroczyli Sowieci 18 stycznia o czwartej po obiedzie. Niebezpieczeństwo pocisków skończyło się. O dziewiątej wieczorem (…) wkroczyli Sowieci do Hebdowa i przyszli do dworu. Dla oficerów nakryło się w hallu. (…) Wszyscy rośli, dobrze wyglądają. Nie mogą zapomnieć Stalingradu. Opowiadają o stratach wśród swoich rodzin. Są pełni nadziei, młodzi, wierzą w to, że dojdą do Berlina”. Tak zaczynają się wspomnienia Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej z lat 1945-1961. Rodzina autorki gościła w tym czasie u krewnych w Małopolsce, bo w 1939 r. została przez Niemców wysiedlona z majątku na Pomorzu w okolicach Działdowa. Po wojnie nie mogła już tam wrócić i próbowała ułożyć sobie życie w nowej rzeczywistości. Nie było to łatwe, ale sama autorka, jej mąż i rodzina należą do pokolenia polskiej inteligencji ukształtowanego na przełomie XIX i XX w., wychowanego w kulcie pracy i społecznych powinności. Mimo zaawansowanego wieku jej i małżonka (urodzeni ona w 1881 r., on w 1873 r.) szukają zajęcia. A ponieważ „wszystkich ciągnie na zachód”, udają się na Ziemie Odzyskane, gdzie mąż obejmuje – zgodnie ze swoim przygotowaniem zawodowym – kierownictwo przedsiębiorstwa ogrodniczego w Ząbkowicach Śląskich. Kieruje się tam również część jej rodziny, bo w tamtych stronach łatwiej o pracę i mieszkanie. Realia powojennego życia – zaopatrzenie, transport, ceny, mieszkania – prezentowane są w książce obficie i szczegółowo. Ta szczegółowość wynika m.in. ze ścisłych więzi rodzinnych. Zofia Skąpska miała siedmioro dzieci, z którymi pozostawała w stałym i serdecznym kontakcie, przynajmniej listownym. Dzięki temu poznajemy życie nie tylko małżonków, ale i rozrzuconego po Polsce i świecie młodszego pokolenia rodziny (jeden z synów trafił za Atlantyk – do Kanady i Paragwaju, a jego listy są przytaczane w obszernych fragmentach). Autorka, pomimo oczywistej tęsknoty za dawnymi czasami, utraconym majątkiem i wcześniejszym stylem życia, patrzy na nową rzeczywistość bez uprzedzeń, nawet z nadzieją („Zapominamy o minionych tylu tych dniach ciężkich. (…) Zdaje nam się, że przed nami jeszcze świat cały do zdobycia. W głębi naszej, tak jak w młodości, odczuwamy zapał, entuzjazm do tego »jutra«, które jeszcze i naszym będzie udziałem”). Ze zrozumieniem przyjmuje niedogodności codziennego bytowania, cieszą ją wszelkie objawy powrotu do normalności po wojennym kataklizmie. Szczegółowo opisuje perypetie zawodowe dzieci, edukację wnuków, cieszą ją ich sukcesy. Godne odnotowania są jej reakcje na odbudowę Warszawy. Poznaje ją najpierw w 1949 r. z relacji syna: „Mówi, że Warszawa jest śliczna, znać w niej szalone tempo odbudowy, że będzie chyba najpiękniejszym miastem Europy, że nie żałują nakładów w odbudowie”. Sama trafi tam kilka lat później i zanotuje: „Powitał mnie górujący nad wszystkim, oświetlony Pałac Kultury, choć imponujący swą wielkością, to niezachwycający stylem kosmopolitycznym. (…) MDM, czyli ulica Marszałkowska, jakaż szeroka, zeuropeizowana, wierzyć się nie chce, że powstała w tych kilka lat z gruzów. (…) Zobaczyłam jakby cudem powstałe piękne domy i ruch między tym normalny, życie pulsujące. Wcale mnie ruch nie oszałamia, wszystko mi jest bliskie jak dawniej. Przy rzeczach pięknych są i szczegóły, które mnie rażą, nie podobają mi się na MDM kandelabry”. Wspomnienia Zofii Skąpskiej to w pierwszym rzędzie kronika rodzinna, autorka skupia się na dziejach swoich najbliższych, a rodzina ta była liczna i rozgałęziona. Nie ma tu praktycznie polityki, pojawiają się najwyżej jej dalekie echa – przygotowywanie dekoracji pierwszomajowych, portret Bieruta zrobiony ze zboża, szkolne kółko przyjaźni polsko-radzieckiej. Zapiski urywają się w 1961 r., kilka tygodni przed śmiercią autorki. Ten trzeci tom zamyka cykl wspomnień Zofii Skąpskiej wydawanych przez Czytelnika od 2019 r. (tom 1 – „Dziwne jest serce kobiece… Wspomnienia galicyjskie”, tom 2 – „Dziwne jest serce kobiece… Wspomnienia z Pomorza i Hebdowa”), który spotkał się z dużym i w pełni zasłużonym zainteresowaniem (liczne recenzje, nagrody, słuchowiska radiowe na motywach wspomnień itp.). Warto podkreślić, że rekomendowali go czytelnikom wybitni ludzie pióra: Józef Hen, Wiesław Myśliwski i Eustachy Rylski. W czym tkwi przyczyna popularności książek nieznanej przecież szerzej autorki? Przede wszystkim niewiele jest pozycji pamiętnikarskich obejmujących tak długi okres. Pierwszy zapis pochodzi ze stycznia 1900 r. – ale przywoływane są wydarzenia co najmniej kilkanaście
Tagi:
Adolf Hitler, Eustachy Rylski, fragmenty książek, historia Polski, historia PRL, historia społeczna, II Wojna Światowa, III Rzesza, Jan Paweł II, Józef Hen, Karol Wojtyła, konflikty zbrojne, nazizm, Niemcy, okupacja niemiecka, okupacja sowiecka, Polacy za granicą, polonia, PRL, Rafał Skąpski, Wiesław Myśliwski, Wojciech Zabłocki, wspomnienia, Wydawnictwo Czytelnik, zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne, Zofia z Odrowąż-Pieniążków Skąpska, ZSRR